Data: 2009-12-05 22:44:23
Temat: Re: Interpretacja świata
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 05 Dec 2009 23:10:41 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:52:26 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:42:21 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:32:11 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Sat, 05 Dec 2009 22:28:41 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Robakks pisze:
>>>>>>>>>> "Stalker" <t...@i...pl>
>>>>>>>>>> news:hfefu7$dtu$1@news.interia.pl...
>>>>>>>>>>> Robakks wrote:
>>>>>>>>>>>> Bóg JEST we mnie i ISTNIEJE w Twojej wyobraźni.
>>>>>>>>>>>> Z którym Bogiem wchodzisz w teoretyczną relacjię:
>>>>>>>>>>>> prawdziwym, który JEST, czy urojonym, który ISTNIEJE jako mem
>>>>>>>>>>>> w Twojej subiektywnej teorii jedynie słusznych doznań
>>>>>>>>>>>> i wiedzy, że wiesz iż nic nie wiesz? :-)
>>>>>>>>>>>> . . .
>>>>>>>>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>>>>>>>>>> ~>°<~
>>>>>>>>>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>>>>>>>>>> Robakks, takie pytanie mam. Czy ty jesteś katolikiem? Tzn. wyznawcą
>>>>>>>>>>> "konkretnego teizmu"? Czy raczej swego rodzaju panteistą np.?
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Stalker
>>>>>>>>>> A czy Ty myślisz Stalker, że ja wiem? Jestem ochrzczony ale nie
>>>>>>>>>> chodzę do spowiedzi, ani na msze. Proboszczowi parafii w której
>>>>>>>>>> mieszkam powiedziałem wprost:
>>>>>>>>>> Bóg nie dał mi łaski wiary, a ja nie mam zamiaru udawać.
>>>>>>>>>> Oficjalnie jestem więc niewierzącym katolikiem, który przyjmuje
>>>>>>>>>> księdza po kolendzie, daję datki na remont kościoła i inne
>>>>>>>>>> okoliczności (sprzątanie, opłatki itp) i szanuję tę religię bardziej
>>>>>>>>>> niż inne za to, że propaguje kult Jezusa, Człowieka, który został
>>>>>>>>>> zabity za to, że uczył ludzi miłości do bliźniego.
>>>>>>>>>> W co wierzę? Odpowiem Niemenem:
>>>>>>>>>> "Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
>>>>>>>>>> i mocno wierzę w to
>>>>>>>>>> że ten świat
>>>>>>>>>> nie zginie nigdy dzięki nim"
>>>>>>>>>> Wierzę więc w Człowieczeństwo... :)
>>>>>>>>> Piękniej bym nie ujęła tego, co ja właśnie czuję.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Robakks
>>>>>>>>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
>>>>>>>>> Dzięki Edwardzie.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> p/s Scedujesz na mnie prawa autorskie, bo jak mnie następny ktoś zapyta,
>>>>>>>>> chciałabym użyć Twojej wypowiedzi?
>>>>>>>> Bym tylko miała malutke zastrzeżonko co do zwrotu "(...) jestem więc
>>>>>>>> niewierzącym katolikiem", bo takie wyrażenie jest oksymoronem :-)
>>>>>>> Chrześcijaninem, lepiej?
>>>>>> Nie, ani trochę nie lepiej. Też oksymoron wychodzi...
>>>>> Czyli Robaka nie zrozumiałaś i mnie też nie.
>>>> Nie rozumiem oksymoronów, a Was świetnie. To nic złego określać swój
>>>> aktualny stosunek do wiary (jakiejkolwiek) jako przejściowy, w toku - w tę
>>>> czy tamtą stronę.
>>>> Ludzie nie mający ustalonego stosunku do wiary nie są gorsi, po prostu sa
>>>> na etapie poszukiwania swojej drogi. Ci, co ją znaleźli lub od niej
>>>> odeszli, sami przeszli przez ten etap - choćby nie wiem jak silnie ich
>>>> wychowywano w wierze lub bez niej. Samo wychowanie tylko przygotowuje - do
>>>> wiary lub jej negacji.
>>> A ja mogę być w tym stanie, w którym jestem?
>>
>> Ależ nic mi do tego, tylko nie określaj go, że jest "żaden" - bo taki jest
>> sens oksymoronów. Twój stan na pewno jest JAKIŚ.
>
> Mój nie jest żaden.
Nie być niczym, to być czymś.
Nie jest żaden, czyli jest jakiś :-)
--
Ikselka.
|