Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Jak sie modlicie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Jak sie modlicie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 79


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2008-12-12 09:59:39

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:nz4emz8vq5gg$.1a6pffz2sgih3$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 12 Dec 2008 10:23:07 +0100, Ghost napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1h0sljzeput3n.1jb58i5mqn418.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 12 Dec 2008 09:25:02 +0100, Ghost napisał(a):
>>>
>>> i nikogo (mowa o
>>> grupie, stadzie jako naturalnym środowisku zycia do którego tak naprawde
>>> każdy człowiek dąży jako istota od zarania stadna).
>>> Niepewność i samotność. Alienacja.
>>
>> No ale tu juz przesadzilas - przeciez niewierzacy nie sa samotni.
>
> Są samotni - jako byty mnogie, żtp. lecz osobne, nie połączone wspólną
> ideą. Nie chodzi mi o rodzinę, znajomych itp.
> :-)

Nie. Nie sa samotni. Poza tym nawet wierzacym sama przynaleznosc do Kosciola
chyba tak wiele nie daje. Niewierzacy sa tylko samotni w sensie swiadomosci
umierania.

> Na samym początku napisałam, że chodzi mi o szczególna podgrupę ogółu
> niewierzących: "(...)u
> ludzi, którzy atakują wierzących owo samookłamywanie siebie jest..."

A to sorry. Pewnie za szybko chcialem przeczytac.

> pejoratywnych typu katol, moher itp :-)

Ale mohera stworzyl, Tusek, a Tusek jest wierzacy ;-) Moher to dobre
okreslenie, na odpowiednik "niewierzacych zwlaczajacych wierzacych", po
drugiej stronie wiary.

> Osoby niewierzące NIE zwalczające religii to po prostu osoby bez tego typu
> problemów. Tak jak mówisz. Wierzę w to i wiem, że są takie osoby - brak
> wiary nie czyni ich gorszymi we własnych oczach ani w oczach wierzących.
> Mają po prostu inne funy - mówiąc po Twojemu :-)

No, no, no - ten fun mial byc po smierci, nie przekrecaj mi idei.

>> Zeby bylo jasne - nie uwazam, niewierzacych za madrzejszych lub
>> glupszych.
>
> Wyżej też to napisałam o sobie.

No i cool.

>> Natomiast twierdze, ze czesc z nich, zajeta "zwalczaniem" religii ma ze
>> soba
>> jakis problem, ewentualnie interes. Paru kolesi robi na tym kase. Ale nie
>> byloby tej kasy gdyby nie kolesie z problemami.
>
> Kasa tu czy nie kasa - mają ludzie ze sobą problemy i tyle, nie czytając
> wcześniej tego Twojego zakończenia własnie to samo napisałam wyżej.

Moze jest tez tak, ze jak czlowiek robi to dla kasy, a nie z przekonania, z
czasem zaczyna to robic jednak z przekonania. Jak dobry adwokat, jak juz
wezmie robote to walczy z zapalem i przekonaniem - ale spoko mogla mu sie
trafic robota przeciwnika, i z rownym przekonaniem tez dalby rade.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2008-12-12 10:17:07

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Dec 2008 10:59:39 +0100, Ghost napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:nz4emz8vq5gg$.1a6pffz2sgih3$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 12 Dec 2008 10:23:07 +0100, Ghost napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1h0sljzeput3n.1jb58i5mqn418.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Fri, 12 Dec 2008 09:25:02 +0100, Ghost napisał(a):
>>>>
>>>> i nikogo (mowa o
>>>> grupie, stadzie jako naturalnym środowisku zycia do którego tak naprawde
>>>> każdy człowiek dąży jako istota od zarania stadna).
>>>> Niepewność i samotność. Alienacja.
>>>
>>> No ale tu juz przesadzilas - przeciez niewierzacy nie sa samotni.
>>
>> Są samotni - jako byty mnogie, żtp. lecz osobne, nie połączone wspólną
>> ideą. Nie chodzi mi o rodzinę, znajomych itp.
>> :-)
>
> Nie. Nie sa samotni. Poza tym nawet wierzacym sama przynaleznosc do Kosciola
> chyba tak wiele nie daje. Niewierzacy sa tylko samotni w sensie swiadomosci
> umierania.
>
>> Na samym początku napisałam, że chodzi mi o szczególna podgrupę ogółu
>> niewierzących: "(...)u
>> ludzi, którzy atakują wierzących owo samookłamywanie siebie jest..."
>
> A to sorry. Pewnie za szybko chcialem przeczytac.
>
>> pejoratywnych typu katol, moher itp :-)
>
> Ale mohera stworzyl, Tusek, a Tusek jest wierzacy ;-)

