Data: 2018-03-24 19:00:42
Temat: Re: Jak sobie radzicie z trollami?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> W dniu sobota, 24 marca 2018 15:39:56 UTC+1 użytkownik XL napisał:
>
>> Bardzo zawiły wywód. A wystarczyło napisać, że ,,sprawdzanie się" rozumiesz
>> jako uzyskanie tego, o co komu chodzi, poprzez zabicie niewiernego,
>> pokręcenie grzechoczącym bębenkiem czy wsadzenie kartki w szczelinę muru,
>> bez żadnego DUCHOWEGO wkładu w realizację pragnień i bez REFLEKSJI nad
>> własnymi zasługami (lub ich brakiem) w tej sprawie.
>> Zdecydowanie bardziej odpowiada mi pod ww. względem ,,moje" chrześcijaństwo.
>> Mam w nim silne poczucie, że jestem istotą ludzką, myślącą, podmiotem a nie
>> przedmiotem.
>
> Zupełnie nie rozumiesz.
...Twoich zawiłości - na pewno. Zbyt komplikujesz, a można w dwóch
zdaniach.
> Tu chodzi o to, co Rzymianie zwali virtus, uzyskaną dzięki devotio.
> Czyli nie o uzyskanie tego, o co MI chodzi, ale o spełnienie, za cenę
> samoofiarowania tego, co jest potrzebne otoczeniu do "wyprostowania" jego spraw.
> I to pod rygorem wielkiej odpowiedzialności osobistej.
> Jeśli te rygory moralne są spełnione, w ich ramach wszystko jest dozwolone.
> To jest moc uzyskana dzięki całkowitemu oddaniu się kultywacji.
Przecież Ty wciąż piszesz o ,,moim chrześcijańskim" Jezusie!
Nie ma lepszego przykładu samoofiarowania dla innych dla ,,wyprostowania"
ich spraw.
--
XL
|