Reply-To: "K.K." <z...@h...oraz.pl>
From: "K.K." <z...@h...oraz.pl>
Newsgroups: pl.rec.dom
References: <h17jdk$v2t$1@news.onet.pl>
Subject: Re: Jak najladniej zalatac otwor w plycie K-G?
Date: Tue, 16 Jun 2009 15:38:51 +0200
Lines: 23
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
NNTP-Posting-Host: 83.7.38.36
Message-ID: <4a37a1bd$1@news.home.net.pl>
X-Trace: news.home.net.pl 1245159869 83.7.38.36 (16 Jun 2009 15:44:29 +0200)
Organization: home.pl news server
X-Authenticated-User: e...@d...pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:112273
Ukryj nagłówki
> musze wyciac w zabudowie K-G otwor (zakladam ze o srednicy do 8cm,
> chodzi o dostep do przewodu pod) a nastepnie go ponownie ladnie
> zalepic i zamalowac. Zabudowa jest pomalowana farba lateksowa...
> I tu pytanie o najlepszy sposob zalatania tych otworow (zakladam ze
> zrobie to otwornica lub nozem, i bede mial ten brakujacy fragment)....
> 1. Czy ten fragment wystatarczy wkleic w swoje miejsce na cekol czy na
> jakis specjalny klej gipsowy?
Ja to robiłem tak. Wycinałem w ścianie nie okrągły, ale elipso podobny
otwór, jakiś owal. Z luźnej płyty wycinałem podobny kształtem, ale nieco
większy o krótszej osi mniejszej niż dłuższa oś wyciętego kawałka ze
ściany. Po prostu musi się dać włożyć do środka. Obrzeża oczyszczam i
usuwam 'nadrosty', po czym smaruję jakimś szybkim klejem, jak choćby
budapren, ale wcześniej otworek na paluszek. Po umieszczeniu za płytą
ścienną dociągam paluszkiem przez dwie minutki, aż klej chwyci. Pozostaje
do zacekolowania zaślepiony otwór na grubość płyty i malutki nie
zaślepiony na palec, ale ten ostatni już bardzo łatwo zapchać cekolem.
Kilka takich dziur mam już na koncie. Jedna z nich o średnicy około 20 cm.
Dla niej oprócz kleju zastosowałem jeszcze śruby. Po wszystkich otworach
już nie ma śladu. Taśmy nie stosowałem, gdyż wtedy cekolować musiałbym
znacznie większy kawałek ściany. Klej gipsowy długo przysycha i nie każdy
paluszek wytrzyma takie długie trzymanie klejonego kawałka.
|