Jasne, wierzący ;-P

> Moher to dobre
> okreslenie, na odpowiednik "niewierzacych zwlaczajacych wierzacych",

Nazwę ich w skrócie "n.z.w." na użytek dalszych rozważań.

> po
> drugiej stronie wiary.

Nawet najgorsze "mohery" nie zwalczają "n. nie_zwalczających w.", więc
raczej nie jest to dobry odpowiednik n.z.w. w drugą stronę :-)

>
>> Osoby niewierzące NIE zwalczające religii to po prostu osoby bez tego typu
>> problemów. Tak jak mówisz. Wierzę w to i wiem, że są takie osoby - brak
>> wiary nie czyni ich gorszymi we własnych oczach ani w oczach wierzących.
>> Mają po prostu inne funy - mówiąc po Twojemu :-)
>
> No, no, no - ten fun mial byc po smierci, nie przekrecaj mi idei.

A nie jest dla nich takim funem na "po_śmierci" satysfakcja końcowa z
dobrze przeżytego życia? - znam mnóstwo niewierzących osób żyjacych
identycznie jak np. ja, czyli kochających stale i z wzajemnością (chodzi o
wyznawanie absolutnej wierności i wyłączności w związkach), mających
kochające rodziny, żyjacych wg jasnych kryteriów moralnych w zgodzie z
innymi, ba, (żeby nie przywoływać diabła pustej dyskusji nad tym tematem)
nawet przeciwników aborcji i in vitro :-)


>
>>> Zeby bylo jasne - nie uwazam, niewierzacych za madrzejszych lub
>>> glupszych.
>>
>> Wyżej też to napisałam o sobie.
>
> No i cool.
>
>>> Natomiast twierdze, ze czesc z nich, zajeta "zwalczaniem" religii ma ze
>>> soba
>>> jakis problem, ewentualnie interes. Paru kolesi robi na tym kase. Ale nie
>>> byloby tej kasy gdyby nie kolesie z problemami.
>>
>> Kasa tu czy nie kasa - mają ludzie ze sobą problemy i tyle, nie czytając
>> wcześniej tego Twojego zakończenia własnie to samo napisałam wyżej.
>
> Moze jest tez tak, ze jak czlowiek robi to dla kasy, a nie z przekonania, z
> czasem zaczyna to robic jednak z przekonania. Jak dobry adwokat, jak juz
> wezmie robote to walczy z zapalem i przekonaniem - ale spoko mogla mu sie
> trafic robota przeciwnika, i z rownym przekonaniem tez dalby rade.

Tylko nie mów mi o przekonaniach u adwokatów, tylko nie to, błagam ;-P
To tak, jakbyś mówił o przekonaniach u aktora grającego raz zakonnicę, a
raz prostytutkę... To sa bardzo specyficzne zawody, bardzo specyficzni
ludzie o bardzo specyficznych... "przekonaniach".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2008-12-12 11:08:33

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:qv53x5nlcgul$.1wwadl20cacri$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 12 Dec 2008 10:59:39 +0100, Ghost napisał(a):
>
>>> pejoratywnych typu katol, moher itp :-)
>>
>> Ale mohera stworzyl, Tusek, a Tusek jest wierzacy ;-)
>
> Jasne, wierzący ;-P

Tak mowi, nie widze powodu by nie wierzyc.

>> Moher to dobre
>> okreslenie, na odpowiednik "niewierzacych zwlaczajacych wierzacych",
>
> Nazwę ich w skrócie "n.z.w." na użytek dalszych rozważań.
>
>> po
>> drugiej stronie wiary.
>
> Nawet najgorsze "mohery" nie zwalczają "n. nie_zwalczających w.", więc
> raczej nie jest to dobry odpowiednik n.z.w. w drugą stronę :-)

Ohohoh, teraz to palnelas.

