Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak byście zdefiniowali odpowiedzialność i ambicję ?
Date: Wed, 5 Nov 2008 12:32:47 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 54
Message-ID: <ges090$2sl$1@news.onet.pl>
References: <gd9ju1$4mi$1@news.onet.pl> <gd9p3c$n0k$1@news.onet.pl>
<gda1tq$luo$1@news2.ipartners.pl> <gehkiq$83l$1@news.onet.pl>
<gemmc0$e4$1@news.onet.pl> <gemohe$2o53$1@news2.ipartners.pl>
<gemovb$bg9$1@news.onet.pl> <gemr3v$2phh$1@news2.ipartners.pl>
<gen3su$c3s$1@news.onet.pl> <gend9t$5sk$1@node1.news.atman.pl>
<genkl3$br0$2@news.onet.pl> <genfq7$6e8$1@node1.news.atman.pl>
<genq3t$ald$1@news.onet.pl> <gennpo$8d9$1@node1.news.atman.pl>
<gentq8$2mb$1@news.onet.pl> <genr0c$97b$1@node1.news.atman.pl>
<geovk6$j6l$1@news.onet.pl> <gep22k$10as$1@news2.ipartners.pl>
<gep3rm$8eb$1@news.onet.pl> <gep43u$11jf$1@news2.ipartners.pl>
<gep4k9$c93$1@news.onet.pl> <gep4tq$1201$1@news2.ipartners.pl>
<gep7ur$13fv$1@news2.ipartners.pl> <geqpm4$42f$1@news.onet.pl>
<gerr4t$2j50$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1225884768 2965 83.14.249.194 (5 Nov 2008 11:32:48 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 5 Nov 2008 11:32:48 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3350
X-Sender: E4PdyKj4DxSl8fw6iu8B/Q==
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:426483
Ukryj nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gerr4t$2j50$1@news2.ipartners.pl...
> W Buddyźmie światy nie są równocenne - to jedna z podstawowych
> zasad twojej religii.
Nie są. Dominują w nich różnego rodzaju namiętności. Tym się różnią.
Podstawową zasadą jest, że we wszystkich występuje cierpienie.
Świat ludzi jest potencjalnie bardzo cenny, bo stwarza warunki
i motywację do pracy nad sobą. Ale mówi sięo tym, że Buddowie
odradzają się w każdym ze światów by pomagać. I w każdym z tych
światów rysują inną perspektywę 'oświecenia' - dopasowaną
do możliwości istot. Czasem może być to 'celem jest odrodzić
się w wyższym świecie'. Nawet w świecie ludzkim są definiowane
wielorakie ścieżki, np. hinajana albo mahajana, sutra lub tantra
itp. W każdej z nich inaczej definiuje się cele, wpływa to także
na narzędziowe definicje oświecenia i opisów 'co jest a co
nie jest możliwe'.
> Czy jesteś pewien, że utożsamiasz się z Buddyzmem w stopniu
> wystarczającym do uznawania siebie za Buddystę?
Ja o apokryfach, a Ty o mnie ...
Ja o Tobie, a ty wtedy o psach ...
Skup się, chłopie, o czym właściwie 'masz wolę dyskutować'.
Chcesz pogadać o mnie i o Tobie - to może w wątku o zaufaniu ?
> Szczerze mówiąc w ostatnim czasie trochę mnie olśniło co do ciebie:
> o ile znałem buddystów to odbieram praktycznie ich jako osoby
> z _zupełnie_ "innej bajki" niż ty.
> Ciekawe dlaczego? ;)
Znałeś buddystów ?
Na razie to mówiłeś o tym, że znałeś jednego i wygladało to
mniej wiecej tak, jak piszą oficjalnie na opoce. Czyli miałeś
'pogląd na buddyzm zgodny z najcięższym betonem krk'.
Poczytaj sobie relację z linka i powiedz, czyż to nie odpowiada
dokładnie relacjom twojego znajomego:
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/bylembuddysta.ht
ml
A tu masz komentarz:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=12
0
Nie do końca się z nim zgadzam, pewne rzeczy ująłbym inaczej,
ale generalnie na tyle, na ile się z Jarkiem Wiernym znamy, to
nasze poglądy nie stoją w jakiejś głębokiej sprzeczności.
> Swoją osobą nadajesz chyba(?) jakiś zupełnie nowy wymiar Buddyzmowi.
> W każdym razie często z impetem depczesz jego podstawowe zasady.
>
> Wniosek z tego chyba tylko taki, że wyznawcy Buddyzmu są dokładnie
> tacy sami jak wierni krk: obłudni i szaleńczo zakłamani...
>
> Właściwie to głupia sprawa, co nie?
Właściwie to IMHO nic nie kumasz. A co najmniej nie wykazujesz
woli, by coś skumać i to okazać.
|