Data: 2003-09-07 09:52:37
Temat: Re: Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE
Od: "izela" <i...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "O. Sioł" <d...@...pl> napisał w wiadomości
news:bjesqo$cgg$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "izela" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bjerv6$a2e$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > > --
> > Witam - bardzo ciekawe, ale przyznam iz mam problem z wyobrazeniem
> sobie
> > tego w zyciu- moglbys to rozwinac o przyklady?
> > Mam nadzieje, ze nie tylko mnie to pomoze w zrozumieniu watku;-)
> > izela
>
>
> witam -
> 1. myślę, że otrzymałas informację (wiesz o czym myślę - zrobię
> wszystko, co w mojej mocy)
;-) dzieki- jak nie sprawi Ci to klopotu..
> 2. Przykładziki, tylko nie wiem o jakie ci dokładnie chodziło, więc
> "na tzw. niucha, sam postaram się domyśleć, i wybiorę spośród textu)
> :)
>
> Przez całe swoje
> > > życie, staramy się skonstruować obraz człowieka za pomocą własnych
> > > testów, prób.
>
> czyli tworzymy sobie zdanie o innych, na podstawie informacji, które
> posiadamy, np. dla osób myślących inaczej - garnitur będzie oznaczał
> bogactwo i mądrość, dla troszkę bardzie rozgarniętych, niekoniecznie.
>
>
>
> > > Lecz niestety te informacje są zazwyczaj szczątkowymi, a całą
> resztę
> > > dopowiadamy sobie jak bajkę na dobranoc, w którą zresztą później
> > > święcie wierzymy.
>
> Np. jeśli wejdę do urzędu brudny - pomyślą sobie o mnie że jestem
> brudas, niechluj i nawet złodziej - a rano wychodziłem elegancko
> ubrany, tylko pół godziny zmieniałem koło i jeszcze zapaprałem sobie
> koszulę musztardą, a i jeszcze wpadła mi mucjha do oka i mam oczy
> czerwona jakby denaturat chlał.:) - czyli widzą mnie brudnym, i dalej
> już sobie sami dopisują historie np. na podstawie własnych
> stereotypów.
>
na szczescie nie wszyscy tak robia- nie zadaja sobie trudu poznac kogos
glebiej bez wzgledu na pozory..
> > > Często oczywiście przeceniamy trafność swoich przewidywań. Często
> nie
> > > dociera to do nas, że informacje, które sobie zdobyliśmy o innych
> są
> > > wybiórcze i dotyczą obserwacji osoby w typowej sytuacji, powtarzam
> > > TYPOWEJ.
>
> a np. widząc faceta w garniturze, wypachnionego - możemy o nim
> powiedzieć biznesmen, profesor, pełna kulturka - a gdy facet się
> rozgada, okazuje się, że jest zwyczajnym w świecie Lepperem ...:) -
> czyli, źle go oceniliśmy
>
W moim przypadku wskakuje w "babski garnitur" by oznajmic wszystkim :
dzisiaj sie do mnie nie zblizajcie:-)))
ale przyklad mi sie podoba;-))) i rozumiem juz o co chodzi
>
>
> A przecież tak często czynniki
> > > zewnętrzne (właśnie ewnętrzne) powodują takie a nie inne
> zachowania.
> > > Ciekawe jest również to, że gdy oceniamy innych wykorzystujemy
> > > atrybucje wewnętrzne, gdy oceniamy siebie atryb. zewnętrzne.
>
> Np. Jeśli on/ona cos spieprzyli, źle zrobili - to ich wina; ale jeśli
> on/ona odniosła sukces, ma być z czego ś dumna - to oczywiście nasza
> zasługa, a jakże.
> Jeżeli ja coś spapram - to winne wszystko: pogoda, źli ludzie,
> choroba, materiał itd... ale jeżeli mi się coś uda, to mówię noo
> przecież to normalne, jestem wspaniały, genialny, to osiągnąłem to
> tylko dzięki sobie :)
>
Tutaj- chyba musze prosic o rozwiniecie...
> > > Nasze atrybucje pracują w służbie naszego ego
>
>
> bronioą nas, chronią naszą psychikę przed atakiem z zewnątrz, bronią
> nas
>
Dzieki, mysle, ze zrozumialam;-)))..
izela
>
>
|