>>> Osoby niewierzące NIE zwalczające religii to po prostu osoby bez tego
>>> typu
>>> problemów. Tak jak mówisz. Wierzę w to i wiem, że są takie osoby - brak
>>> wiary nie czyni ich gorszymi we własnych oczach ani w oczach wierzących.
>>> Mają po prostu inne funy - mówiąc po Twojemu :-)
>>
>> No, no, no - ten fun mial byc po smierci, nie przekrecaj mi idei.
>
> A nie jest dla nich takim funem na "po_śmierci" satysfakcja końcowa z
> dobrze przeżytego życia? - znam mnóstwo niewierzących osób żyjacych
> identycznie jak np. ja, czyli kochających stale i z wzajemnością (chodzi o
> wyznawanie absolutnej wierności i wyłączności w związkach), mających
> kochające rodziny, żyjacych wg jasnych kryteriów moralnych w zgodzie z
> innymi, ba, (żeby nie przywoływać diabła pustej dyskusji nad tym tematem)
> nawet przeciwników aborcji i in vitro :-)

Taa, satysfakcja po smierci - niezle.

>> Moze jest tez tak, ze jak czlowiek robi to dla kasy, a nie z przekonania,
>> z
>> czasem zaczyna to robic jednak z przekonania. Jak dobry adwokat, jak juz
>> wezmie robote to walczy z zapalem i przekonaniem - ale spoko mogla mu sie
>> trafic robota przeciwnika, i z rownym przekonaniem tez dalby rade.
>
> Tylko nie mów mi o przekonaniach u adwokatów, tylko nie to, błagam ;-P
> To tak, jakbyś mówił o przekonaniach u aktora grającego raz zakonnicę, a
> raz prostytutkę... To sa bardzo specyficzne zawody, bardzo specyficzni
> ludzie o bardzo specyficznych... "przekonaniach".

O! Widze worek: jeden dla wszystkich.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2008-12-12 11:34:25

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Dec 2008 12:08:33 +0100, Ghost napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:qv53x5nlcgul$.1wwadl20cacri$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 12 Dec 2008 10:59:39 +0100, Ghost napisał(a):
>>
>>>> pejoratywnych typu katol, moher itp :-)
>>>
>>> Ale mohera stworzyl, Tusek, a Tusek jest wierzacy ;-)
>>
>> Jasne, wierzący ;-P
>
> Tak mowi, nie widze powodu by nie wierzyc.

Hie hie... A ja widzę, po "Wehrmachcie".
Po prostu: kiedy kogos raz sie przylapie na kłamstwie, to jest już
precedens - przesłanka do nieufania jej od tej chwili w przyszłości, jaka
by nie była kryształowa jej przeszłość.

>
>>> Moher to dobre
>>> okreslenie, na odpowiednik "niewierzacych zwlaczajacych wierzacych",
>>
>> Nazwę ich w skrócie "n.z.w." na użytek dalszych rozważań.
>>
>>> po
>>> drugiej stronie wiary.
>>
>> Nawet najgorsze "mohery" nie zwalczają "n. nie_zwalczających w.", więc
>> raczej nie jest to dobry odpowiednik n.z.w. w drugą stronę :-)
>
> Ohohoh, teraz to palnelas.

Nie sądzę.

>
>>>> Osoby niewierzące NIE zwalczające religii to po prostu osoby bez tego
>>>> typu
>>>> problemów. Tak jak mówisz. Wierzę w to i wiem, że są takie osoby - brak
>>>> wiary nie czyni ich gorszymi we własnych oczach ani w oczach wierzących.
>>>> Mają po prostu inne funy - mówiąc po Twojemu :-)
>>>
>>> No, no, no - ten fun mial byc po smierci, nie przekrecaj mi idei.
>>
>> A nie jest dla nich takim funem na "po_śmierci" satysfakcja końcowa z
>> dobrze przeżytego życia? - znam mnóstwo niewierzących osób żyjacych
>> identycznie jak np. ja, czyli kochających stale i z wzajemnością (chodzi o
>> wyznawanie absolutnej wierności i wyłączności w związkach), mających
>> kochające rodziny, żyjacych wg jasnych kryteriów moralnych w zgodzie z
>> innymi, ba, (żeby nie przywoływać diabła pustej dyskusji nad tym tematem)
>> nawet przeciwników aborcji i in vitro :-)
>
> Taa, satysfakcja po smierci - niezle.

