Data: 2003-07-25 08:01:21
Temat: Re: Jak się robi biznes - metodą Montignac'a
Od: "Kafka" <i...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ? I dlatego wolisz dietę biznesmena niż dietę lekarza medycyny, do którego
> pacjenci mówią: "Panie doktorze" ???
Nie, nie dlatego. Po prostu jego argumenty do mnie trafiaja, dieta
ODCHUDZAJACA (bo taka jest MM) jest poparta badaniami i wyjasniona. Nie jest
dieta typu cud, nie powoduje ubocznych skutkow.
Dla mnie nie ma znaczenia tytul, a wiarygodnosc. Montignac jest dla mnie
wiarygodny.
> Mnie jest oczywiście dokładnie wszystko jedno dlaczego Ty i inni
zwolennicy
> MM wybierają warzywka i owoce, czyli żywienie paszowe, a nie pastwiskowe -
> mówiąc skrótowo.
Podobaja ci sie slowa: "paszowe, pastwiskowe, bydlo" itp. dla okreslenia
zywienia MM. Nie wspominajac juz o "otumanieniu" itp. I uwazaszasz, ze po
takiej wypowiedzi bede Ci bic brawo? Widzisz, IMO, nie ma jednej optymalnej
diety - gdybym miala jesc wasze (optymalne) potrawy to bym caly czas glodna
chodzila, bo mi to rosnie w ustach - widac dla mnie nie jest ono optymalne.
Ja nie narzucam nikomu "mojego" stylu jedzenia, bo kazdy ma swoj rozum i
niestety musi sie uczyc na wlasnych bledach. A Tobie chyba troche brak
tolerancji.
A co do dlugosci zycia, itp, to tak naprawde czas pokaze. Osobiscie nie
wierze, ze dzieki diecie wszelkie dolegliwosci mijaja. Ja cie nie wyzywam,
wiec nie dziw sie ze nie podoba mi sie jak Ty mnie obrazasz. A w Twoich
wypowiedziach o zwolennikach MM czuc pogarde, przyrownujesz nas do ciemnej
masy, z postu na post bardziej wyraźnie.
Kafka
|