Data: 2005-08-01 08:18:27
Temat: Re: Jak reaguje kobieta?
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Margola wrote:
> Przeniesienie.
Znasz jeszcze jakies inne slowa ?
> My np. żeglujemy. To nasze hobby podstawowe. Ale poznaliśmy się zimą, więc
> było więcej czasu na inwestycję w wielogodzinne wspólne rozmowy, które
> pozwoliły się nam bliżej poznać
A gdybyscie sie poznali latem ? ;-)
Margola, ja Tobie nic nie imputuje. Wiem, ze bywa roznie (i dlatego
napisalam 9/10, a nie wszystkie). Znam calkiem sporo ludzi i wierz mi,
malo ktora para ma wspolne hobby i z doswiadczenia widze, ze randki byly
spedzane na czyms innym niz wzajemne poznawanie sie (bo skad potem ten
"szok poslubny" ?).
> Ja pozwolę sobie twierdzić, ze im częściej ludzie się spotykają i rozmawiają
> z sobą o sobie, poznają nawzajem sweje poglądy, zainteresowania, tym
> szybciej mogą się poznać.
O ile te spotkania rzeczywiscie przeznaczane sa na rozmowy o zyciu. Z
obserwacji stwierdzam, ze to rzadkosc.
> Jak wspominałam, nie samym obściskiwaniem i czuleniem człowiek na randce
> żyje :)
Powyzsze statystyki sugeruja mi cos dokladnie odwrotnego.
Powiedzmy, ze _ja_ jestem zwolenniczka "quality time". Ty moze tez. Ale
statystyczne europejskie malzenstwo spedza na rozmowie 20-30 minut
dzienie. Watpie, czy w okresie randkowym sytuacja byla diametralnie inna.
> Powiedzmy, że dla mnie to platforma do. Inaczej szkoda czasu.
> Inwestycje, ot co. To chyba truizmy?
Dla mnie nie. Ja tam przez cale panienskie zycie randkowalam sie raczej
dla funu (czasem intelektualnego, czasem cielesnego - zalezalo od
chlopa), a nie koniecznie z mysla o zalozeniu rodziny.
D.
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel
|