Nie po śmierci, lecz na koniec życia, jako refleksja i podsumowanie, ale
także świadomość na bieżąco.

>
>>> Moze jest tez tak, ze jak czlowiek robi to dla kasy, a nie z przekonania,
>>> z
>>> czasem zaczyna to robic jednak z przekonania. Jak dobry adwokat, jak juz
>>> wezmie robote to walczy z zapalem i przekonaniem - ale spoko mogla mu sie
>>> trafic robota przeciwnika, i z rownym przekonaniem tez dalby rade.
>>
>> Tylko nie mów mi o przekonaniach u adwokatów, tylko nie to, błagam ;-P
>> To tak, jakbyś mówił o przekonaniach u aktora grającego raz zakonnicę, a
>> raz prostytutkę... To sa bardzo specyficzne zawody, bardzo specyficzni
>> ludzie o bardzo specyficznych... "przekonaniach".
>
> O! Widze worek: jeden dla wszystkich.

Nie dla wszystkich.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2008-12-12 12:08:21

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:52oquuz3yg6g$.16gkkmangohct.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 12 Dec 2008 12:08:33 +0100, Ghost napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:qv53x5nlcgul$.1wwadl20cacri$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 12 Dec 2008 10:59:39 +0100, Ghost napisał(a):
>>>
>>>>> pejoratywnych typu katol, moher itp :-)
>>>>
>>>> Ale mohera stworzyl, Tusek, a Tusek jest wierzacy ;-)
>>>
>>> Jasne, wierzący ;-P
>>
>> Tak mowi, nie widze powodu by nie wierzyc.
>
> Hie hie... A ja widzę, po "Wehrmachcie".
> Po prostu: kiedy kogos raz sie przylapie na kłamstwie, to jest już
> precedens - przesłanka do nieufania jej od tej chwili w przyszłości, jaka
> by nie była kryształowa jej przeszłość.

Pomijam "klamstwo", to jednak ciagle potwierdzasz, ze koncepcja srogiego
Boga nie jest Ci obca.

>>> Nawet najgorsze "mohery" nie zwalczają "n. nie_zwalczających w.", więc
>>> raczej nie jest to dobry odpowiednik n.z.w. w drugą stronę :-)
>>
>> Ohohoh, teraz to palnelas.
>
> Nie sądzę.

Coz, ja tam wole miec swiadomosc rzeczywistosci, jak aby ona nie byla.

>> Taa, satysfakcja po smierci - niezle.
>
> Nie po śmierci, lecz na koniec życia, jako refleksja i podsumowanie, ale
> także świadomość na bieżąco.

Nic by mi to nie dalo, nic a nic. Moze dlatego, ze malo patrze w przeszlosc,
liczy sie tu i teraz i to co przed nami.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2008-12-12 12:33:22

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 12 Dec 2008 13:08:21 +0100, Ghost napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:52oquuz3yg6g$.16gkkmangohct.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 12 Dec 2008 12:08:33 +0100, Ghost napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:qv53x5nlcgul$.1wwadl20cacri$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Fri, 12 Dec 2008 10:59:39 +0100, Ghost napisał(a):
>>>>
>>>>>> pejoratywnych typu katol, moher itp :-)
>>>>>
>>>>> Ale mohera stworzyl, Tusek, a Tusek jest wierzacy ;-)
>>>>
>>>> Jasne, wierzący ;-P
>>>
>>> Tak mowi, nie widze powodu by nie wierzyc.
>>
>> Hie hie... A ja widzę, po "Wehrmachcie".
>> Po prostu: kiedy kogos raz sie przylapie na kłamstwie, to jest już
>> precedens - przesłanka do nieufania jej od tej chwili w przyszłości, jaka
>> by nie była kryształowa jej przeszłość.
>
> Pomijam "klamstwo", to jednak ciagle potwierdzasz, ze koncepcja srogiego
> Boga nie jest Ci obca.

