W dniu 2012-12-09 16:00, Wygramy PL pisze:
> W dniu 2012-12-09 15:12, Wygramy PL pisze:
>> W dniu 2012-12-09 14:23, Wygramy PL pisze:
>>> W dniu 2012-12-06 17:59, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>>> czwartek, 6 grudnia 2012 17:27 carbon unit Wygramy PL
>>>> <w...@g...com>
>>>> contaminated planet pl.sci.psychologia with a message:
>>>>
>>>>> W dniu 2012-12-06 17:09, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>>>>> czwartek, 6 grudnia 2012 13:08 carbon unit Wygramy PL
>>>>>> <w...@g...com> contaminated planet pl.sci.psychologia with a
>>>>>> message:
>>>>>>
>>>>>>> Jak chcecie możecie iść ze mną, weźcie kartkę papieru i napiszcie na
>>>>>>> niej tylko dwie litery J i K i to będzie nasz przysłowiowy
>>>>>>> cyrograf o
>>>>>>> resztę się nie martwcie ja już wszystko załatwię :D Bo ze mną jest
>>>>>>> prosto nie potrzebne wam żadne skomplikowane religie, wystarczą dwie
>>>>>>> literki i voila!
>>>>>>
>>>>>> To prawie jak ja, ja też mam J.K. w inicjałach, popdobnie jak Jerry
>>>>>> Cornelius i wiadomo kto. Mówisz głośno to co jasobie po cichu myślę i
>>>>>> uważam za prawdę chociaż nie ćpam, sama medytacja pustki wystarczy
>>>>>> żeby
>>>>>> kolego dojąść do takich wniosków.
>>>>>>
>>>>>> Jezus Chrystus czy Jadawa Krsna (wszędzie to J.K.) byli żyjącymi
>>>>>> ludźmi z
>>>>>> łańcucha Wielkich Wtajemniczonych, których biografie opisane są w
>>>>>> książce
>>>>>> Edouarda Schuré której trzecie wydanie z roku 1938 niedawno kazałem
>>>>>> wstawić na Chomikuj.pl. do pobrania i poczytania przez ludzi.
>>>>>>
>>>>>> Ale jeszcze oprócz I.C. czy J.K. jest C.R.C. czy K.R.K. (Christian
>>>>>> Rosen-
>>>>>> Kreutz / Kalki Rudra-Czakrin) a to już wyższy poziom
>>>>>> wtajemniczenia. Do
>>>>>> tego jużż przemyślenia osobiste nic nie mją tu jest potrzebny
>>>>>> kontakt z
>>>>>> Hierarchią / Białą Lożą.
>>>>>>
>>>>> No fajnie, ze odpisałeś. Ale akurat na mój cyrograf to weź napisz
>>>>> sobie
>>>>> a później wyrzuć ta kartkę tu ja już mam wszystko ustawione i dzięki
>>>>> temu, że jestem po trochu we wszystkim ubijemy targu na odległość, nie
>>>>> ma żadnego problemu panie kolego, co chcesz, dosłownie wszystko, każda
>>>>> opcja wchodzi w grę nie będę cię oceniał :D Jak napiszesz to sobie
>>>>> później pomyśl jaki ten raj ma być i to wystarczy, wszystko będzie jak
>>>>> chcesz! :)
>>>>
>>>> Sam się baw, ja sobie sam konstruuję swoje raje ;)
>>>> I poczytaj se na chomiku:
>>>> http://tinyurl.com/edouard-schure
>>>
>>> To dobrze to dobrze, jeśli tak myślisz, bo nawet jak nie wiesz nic o
>>> życiu wiecznym to nie ufaj książką i doświadczeniu tylko improwizuj tak
>>> żeby ci było na rękę :) Ja na przykład wiem, że nasz duch ustepuje z
>>> czasem miejsca dzieciom aż w końcu całkiem się chowa i tylko otacza je
>>> opieką, bo już niczego od życia nie potrzebuje, jest wszechmocny i
>>> nieśmiertelny tylko nasze duchowe dzieci mają tendencję by znikać z
>>> niewiadomych przyczyn, my z naszym doświadczeniem możemy trwać i
>>> jesteśmy jak wyjątkowo mało wymagający kaktus.
>>
>> Ale żeby doświadczyć mistycznej tajemnicy duchowych dzieci musiałbyś
>> całkowicie porzucić kontrolę nad swoim ciałem i umysłem, usunąć się na
>> bok. Wtedy po jakimś czasie zauważysz ruch w swojej duszy i dzieci
>> przejmą twoje ciało i umysł, i pewnie będą pisać na grupie takie bzdety
>> jak ja teraz piszę, bo bardzo lubią się chwalić swoimi spostrzeżeniami.
