Data: 2004-05-15 07:28:11
Temat: Re: Jak sobie kobiety radza
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a wrote:
> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:c7vfaf$qg7$1@niebieski.niebieski...
>
>> Ale byłaś w stanie ocenić Asmirę jako niewdzięczne dziecko, na tej samej
>> podstawie?
>
> bo asmira napisala a nie jej matka. i to asmira
> zaprezentowala swoje uczucia, a nie jej matka.
Znasz tylko jedną stronę medalu, w dodatku szczątkowo, więc...
>> - nigdy nie słuchałaś dzieci z domów dziecka, które mają patologicznych
>> rodziców, a jednak ich kochają?
>
> a ty slyszalas? ja slyszlam odwrotnie.
Owszem, chodziłam nawet z takimi dziećmi do szkoły. Rodziców mieli podłych,
ale to dzieciom nie przeszkadzało ich idealizować.
>> No, niestety, kto sieje wiatr zbiera burzę.
>
> nie wiesz "jak ten wiatr byl siany".
Niemniej jednak to matka była dorrosła, nie dziecko, kiedy był siany wiatr.
>> Zupełnie obcej, pewnie, człowiek się dowartościuje, że taki szlachetny..
>> A osobie, o której sądzisz, że cię skrzywdziła?
>
> a matka asmiry ja skrzywdzila?
W pewnym sensie, w odczuciu Asmiry - tak.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
|