Data: 2003-09-07 09:17:31
Temat: Re: Jak rozumiemy postępowanie własne i innych - ATRYBUCJE
Od: O. Sioł <d...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "izela" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjerv6$a2e$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > --
> Witam - bardzo ciekawe, ale przyznam iz mam problem z wyobrazeniem
sobie
> tego w zyciu- moglbys to rozwinac o przyklady?
> Mam nadzieje, ze nie tylko mnie to pomoze w zrozumieniu watku;-)
> izela
witam -
1. myślę, że otrzymałas informację (wiesz o czym myślę - zrobię
wszystko, co w mojej mocy)
2. Przykładziki, tylko nie wiem o jakie ci dokładnie chodziło, więc
"na tzw. niucha, sam postaram się domyśleć, i wybiorę spośród textu)
:)
Przez całe swoje
> > życie, staramy się skonstruować obraz człowieka za pomocą własnych
> > testów, prób.
czyli tworzymy sobie zdanie o innych, na podstawie informacji, które
posiadamy, np. dla osób myślących inaczej - garnitur będzie oznaczał
bogactwo i mądrość, dla troszkę bardzie rozgarniętych, niekoniecznie.
> > Lecz niestety te informacje są zazwyczaj szczątkowymi, a całą
resztę
> > dopowiadamy sobie jak bajkę na dobranoc, w którą zresztą później
> > święcie wierzymy.
Np. jeśli wejdę do urzędu brudny - pomyślą sobie o mnie że jestem
brudas, niechluj i nawet złodziej - a rano wychodziłem elegancko
ubrany, tylko pół godziny zmieniałem koło i jeszcze zapaprałem sobie
koszulę musztardą, a i jeszcze wpadła mi mucjha do oka i mam oczy
czerwona jakby denaturat chlał.:) - czyli widzą mnie brudnym, i dalej
już sobie sami dopisują historie np. na podstawie własnych
stereotypów.
> > Często oczywiście przeceniamy trafność swoich przewidywań. Często
nie
> > dociera to do nas, że informacje, które sobie zdobyliśmy o innych
są
> > wybiórcze i dotyczą obserwacji osoby w typowej sytuacji, powtarzam
> > TYPOWEJ.
a np. widząc faceta w garniturze, wypachnionego - możemy o nim
powiedzieć biznesmen, profesor, pełna kulturka - a gdy facet się
rozgada, okazuje się, że jest zwyczajnym w świecie Lepperem ...:) -
czyli, źle go oceniliśmy
A przecież tak często czynniki
> > zewnętrzne (właśnie ewnętrzne) powodują takie a nie inne
zachowania.
> > Ciekawe jest również to, że gdy oceniamy innych wykorzystujemy
> > atrybucje wewnętrzne, gdy oceniamy siebie atryb. zewnętrzne.
Np. Jeśli on/ona cos spieprzyli, źle zrobili - to ich wina; ale jeśli
on/ona odniosła sukces, ma być z czego ś dumna - to oczywiście nasza
zasługa, a jakże.
Jeżeli ja coś spapram - to winne wszystko: pogoda, źli ludzie,
choroba, materiał itd... ale jeżeli mi się coś uda, to mówię noo
przecież to normalne, jestem wspaniały, genialny, to osiągnąłem to
tylko dzięki sobie :)
> > Nasze atrybucje pracują w służbie naszego ego
bronioą nas, chronią naszą psychikę przed atakiem z zewnątrz, bronią
nas
|