Data: 2002-02-01 00:40:17
Temat: Re: Jak sie Go pozbyc?
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mania" <c...@w...pl> wrote in message news:a3bjbq$qog$1@news.tpi.pl...
[cut]
> Saulo, czy poczułeś się kiedyś przez Dorrit zraniony? Ty - osobiście.
> Jeśli to nie jest zbyt osobiste pytanie. Może więc jednak inaczej - czy
byłeś
> poszkodowany w wyniku działań Dorrit?
Nie.
Zdarzało jej się pisać teksty mające mnie dotknąć (a raz wytrąciła mnie z
równowagi) - ale to mie to samo.
Może tylko to, że niepotrzebnie kiedyś zbytnio angażowała mój czas i energię
(teraz angażuje nieco :-)
Czy osobiste doświadczenie szkody to jedyna (czy nawet główna) miara czyjejś
potencjalnej szkodliwości?
Zły człowiek nie przestanie być zły, jeśli nam osobiście nie zrobił żadnej krzywdy.
Istnienie na grupie zadowolonej z siebie, bezkarnej, nieuczciwej
intelektualnie, ograniczonej, nieuważnej, prostackiej Dorrit woła o pomstę
także i do mnie :-), więc tam, gdzie pojawi się jej szczególnie rażące
ograniczenie, nieuczciwość intelektualna, nieuwaga, pospolite chamstwo,
prostackie poczucie humoru, tam będę ja ze swoją rajcowną latareczką, żeby
jej zaświecić w tę zarozumiałą bez szczególnych powodów buziuchnę :-)
Chciałbym osiągać przynajmniej tyle, żeby inni nie tracili tyle czasu i
energii na jałowe walki z Dorrit, ile ja kiedyś traciłem. Nie zależy mi przy tym na
tym, żebyś Ty miała z obijania się ludzi o Dorrit jak najwięcej papu
emocjonalnego dla siebie - sorry.
Pomaga mi w samookreśleniu i samodoskonaleniu - to muszę jej przyznać
(uosabia bowiem mnóstwo rzeczy, które są mi wstrętne, dzięki czemu pomaga mi
ich lepiej unikać :).
Saulo
|