Data: 2002-11-21 12:37:51
Temat: Re: Ja TEŻ w sprawie samobójstwa
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Ilu z szanownych dyskutantów przekroczyło tę granicę?
>
> Mysle, ze nie znajdziesz takiego czlowieka ani na grupie, ani poza
nia.
> IMHO bowiem osoba, ktora ma takie podejscie rozegra to w ten sposob,
ze
> pierwsza proba przekroczenia granicy bedzie ostatnia.
Ja mam pecha - mnie się nie udało. A opisywana sytuacja prawie się
zgadzała z moją. Prawie bo podejście jest podobne mimo znacznie
gorszej sytuacji życiowej.
> Jest szansa
> odratowac kogos kto dziala w afekcie. Taka osoba bowiem lapie za
zyletke,
> sznurek, skacze z jakiejs wysokosci... nic poza tym sie nie liczy.
Ktos
> kto podchodzi do tego na chlodno dokladnie to zaplanuje.
Nie zupełnie - szczególnie jak zna się efekty działań a nie chce się
ani zostać warzywem ani wylądować na wózku.
Od tego czasu zrozumiałem że będzie mi dosyć trudno popełnić
samobójstwo ('ten na górze' postara mi się to utrudnić - nie wiem
zresztą dlaczego). I to dopiero jest 'rozkosz - życie bez sensu i
nadziei, bez ochoty aczkolwiek nie bez przyjemności.
Pozdrawiam
Qwax
|