Nie rozumiem, co ma tutaj Bóg do roboty. Rozważam naturę ludzką: są ludzie
skorzy do kłamstw, a sa tacy, którzy nie kłamią po prostu :-)

>
>>>> Nawet najgorsze "mohery" nie zwalczają "n. nie_zwalczających w.", więc
>>>> raczej nie jest to dobry odpowiednik n.z.w. w drugą stronę :-)
>>>
>>> Ohohoh, teraz to palnelas.
>>
>> Nie sądzę.
>
> Coz, ja tam wole miec swiadomosc rzeczywistosci, jak aby ona nie byla.

Rzeczywistość można kształtować - czynnie i pozytywnie.

>
>>> Taa, satysfakcja po smierci - niezle.
>>
>> Nie po śmierci, lecz na koniec życia, jako refleksja i podsumowanie, ale
>> także świadomość na bieżąco.
>
> Nic by mi to nie dalo, nic a nic. Moze dlatego, ze malo patrze w przeszlosc,
> liczy sie tu i teraz i to co przed nami.

To pewno dlatego, że masz dopiero te 74 lata ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2008-12-12 13:02:51

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:kmhkl0t6nael.1fpir0911og5k$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 12 Dec 2008 13:08:21 +0100, Ghost napisał(a):
>
> Nie rozumiem, co ma tutaj Bóg do roboty. Rozważam naturę ludzką: są ludzie
> skorzy do kłamstw, a sa tacy, którzy nie kłamią po prostu :-)

Heh, wszak Ty rowniez masz klopoty ze szczeroscia - rzucasz sie na Tuska, ze
to i owo, a gdy zapytac o Twoich ulubiencow to chowasz ich pod spodnica, bo
moze sie okazac, ze nieporownanie gorsi.

btw. o jakim klamstwie Tuska konretnie mowa?

>>>>> Nawet najgorsze "mohery" nie zwalczają "n. nie_zwalczających w.", więc
>>>>> raczej nie jest to dobry odpowiednik n.z.w. w drugą stronę :-)
>>>>
>>>> Ohohoh, teraz to palnelas.
>>>
>>> Nie sądzę.
>>
>> Coz, ja tam wole miec swiadomosc rzeczywistosci, jak aby ona nie byla.
>
> Rzeczywistość można kształtować - czynnie i pozytywnie.

Tak i mohery ja ksztaltuja, np. oceniajac i skazujac bliznich. Jedna moherka
kiedys zadzwonila do jednej z podwladnych mojej zony, ze jakas pracownica
firmy jest lesbijka i ze nalezy wobec tego wyciagnac konsekwencje.

>>>> Taa, satysfakcja po smierci - niezle.
>>>
>>> Nie po śmierci, lecz na koniec życia, jako refleksja i podsumowanie, ale
>>> także świadomość na bieżąco.
>>
>> Nic by mi to nie dalo, nic a nic. Moze dlatego, ze malo patrze w
>> przeszlosc,
>> liczy sie tu i teraz i to co przed nami.
>
> To pewno dlatego, że masz dopiero te 74 lata ;-)

41

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2008-12-12 13:27:48

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 12 Gru, 01:12, "Bluzgacz" <p...@w...org> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:81819b0b-3fc9-4f00-b872-0f3179abd938@
z28g2000prd.googlegroups.com...
>
> > Poki co sprobuj czasem porozmawiac z Bogiem. Jest i w drugim
> > czlowieku.
>
> Az tak mi nie odpierdolilo na szczescie.
> Nie jestem nawiedzony.
> Nie zastanawiam sie nad takimi pierdolami, szkoda na to czasu.
> Rozmawiam z ludzmi, bo oni dla mnie istnieja i mam na to namacalny dowod, a
> nie z bogiem.
> Czlowiek albo jest chujem albo jest w porzadku i tyle. A czy ma boga w
> sobie?
> Nie ma to zadnego znaczenia. Zreszta wiekszosc - tych zlych i tych dobrych
> nie ma go w sobie w ogole.
>
Wazne by byc Czlowiekiem. Czlowieczenstwo nie jest domena wierzacych
czy niewierzacych, tak wiec nigdy nie nalezy uogolniac.
>
> To czy bog istnieje czy go nie ma, nie stanowi zadnej roznicy.
> Ludzie musza w cos wierzyc, bo sa slabi. Ja nie mowie o obrzedach, ktore
> czesto sa jak najbardziej pozytywne, buduja i umacniaja wiezi miedzyludzkie,
> rodzinne - to tylko przypadek, ze akurat sa zwiazane z religia (vide:
> judaizm).
> Mowie o tej calej metafizyce, mistycyzmie itp pierdolach.
> Najprosciej: "jak trwoga to do boga".
>
Generalnie zgadzam sie z tym co piszesz powyzej. Jesi chodzi o
ostatnie zdanie - zapewne sa takie osoby, ktore modla sie tylko wtedy,
gdy sa w potrzebie. A ja jestem daleka od krytykowania i osadzania ich
relacji z Bogiem. To zbyt osobista i indywidualna kwestia.
Ja po prostu napisalam czym dla mnie jest modlitwa, ze dla mnie to
rozmowa. Duchowe zjednoczenie z Bogiem. Wdziecznosc za wszystko co
otrzymuje. Czasem prosba o sile i wytrwalosc. Ale nie chce juz pisac o
tym jak ja to pojmuje, poniewaz najprawdopodobniej znowu sie nie
zrozumiemy. Mamy najzwyczajniej w swiecie odmienne poglady, i mamy do
nich prawo.
>
> Glebszych tresci doszukuja sie w tym
> tylko ci, ktorzy naprawde nie maja nic do roboty w zyciu (maja mnostwo
> wolnego czasu) i mysla, ze to pomaga. Musza myslec o czyms, poniewaz zycie
> ich przerasta.
>
Czy uwazasz, ze myslenie o Bogu, rozmawianie z Nim wyklucza intensywne
zycie, pelne problemow, zajec, pracy ipt? Mysle, ze jestes w bledzie.
Czy czlowiek, ktory nie ma czasu, by sie za przeproszeniem w tylek
podrapac, ktory np. codziennie ratuje zycie innych ludzi na stole
operacyjnym, czy pracuje na paru etatach nie mysli o Bogu, nie
rozmawia z nim, nie modli sie? Jesli jest wierzacy to sie modli.
Kwestia tylko jak pojmujemy modlitwe.
Ty i ja mamy chyba inne o niej wyobrazenie.
>
> Patrzac na tych naprawde nawiedzonych i gleboko wierzacych mozna dojsc do
> takiego wniosku, znaczna czesc z nich to osoby, ktore sie boja zycia i
> wyzwan. Wola klepac paciory
>
Klepanie pacierza rzeczywiscie jest dla niektorych podstawowa forma
modlitwy. Ja nie jestem od tego, by to oceniac. Jesli ktos chce
odmawiac paciez w kosciele, czy przed Sciana Placzu, czy w swiatyni
buddyjskiej, to ma do tego prawo. Jesli mu to wystarcza, jesli mu to
cos daje, jesli mu to pomaga w zyciu i w byciu dobrym czlowiekiem, to
powinien to robic. Kazdy powinien modlic sie tak, jak mu to odpowiada.
Ja modle sie inaczej, ale wcale nie twierdze, ze moj sposob jest jakis
szczegolny. Nie ma najlepszej modlitwy. Nie ma jedynej slusznej
modlitwy. Kazda stanowi odrebna wartosc w oczach Boga. A najwazniejsze
i tak jest bycie dobrym czlowiekiem.
>
> i miec chujowa zludna nadzieje ze im bozia
> pomoze przezwyciezyc raka z przerzutami,
>
Jaka jest wola Boza tego nikt z nas nie wie.
Czlowiek zwraca sie do Boga jak do Ojca. Trudno z Ojcem nie rozmawiac,
gdy cierpimy. Ale trudno tez nie dzielic sie z Nim radoscia, a
najtrudniej nie dziekowac. Dziekuje sie zawsze.
Myslisz, ze Bog nie pomaga czlowiekowi? Chyba zle pytanie, poniewaz
wnioskuje, ze jestes niewierzacy. Jesli tak, to po prostu nie
odpowiadaj.
>
> sprawi ze dziecko przestanie byc
> beztalenciem i debilem, albo ze nie bedzie kolejnych mordow i gwaltow w
> jakiejs tam wiosce na drugim koncu swiata.
>
Mordy i gwalty to w przewazajacej mierze efekt wolnej woli czlowieka.
To kwestia wyboru czlowieka. Jesli czlowiek wybiera zlo, dzieje sie
tak, a nie inaczej.
>
> To samo dotyczy zwyklych codziennych spraw. Modlitwy to ucieczka,
> tchorzenie. Takie zaprzatanie mysli i uciekanie od problemow, gadanie, zeby
> zagadac problem. No, przynajmniej w znakomitej wiekszosci przypadkow.
>
Nie do konca sie z tym zgadzam. Moim zdaniem rzeczywiscie czasami tak
bywa, ale nigdy nie pokusilabym sie o stwierdzenie, ze w znakomitej
wiekszosci przypadkow. Jednak ciesze sie, ze chociaz takie zdanie na
koniec dodales, bo to oznacza, ze zostawiasz jeszcze chociaz jakis
mikry margines na wyjatki :)

