Data: 2008-11-06 09:36:42
Temat: Re: Jak byście zdefiniowali odpowiedzialność i ambicję ?
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Raczej odrotnie jeśli już: Buddyzm znajduje we mnie "coś ciekawego".
Skoro nie może znaleźć w tobie, to może to i ~dobrze... ;)))
Ktoś mi napisał (nie chce mi się sprawdzać kto, a znając ciebie,
to nawet gdybyś był to ty, to nic by to dla ciebie nie znaczyło),
że moje ujęcie AMBICJI jest czymś co należy przypisać
w całości do pojęcia "aspiracja", czyli że mi się rzekomo
pomyliło... itd - krótko mówiąc: chore brednie.
Teraz aspiracja pojawia się jako twój "argument" dla...
No właśnie: czego tym razem?
Jakie znowu "wypadnięcie z głowy"?
Zagrałeś fałszywy koncert, wstając przy tym specjalnie z miejsca
z którego miałeś się nie ruszać i twierdzisz, że to tylko nuty ci się
pomyliły?
Powaga??? :))
OK, niech ci będzie. ;)
Jeśli ludzie agresywni i drapieżni mentalnie, a przy tym obłudni
i ograniczeni pozostają Buddystami, to - przez indukcję do wiernych
krk i krk - Buddyzm musi być czymś bardziej chorym niż jestem
w stanie ocenić IMHO.
--
CB
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:geu7p4$jjg$1@news.onet.pl...
> A co do ambicji - fajnie trafiłeś. Brakowało mi tego słowa 'aspiracja'.
> Nauczyciele rzeczywiście używają częściej słowa 'aspiracja', ale
> wypadło mi z głowy. Ale to zależy jeszcze od tłumaczeń. aspirations,
> ambitions.
> W sumie cieszę się, że znajdujesz w buddyzmie coś ciekawego.
|