« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2010-04-29 19:08:48
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...medea pisze:
> Paulinka pisze:
>
>> Pochrzaniłam dokumentnie. Chodziło mi o :
>> http://dzb.pl/F/?func=file&file_name=find-b&local_ba
se=WROCLAW
>>
>> Kiedyś, kiedy tam pracowałam nazywało się to Wojewódzka i Miejska
>> Biblioteka Publiczna, potem się przechrzciło na Dolnośląską Bibliotekę
>> Publiczną. A DPB znaczy nie tylko to co miałam na myśli, ale również
>> Bibliotekę Pedagogiczną.
>
> Tak też mi się coś nie zgadzało, no ale skąd mogłam wiedzieć, gdzie była
> Twoja pierwsza praca. ;)
I mój pierwszy post na p.s.d., jak to mnie zamierzają z niej wyrzucić,
bo jestem w 7 miesiącu zagrożonej ciąży i jak nie przyjdę im pomóc, to
nie mam do czego wracać. Nie poszłam, wybrałam dziecko.
Mój były pracodawca wypłacił mi 2 miesięczną odprawę i 1 wynagrodzenie
bez świadczenia stosunku pracy :)
A bibliotekę bardzo miło wspominam mimo wszystko. Lekcja życia :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2010-04-29 19:10:12
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...medea pisze:
> Piotr pisze:
>
>> I co, faktycznie czyta te e-booki, czy tylko
>> wyświetla tekst na jakimś ekranie?
>
> Wiesz co to jest czytnik do e-booków?
>
> To tzw. papier elektroniczny. Czyta się samemu oczywiście.
>
> Ewa
No wiesz, jak elektroniczny to mógłby już przeczytać,
a nie męczyć wzrok.
A pamiętasz może model lub firmę?
Piotrek
--
jak każdy inżynier wie, PRACA/CZAS=MOC
zakłądając, że WIEDZA to MOC, a CZAS to PIENIĄDZ
otrzymujemy PRACA/PIENIĄDZ=WIEDZA
i obliczając PIENIĄDZ otrzymujemy PRACA/WIEDZA=PIENIĄDZ
zatem gdy wiedza dązy do zera to pieniądze dążą do nieskończoności
bez względu na wykonaną pracę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2010-04-29 19:10:15
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Piotr pisze:
> medea pisze:
>> Piotr pisze:
>>
>>> No właśnie wspólne wyjścia u nas są dość częste, ze 2 razy na tydzień
>>> na pewno.
>>> W sumie z bieżących zakupów też są czasem i większe potrzeby, w tym
>>> kosmetyczne.
>>> Moja tż nie chciała nic na urodziny, czy imieniny, ale postanowiłem
>>> ją delikatnie wybadać
>>> i jednak zrobić prezent. I bardzo się ucieszyła.
>>> Więc myślę, ze takie okazje i takie prezenty są chyba jednak trochę
>>> ważne.
>>
>> No to fajny z Ciebie facet w takim razie. :)
>>
>> Ewa
>
> No to cieszę się, że chociaż w tym jednym się zgadzamy.
> Ufam, że teraz będziesz już o tym pamiętać,
Nie, no trochę się zagalopowałam oczywiście.
Fajną masz tę zaletę jedynie ;) (że podpatrujesz takie rzeczy i potem
kupujesz).
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2010-04-29 19:16:41
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Piotr pisze:
> No wiesz, jak elektroniczny to mógłby już przeczytać,
Że niby jakimś metalicznym głosem robota? Daj spokój.
> a nie męczyć wzrok.
Nie męczy, bo to jest taki nieświecący ekranik.
> A pamiętasz może model lub firmę?
Czytnik z amazona, pod ich nazwą.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2010-04-29 19:17:59
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Piotr pisze:
> Z tego co widziałem (na psd!), to makijaż był może nieco hmm... oryginalny,
> podobnie jak kolor włosów, o ile pamiętam - czerwone
> ale mi tam się podobało :-))
Czerwoną perukę miała koleżanka. To ona Ci się spodobała.
Ja miałam różową.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2010-04-29 19:30:23
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Dnia 2010-04-29 21:08, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
ryknęło:
> medea pisze:
>> Paulinka pisze:
>>
>> Tak też mi się coś nie zgadzało, no ale skąd mogłam wiedzieć, gdzie
>> była Twoja pierwsza praca. ;)
>
> I mój pierwszy post na p.s.d., jak to mnie zamierzają z niej wyrzucić,
> bo jestem w 7 miesiącu zagrożonej ciąży i jak nie przyjdę im pomóc, to
> nie mam do czego wracać. Nie poszłam, wybrałam dziecko.
> Mój były pracodawca wypłacił mi 2 miesięczną odprawę i 1 wynagrodzenie
> bez świadczenia stosunku pracy :)
> A bibliotekę bardzo miło wspominam mimo wszystko. Lekcja życia :)
Taak... "Mój pierwszy pracodawca". Sentymentalna opowieść z morałem. Z
perspektywy tych stu lat cieszę się, że nie przedłużył umowy.
Qra, rozmarzona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2010-04-29 19:35:55
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Qrczak pisze:
> Dnia 2010-04-29 21:08, niebożę Paulinka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>> medea pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>
>>> Tak też mi się coś nie zgadzało, no ale skąd mogłam wiedzieć, gdzie
>>> była Twoja pierwsza praca. ;)
>>
>> I mój pierwszy post na p.s.d., jak to mnie zamierzają z niej wyrzucić,
>> bo jestem w 7 miesiącu zagrożonej ciąży i jak nie przyjdę im pomóc, to
>> nie mam do czego wracać. Nie poszłam, wybrałam dziecko.
>> Mój były pracodawca wypłacił mi 2 miesięczną odprawę i 1 wynagrodzenie
>> bez świadczenia stosunku pracy :)
>> A bibliotekę bardzo miło wspominam mimo wszystko. Lekcja życia :)
>
> Taak... "Mój pierwszy pracodawca". Sentymentalna opowieść z morałem. Z
> perspektywy tych stu lat cieszę się, że nie przedłużył umowy.
>
> Qra, rozmarzona
Ja miałam dobre wzorce. W budżetówkach Ordnung muss sein. A potem
podatkowe eldorado...
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2010-04-29 20:32:22
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...Dnia Thu, 29 Apr 2010 20:55:09 +0200, Piotr napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 29 Apr 2010 09:10:42 -0700 (PDT), Hanka napisał(a):
>>
>>> Droga Malgorzato.
>>> Moje zycie jest piekne.
>>> Niczego nie musze.
>>> Wszystko zas, chce.
>>>
>>
>> A ja nie chcę wszystkiego. Czaisz różnicę? :-)
>>
>
> Jesteś Ixi Małgosia? Słodko ;-)
Perłowo raczy.
> Piotrek
Małgorzata.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |