Obawiam się, że z powodzeniem różnie daje się interpretować
tę całą intrygę.

Równie prawdopodobne, że chodziło po prostu o politykę.
Czyli stary król Troi chciał pokoju z Grekami, ale jego syn (lub
obaj) był temu przeciwni, więc z premedytacją wykorzystał Helenę,
aby zniweczyć plany swego ojca.

Trudno podejrzewać wykształconego młodzieńca z rodu królewskiego,
że nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji "kradzieży" tego co
formalnie należało do greckiego króla i to w sytaucji gdy przestępstwo
zostało dokonane w jego własnym domu...
no chyba, że Parys cierpiał np na znaczny niedorozwój.

A zatem Helena mogła być pretekstem dla wojny trojańskiej,
a jeśli tak to pozostaje zagadką dlaczego zdecydowała się pomóc
Parysowi (i jego bratu) w planie zniweczenia pokoju z Grekami.

Jeśli nie chodziło jej o zemstę na wyniosłym małżonku, to pewnie
po prostu zakochała się bez pamięci...
albo też faktycznie została porwana wbrew swojej woli.

--
CB


Użytkownik "Martwica mózgu" <7...@m...pl> napisał w wiadomości
news:0636353b-a299-4f11-9c4b-f3d0121d589d@l14g2000pr
e.googlegroups.com...

Parys chciał zaspokić jedynie swoją próżność, nie zwracacie uwagi na
to że on nie chce miłości, on chce najpiękniejszej. Przecież obecnie
też taka próżna postawa jest . Widzimy facetów którzy patrzą na tyłek
i ten tyłek poklepują a nie jak na kobietę. Chciał zaspokoić swój
kompleks niższości. Samo to że postępuje po barbarzyńsku wykradając
innemu żonę , narusza zasady gościnność. Dokładnie widzimy, że tu mamy
walkę mężczyzn o to co się posiada i tak było w Grecji. Kobieta była
czymś niższego gatunku i jeśli chodzi o miłość to homoseksualna była
wyżej od kobiecej, bo to facet jest tym , który reprezentuje wartości
i miłość męska jest bezinteresowna, czyli wyższa od kobiecej, która
jest bardziej praktyczna. Tak więc ciut portret Heleny przez
lebowskiego jest naciągany, co do winnych Heleny.