> Od kilkunastu lat w naszym ROD istnieje taka sytuacja,że do zarządu i
> > komisji rewizyjnej są wybierane prawie te same osoby i już na długo
przed
> > dorocznym zebraniem wiadomo,kto będzie prezesem na kolejną kadencję.
> > Nikt z nowych(młodszych) działkowiczów nie ma szans na rzeczowy głos,bo
> > zaraz koleżkowie prezesa go zakrzyczą na zebraniu i każą siadać,
>
> Jeżeli jest źle to trzeba o tym szczerze pogadać.
> Można zorganizować nieformalne spotkanie w ogrodzie, na przykład z
> okazji rozpoczęcia sezonu, napalić ognisko, wypić po piwku dla kurażu
> i wygarnąć co leży na sercu. Niech zarząd posłucha.
>
> Później wystarczy znaleźć własnych kandydatów do zarządu, umówić się na
> zebranie wyborcze i koniecznie zadbać o frekwencję.
> Dalej rozstrzygną procedury demokratyczne.
>
> Życzę powodzenia. Jacek

W mieście jest 6 ogrodów,z których na konferencję delegatów idą wybrani
wcześniej z każdego ogrodu Ci,którzy mają koleżków na innych ogrodach i tak
się wzajemnie od lat delegują na konferencję.Delegaci wiedzą już wcześniej
na kogo mają głosować i kto zostanie wybrany prezesem.
Ktoś nowy,młody działkowicz,nie ma szans przez starych działkowiczów być
wybrany delegatem na doroczną konferencję,więc idą ci sami co w poprzednim
roku.