Data: 2008-11-05 11:32:47
Temat: Re: Jak byście zdefiniowali odpowiedzialność i ambicję ?
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gerr4t$2j50$1@news2.ipartners.pl...
> W Buddyźmie światy nie są równocenne - to jedna z podstawowych
> zasad twojej religii.
Nie są. Dominują w nich różnego rodzaju namiętności. Tym się różnią.
Podstawową zasadą jest, że we wszystkich występuje cierpienie.
Świat ludzi jest potencjalnie bardzo cenny, bo stwarza warunki
i motywację do pracy nad sobą. Ale mówi sięo tym, że Buddowie
odradzają się w każdym ze światów by pomagać. I w każdym z tych
światów rysują inną perspektywę 'oświecenia' - dopasowaną
do możliwości istot. Czasem może być to 'celem jest odrodzić
się w wyższym świecie'. Nawet w świecie ludzkim są definiowane
wielorakie ścieżki, np. hinajana albo mahajana, sutra lub tantra
itp. W każdej z nich inaczej definiuje się cele, wpływa to także
na narzędziowe definicje oświecenia i opisów 'co jest a co
nie jest możliwe'.
> Czy jesteś pewien, że utożsamiasz się z Buddyzmem w stopniu
> wystarczającym do uznawania siebie za Buddystę?
Ja o apokryfach, a Ty o mnie ...
Ja o Tobie, a ty wtedy o psach ...
Skup się, chłopie, o czym właściwie 'masz wolę dyskutować'.
Chcesz pogadać o mnie i o Tobie - to może w wątku o zaufaniu ?
> Szczerze mówiąc w ostatnim czasie trochę mnie olśniło co do ciebie:
> o ile znałem buddystów to odbieram praktycznie ich jako osoby
> z _zupełnie_ "innej bajki" niż ty.
> Ciekawe dlaczego? ;)
Znałeś buddystów ?
Na razie to mówiłeś o tym, że znałeś jednego i wygladało to
mniej wiecej tak, jak piszą oficjalnie na opoce. Czyli miałeś
'pogląd na buddyzm zgodny z najcięższym betonem krk'.
Poczytaj sobie relację z linka i powiedz, czyż to nie odpowiada
dokładnie relacjom twojego znajomego:
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/bylembuddysta.ht
ml
A tu masz komentarz:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=12
0
Nie do końca się z nim zgadzam, pewne rzeczy ująłbym inaczej,
ale generalnie na tyle, na ile się z Jarkiem Wiernym znamy, to
nasze poglądy nie stoją w jakiejś głębokiej sprzeczności.
> Swoją osobą nadajesz chyba(?) jakiś zupełnie nowy wymiar Buddyzmowi.
> W każdym razie często z impetem depczesz jego podstawowe zasady.
>
> Wniosek z tego chyba tylko taki, że wyznawcy Buddyzmu są dokładnie
> tacy sami jak wierni krk: obłudni i szaleńczo zakłamani...
>
> Właściwie to głupia sprawa, co nie?
Właściwie to IMHO nic nie kumasz. A co najmniej nie wykazujesz
woli, by coś skumać i to okazać.
|