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2008-12-12 13:54:49

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy Bóg nie objawia Swej woli tym, którzy z Nim "rozmawiają"?
Czy ta "rozmowa" polega tylko na monologu?


Ty tu ciągle objawiasz jakieś na wskroś pogańskie "mądrości
oświecone".
Skąd WIESZ, że "Nie ma najlepszej modlitwy." oraz że "Nie ma jedynej
slusznej modlitwy."???
Skąd to WIESZ???

Jesteś następną "oświeconą" inaczej XLą?

Powtarzam: skąd to WIESZ?
Odpowiedz!

--
CB



Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:be0f40d1-41a2-4088-b1da-9d3d94adc285@k24g2000pr
i.googlegroups.com...

> ... nie mysli o Bogu, nie rozmawia z nim, nie modli sie?
> ... Jaka jest wola Boza tego nikt z nas nie wie.
> Czlowiek zwraca sie do Boga jak do Ojca. Trudno z Ojcem nie rozmawiac

> ... Nie ma najlepszej modlitwy. Nie ma jedynej slusznej modlitwy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2008-12-12 14:08:20

Temat: Re: Jak sie modlicie?
Od: Fragile <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 12 Gru, 14:54, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Użytkownik "Fragile" <e...@i...pl> napisał w
wiadomościnews:be0f40d1-41a2-4088-b1da-9d3d94adc285@
k24g2000pri.googlegroups.com...
> > ... nie mysli o Bogu, nie rozmawia z nim, nie modli sie?
> > ... Jaka jest wola Boza tego nikt z nas nie wie.
> > Czlowiek zwraca sie do Boga jak do Ojca. Trudno z Ojcem nie rozmawiac
> > ... Nie ma najlepszej modlitwy. Nie ma jedynej slusznej modlitwy.
>
> Czy Bóg nie objawia Swej woli tym, którzy z Nim "rozmawiają"?
> Czy ta "rozmowa" polega tylko na monologu?
>
Trzeba Boga sluchac.
>
> Ty tu ciągle objawiasz jakieś na wskroś pogańskie "mądrości
> oświecone".
> Skąd WIESZ, że "Nie ma najlepszej modlitwy." oraz że "Nie ma jedynej
> slusznej modlitwy."???
> Skąd to WIESZ???
>
> Powtarzam: skąd to WIESZ?
> Odpowiedz!
>
Jeju, dlaczego krzyczysz?

Ja nic nie wiem.
Ja jedynie wierze w Boga.

Nie krytykuje i nie osadzam wiary (badz jej braku) innych ludzi, ich
religii, ich modlitw. Nie krytykuje Twojej relacji z Bogiem, nie
krytykuje Twojej wiary, Twojej modlitwy. Uwazam, ze najwazniejsze
jest, by miec Boga w sercu i pozwolic Mu przez nas przemawiac.
Jednak czytajac Ciebie odnosze wrazenie, ze Ty wiesz wszystko...I
osadzasz co jest dobre, a co zle. Kim jestes Ty by kogokolwiek
oceniac? Czy tego chce od Ciebie Bog?

Pozdrawiam,
F.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Moja osobowość :-)
Trochę...
DO KIDNAPERKI
KNEDLE INACZEJ...
Koniec koszmaru

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »