Data: 2008-10-17 12:19:52
Temat: Re: Jak byście zdefiniowali odpowiedzialność i ambicję ?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Być może przesadziłem nieco, ale jak patrzę wokół siebie, to
ambicja kojarzy mi się wyłącznie z połączeniem z jakąś niewąską
grupą cech dosłownie patologicznych i niewielką liczbą cech
wartościowych.
W tym sensie zauważam przede wszystkim problem ambicji
przerastających możliwości/zdolności... i na niego wskazuję.
Każdy ma jakieś cele, dążenia.
Czy dowolny ich poziom to już ambicja?
Jakoś nie kojarzę tego w ten sposób.
Zauważam ambicję kiedy ktoś stara się sięgać po więcej niż
jest w stanie uzyskać w sposób normalny, cywilizowany i bez
uciekania się do przestępowania zasad moralności.
Tymczasem wśród ludzi ambitnych obserwuję regularnie m.in.
kradzież pomysłów, przypisywanie sobie zasług innych osób,
dyskredytację osób najbardziej zdolnych (traktowanych jako naturalne
zagrożenie dla pozycji/kariery), wkazywanie działań innych jako
rzekomej przyczyny tylko i wyłącznie własnych błędów i nieudolności,
a przy tym żenujący poziom realnych zdolności w dowolnym obszarze
poczynając od zaradności, poprzez poziom rzeczywistych umiejętności
interpersonalnych, a na kończąc na realnej inteligencji.
Innymi słowy: w PL niewspółmiernie łatwiej robić kariery miernotom
niż osobom zdolnym IMHO.
To oczywiście jest niewąsko chore w moim oglądzie.
Bajer w tym polega jednak na tym, że aby robić taką karierę konieczne
są jednak w otoczeniu osoby zdolne, bo bez nich to tylko bieda z nędzą
może wyjść zamiast kariery.
Krótko mówiąc: ambicja kojarzy mi się w praktyce tylko z patologiami.
BTW tzw "udupianie" innych przy pomocy plotek i insynuacji to
standardowe narzędzie z arsenału ludzi patologicznie ambitnych,
jak sądzę.
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:gd9pg6$o8o$2@news.onet.pl...
> ale popatrz, cb pisze również, że ambicja prowadzi do złego :)
|