Data: 2005-01-17 22:56:10
Temat: Re: JA TO JEST Z TYM WYCHOWAWCA?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:csgddn$9b5$1@nemesis.news.tpi.pl ariel <a...@n...pl>
pisze:
> Witam
> Jak to jest z wychwawstwem w szkole?
> Zona uczy angielskego w gimnazujm i w tym roku przydzielili jej
> wychowawstwo. Jest bardzo niezadowolona z tego powodu - po prostu nie
> chce byc wychowawca tylko zwyklym lektorem jezyka - czy nauczyciel
> (kontraktowy) musi byc wychowawca? Czy zona moze sie z tego wycofac?
> Jakie przepisy to reguluja? Co zrobic zeby sie tego pozbyc?
Nie znajduję przepisu, na podstawie którego można by odmówić wychowawstwa
klasy, jeśli dyrektor takie zadanie zleca. W końcu nauczyciel ma
kwalifikacje do wykonywania takiego zadania, mieści się też ono w zakresie
działań szkoły. Jest to więc normalne zadanie wiążące się z wykonywaniem
tego zawodu. Gdyby angliście zlecono np. prowadzenie szkolnego kabaretu
odmowa byłaby prosta.
Kiedyś chyba był przepis, który wychowawstwo uzależniał od wymiaru i typu
zatrudnienia - niestety nie umiem teraz odnaleźć niczego podobnego.
Niekiedy powierzanie zadań wychowawczych jest wyrazem prymitywnie pojmowanej
przez dyrektora "polityki oszczędnościowej". Rozporządzenie MEN (Dz. U. 2000
nr 83, poz. 943) podaje:
"§ 4. 1. Nauczycielom poszczególnych stopni awansu zawodowego, którym
powierzono wychowawstwo klasy, sprawowanie funkcji doradcy metodycznego,
nauczyciela-konsultanta lub opiekuna stażu, przysługuje dodatek funkcyjny w
łącznej wysokości do 10% otrzymywanego przez nauczyciela wynagrodzenia
zasadniczego."
Kwota liczona procentowo od wynagrodzenia kontraktowego jest więc istotnie
różna od liczonej od wynagrodzenia mianowanego czy dyplomowanego.
Sądzę, że jeśli żona chce kontynuować pracę w tej szkole raczej nie ma
wyjścia i musi realizować zadanie wychowawstwa klasy w stopniu co najmniej
adekwatnym do wysokości dodatku. ;)
--
Pozdrawiam
Jotte
|