Data: 2018-03-07 07:07:55
Temat: Re: Jak sobie radzicie z trollami?
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu niedziela, 25 lutego 2018 15:55:23 UTC+1 użytkownik LeoTar Gnostyk napisał:
> W dniu 20.02.2018 o 04:33, j...@o...pl pisze:
> > W dniu poniedziałek, 19 lutego 2018 16:35:07 UTC+1 użytkownik LeoTar
> > Gnostyk napisał:
> >> W dniu 19.02.2018 o 16:12, z...@g...com pisze:
>
> >>> Problem w tym że dyskusje trolli i z trollami generują jakieś 90
> >>> procent aktywności grupy w zasadzie uniemożliwiając jakąkolwiek
> >>> merytoryczną dyskusję lub przynajmniej zniechęcają do niej. Nie
> >>> mówiąc już o rodzącym się przy tej okazji hejcie. Kto jak kto,
> >>> ale psychologowie powinni sobie umieć poradzić z tym problemem.
>
> >> Przecież psychologowie tak samo jak i inni poszukują na grupach
> >> zaspokojenia poczucia własnej wartości, działają z najniższych
> >> pobudek.
>
> > nie zartuj, Leos:) przeciez ani ja, ani ty, z takich pobudek nie
> > dzialamy, nieprawdaz? wiec dlaczego to zarzucasz psychologom; czy to
> > jakas inna od ludzi rasa?:)
>
> Z tego co czasami wypisujesz wynika, że masz przebłyski obiektywizmu,
> ale są to zdarzenia rzadkie. Więc powiem tylko tyle, że rzadko cokolwiek
> robisz bezinteresownie a zazwyczaj dla podniesienia własnej wartości.
ani ty, ani nikt inny nie podniesie mojej wartości w oczach Boga.
wiec gdybym tak myslal, jak myslisz, ze mysle, nie pisalbym calkiem.
oczywiscie, chcialbym jakiegos uznania, jednak nie za cene pisania
tego, co ludziom, demonom, czy diablom jest na reke.
jestem czlowiekiem i mam swoje przywary, ktore sam sobie skrzetnie zawarowalem.
moze dla ciebie to dziwne i niezrozumiale, ale uczciwe.
> Chcesz dostrzec podziw w oczach innych czytelników, obojętnie w jaki
> sposób. Ale nie przejmuj się, tez tak kiedyś miałem kiedy byłem
> borderline, na krawędzi dezintegracji pozytywnej jakby powiedział prof.
> Kazimierz Dąbrowski.
szanuje profesorow, ale czesto przejawiaja sie tylko inteligencja.
nie wnikam, jak w tym przypadku, bo po prostu nie mam ochoty.
> >> Tyle tylko, że jako wyszkoleni i dobrze wytrenowani manipulanci
> >> udaje się im lepiej ukrywać cel swoich wystąpień. Trzeba się
> >> dobrze napracować by ujawnić te ich pragnienia.
>
> > a po co ujawniac?; wyzwola sie, kiedy sami o nich powiedza lub
> > zrozumieja, dlaczego istnieja grupy dyskusyjne - miedzy innymi:)
> >
> > tez pozdrawiam, a psychologów zwłaszcza:) tak w ogóle to fajni
> > ludzie, jeśli swoja mądrość biorą przede wszystkim z życia.
>
> Nie s fajni dopóki są przekonani o własnej wyższości nad pozostałymi
> osobnikami gatunku. A są o tym przekonani, gdyż tak zostali
> ukształtowani przez swoich nauczycieli, którzy również byli przekonani o
> swojej wyższości, itd., itd. I tak z pokolenia na pokolenie, aż do
> chwili gdy dokona się w nich przemiana osobowości. Gdy staną się buddami.
życie, jeśli maja dzieci, bardzo szybko pedagogów prostuje.
poza tym pieprzysz głupoty.
przez ten wasz "buddyzm", to córka mało sobie życia nie odebrała.
jeśli tak jesteście świetni, to przekazujcie ludziom to, co jest wartościowe,
a nie to, co wam się wydaje, ze Budda tak uważał. on człowiek święty,
wy na nim wychowani zwykle demony tylko jesteście.
jacek
|