Data: 2017-08-31 17:34:29
Temat: Re: Jak już prać ludziom mózgi
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja znałam takich AKowców, co, o ile w ogóle przeżyli katownie, to aby nie ulec
Komunie całe życie uciekali funkcjonując (oni i ich rodziny) pod fałszywymi
nazwiskami. Nawet pogrzeby mieli pod tymi fałszywkami, tylko rodzina znała ich
prawdziwe dane. Mój i męża (o wiele od nas starszy) przyjaciel takie miał przeżycia i
pogrzeb. Opowiadał nam to wszystko. Między innymi jak go wdeptywali obcasami w beton
w piwnicach pińczowskiej ubeckiej katowni, a jego ciężarna żonę aresztowali i uciekła
tylko dzięki "nieuwadze" straznika w portierni, człowieka widać "sercowego". Przeżył
cudem, bez zębôw, bez oka... Pomimo wielu lat bliskiej znajomości nigdy nie zdradzili
nam, jak się niegdyś nazywali. Jak mawiał - "dla naszego (mojego i męża) dobra lepiej
tak".
Tak żyli (lub częściej nie...) ci, których Komuna nie lubiła.
|