Data: 2004-01-09 11:17:21
Temat: Re: Jak się robi ?liwowicę ?
Od: "Irek" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Anna Kowalska" <a...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:ao0tvvonmeo1dtncmf17dvogdrbqlni9ss@4ax.com...
>
> Irek, ja tam początkuję, najpierw próbuję przepis oryginalny bez
> zmian wprowadzić w czyn.
> Smutne sie wydaje tylko to, że np. z wiśni po nalewce miałam
> przyjemny deser na parę następnych dni po zlaniu, a z takiej
> suszonej tarniny z suszonym głogiem i suszonymi śliwkami nie
> sądze żeby coś smacznego zostało, buu. Może mimo wszysko coś tam
> tego płynu wycisnę. Zdaje się że to co zleję to ma być podstawa
> do dalszych manipulacji, muszę sprawdzić w przepisie.
>
> Pozdrawiam,
> Anka
Nalewki mozna zrobic na dwa zalewy. Potem albo oba polaczyc albo ten gorszy
przeznaczyc do dalszego przetworstwa. Np. mozesz dodac suszonych sliwek i
wyjdzie taka tarninowo sliwkowa nalewka. Do drugiego zalewu uzywa sie zwykle
tylko wodki. Ja dostalem kiedys likier morelowy na koniaku. Slodkie
paskudztwo ale zapach byl mily. Polaczylem to z drugim zlewem tarninowki i
wyszlo pyszne. Ale czekalem chyba trzy lata az sie przegryzie.
Buzka,
Irek
|