>> Zresztą jak nie wierzysz że tak jest to poczytaj byle mistyków,
>> medytacja, nie wpływanie na nic, trwanie w bezruchu. Ja nic nie robię a
>> piszę, tak mówią wielcy mistycy - choć moje usta przemawiają moja istota
>> trwa w bezruchu, ale mało który doszedł do tego co ja, mało który nazywa
>> dzieci dziećmi, myślą po prostu, że tak "to działa", że to umysł, ze
>> jest tylko jedno "ja", ale ja jak się naćpam ostro to widzę te brzdące
>> jak się kłócą w moim umyśle :D A dlatego narkotyki mi to umożliwiają bo
>> normalnie moja starodawna istota dominuje, a gdy biorę to znikam i nie
>> ma już starej osoby w mojej duszy. Dlatego tak zachwalam narkotyki ale
>> to trzeba długo brać, żeby dojść do tego co ja, nie wiem czy jest inna
>> droga ale nawet mistycy których czytałem nie piszą o dzieciach to znaczy
>> że jeszcze nie wiedzą co w trawie piszczy ;) Jeszcze myślą w kategoriach
>> istnienia umysłu który jak się u mnie okazało nie był rzeczywisty, tzn
>> nie ma czegoś takiego jak umysł, jak byś się skupił na swoich myślach to
>> byś zobaczył, że to małe dzieci są i maja swoją świadomość. I mnóstwo
>> ich jest i większość z nich bardzo łatwo znika jak nie uważasz, ale
>> niektóre nie opuszczą cię nigdy, ja np mam świadomość hadesa, krishny,
>> chrystusa, lucyfera i wszystkich innych których spotkałem na swojej
>> drodze i oni nie zgina, ale trzeba dać się kontrolować tym najmniejszym
>> i obserwować jak sobie radzą, a nie dominować nad nimi swymi
>> starodawnymi przedwiecznymi świadomościami bo wtedy znikną i się pogubią
>> i nie będzie ich. Dlatego tak ważne by przestać się identyfikować ze
>> swoim ja i dać poszaleć dzieciom bo inaczej pomrą. Nie bądź samolubem i
>> usuń się w bok wtedy ujrzysz cuda. Najlepiej zabić swój umysł
>> narkotykami jak ja to uczyniłem bo wtedy najłatwiej można dostrzec że w
>> rzeczywistości nigdy nie było żadnego umysłu i nie był warty zachodu :)
>> Wszystko co z początku myślimy o sobie to kupa gówna, cała tzw
>> osobowość, wiedza, mądrość, doświadczenie i to co nazywamy sobą, "ja" -
>> to wszystko kupa gówna, myślisz, ze masz piękny umysł, ze jesteś
>> fascynującą osoba - tym gorzej dla ciebie, lepiej byś myślał, że jesteś
>> zwykłą kupą gówna, może byś się przestał mądrzyć i zobaczył że otaczają
>> cię same wieczne istoty i uważaj z kim rozmawiasz ;)
>
> I są dzieci które np tylko się patrzą albo są takie co tylko są smutne i
> nic innego nie robią i jak ty masz je dojrzeć jak po pierwsze nigdy w to
> nie uwierzysz a już nawet jak byś mi uwierzył to musiałbyś być
> całkowicie cicho i tylko słuchać i obserwować. I są dzieci nie twoje
> które płaczą i są takie które są schowane choćby w bieluniu, a w to nikt
> nie uwierzy nie jak może być dusza schowana w bieluniu, ale to prawda w
> bieluniu są pochowane świadomości niewolnicy dziędzierzawy którzy nigdy
> nie wrócili po zażyciu, w takie rzeczy nikt nie uwierzy a ja to wiem, a
> choćby to, że jest to roślina wywołująca dokładnie tą sama halucynacje
> wszystkim ludziom którzy ja wezmą - znikające papierosy - zawsze się od
> tego zaczyna, u wszystkich. Podobnie każdy ci powie, że bielunia czuć
> jak osobę, ducha który przejmuje nad tobą kontrolę i kto wrócił ten wie
> jak jest trudno się z jego macek wydostać, jak cię puści to już nie tego
> samego, a ja wracałem do tych uwiezionych i szukałem ich, to jest jakiś
> inny poziom bytu ale też jest to bycie... I wszystko się liczy i każda
> myśl i każde poruszenie życia ale ludzie to ignoranci i po co ja to
> piszę, bo sam jestem częścią tej pułapki i chcę was do niej wciągnąć, bo
> dotarłem do tych o których wszyscy już zapomnieli, są samotni i smutni,
> nie słyszą mnie w ogóle, chcecie tak skończyć jesteście na dobrej drodze
> oni tez nie wierzą i nie widza mnie, nie wiedza w ogóle że istnieją, są
> ale nie czują mojej obecności, choć trwam u ich boku ;/ Co o tym myślicie?

Pomóżcie bo ludzie mi nie wierzą, jak gadałem o lucyferze to mnie w
psychiatryku zamknęli widzicie co się z wami porobiło, jak mamy wygrać z
czymś w co nawet nie wierzymy, ale wygramy, chociaż nie prędko... Czym
więcej osób uwierzy tym będzie nam łatwiej, bo widzicie oni się tak
ukrywają, i to, że odrzucamy myśl o ich istnieniu to tylko znak na to,
jak dobrze są ukryci... nie dajmy się zwieść!:)