Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.nask.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!ne
ws.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Aisza" <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak sobie ze soba poradzic??
Date: Mon, 23 Sep 2002 12:49:50 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 83
Message-ID: <amng2d$1u1$1@news.tpi.pl>
References: <ammd3m$s4e$1@news.polbox.pl>
NNTP-Posting-Host: pj66.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1032799118 1985 213.76.23.66 (23 Sep 2002 16:38:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 23 Sep 2002 16:38:38 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:156811
Ukryj nagłówki
Znam to uczucie bardzo dobrze i sama jestem dość leniwa. Ale ze mną jest
trochę inaczej. Jestem jednak bardzo ambitna i wiem, że jak chcę to
potrafię. Musisz przestać myśleć, że nie potrafisz, ze Ci sie nie uda.
przestań mieć wiele marzeń, lecz skoncentruj się na jednym, dwóch. Nie
wybieraj ich jednak od razu. Spróbuj tak. Przemyśl, na czym Ci zależ i
zapisz te marzenia, dążenia na kartce. Postaraj się, by nie było tego więcej
niż dziesięć, ale jak będzie, to nie wykreślaj ich na siłe. Wsadź kartkę do
szuflady i następnego dnia przeczytaj je ponownie i wykreśl te, które wydaje
Ci się najmniej atrakcyjne. Nie myśl jednak w ten sposób: to jest za trudne,
więc tego nie zrobię. Aha, i pamiętaj by te marzenia były w miare realne (ja
np. chcę polecieć na Księżyc, ale wiem, że na razie to nie możliwe). Po
tygodniu powinno Ci zostać jedno leb dwa i na nich się skoncentruj. Wmawiaj
sobie codziennie:"potrafię, chcę zrobię" i tak w kółko. Jeżeli chcesz
skończyć kurs a jednego dnia nie chce Ci się iść na zajęcia to zmuś się!!!
Jeżeli raz odpuścisz to prawdopodobnie następnym razem zrobisz tak samo.
Nie możesz się znichęcać! Wiem, że to trudne. Mnie jedynki w szkole też nie
motywowały tylko dołowały. Jednak wiedziałam, że jeżeli się nie zacznę uczyć
to niczego nie osiągnę w życiu! Teraz już wiem co chcę robić, jednak z dnia
na dzień pojawiają się nowe pomysły na studia, które muszę szybko wybrać.
Zastanów się co Ci się podoba:polski, chemia,, biologia??? Zacznij od
wytyczenia sobie drogi w życiu. Potem uwierz w siebie. To jest możliwe!!!
Przestań marzyć a zacznij spełniać marzenia! Wiedz, że masz możliwości
spełniania wielu marzeń (finansowe). Wielu Twoich rówieśników nie ma takich
możliwości. Wykorzystaj je!!! Jeżeli wychodzisz z założenia, ze i tak Ci się
nie uda, to spróbuj to sobie udowodnić. Sprawdź z czego masz następny
sprawdzian i naucz się na niego, ale tak porządnie!!! Jeżeli mimo tego Ci
się nie uda, to masz rację. Ale ja w to nie wierzę. Moim zdaniem stać Cię na
więcej, niż Ci się wydaje. Pamiętaj, że każdy sukces dodaje otuchy. Postaraj
się o sukcesy w swy życiu, a znajdziesz cel szybciej, niż Ci sie wydaje.
Powodzenia
Aisza
Użytkownik "Archie" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ammd3m$s4e$1@news.polbox.pl...
> Witam grupowiczow.
> Mam pewien problem, z samym soba i nie wiem jak go rozwiazac. Mianowicie,
> mam 17 lat, jestem osoba zrownowazona, nie naleze do agresywnych
> przedstawicieli mlodziezy. Jednakze, mimo to, nie mam w zyciu jakiegos
celu,
> brak mi ambicji, wytrwalosci w dazeniu do celu. Przez to moje zycie, jest
> takie jakie jest. Mam mnostwo marzen, jak to by fajnie bylo, jakbym kims
tam
> byl, czy cos tam mial. Tak jak, np. bylo z kursem na prawo jazdy. Bardzo
> chcialem miec prawko, rodzice sie zgodzili, kurs oplacili. Zrobilem kurs,
> szybciutko sie zapisalem na egzamin, ktory niestety oblalem. Nastapilo
> rozczarowanie i zniechecenie do dalszego dzialania. Mialem mozliwosc
> (rodzice finansowali) zapisania sie na kolejny egzamin i kolejny raz
> podchodzic. A ja wychodzac z zalozenia, ze znowu obleje, wiec po co
> probowac, nie poszedlem. Dopiero jak mi mijala data waznosci egzaminu
> teoretycznego, to sie zebralem i poszedlem, zaliczylem. W tym czasie
(miedzy
> egzaminami), marzylem sobie, jak to fajnie byloby miec prawko, etc...
> Chcialem chodzic na jakis inny kurs, pierwsze dni byly ok, pozniej juz mi
> sie nie chcialo.... A pozniej marzylem, jak by to fajnie bylo, jakbym ten
> kurs ukonczyl, etc... Rodzice teraz zaczeli bardziej sceptycznie
podchodzic
> do moich pomyslow, wiedza, ze skonczy sie to tak a nie inaczej. Mam tzw.
> slomiany zapal, mnostwo marzen, ale brak motywacji i ambicji do ich
> zrealizowania. Podobnie jest z nauka....tylko, ze tutaj, niestety, nie
ucze
> sie, bo wychodze z zalozenia i tak nie zalicze tej klasowki. Pozniej
> zaczynaja sie pietrzyc zaleglosci, a ja uswiadamiam sobie, ze jest
> problem...i zamiast z tym walczyc, ja od problemu uciekam. I co najgorsze,
> jestem tego swiadomy. Uciekam SWIADOMIE. Zdaje sobie sprawe, ze jest
> problem. Niestety, oceny niedostateczne mnie nie mobilizuja do dzialania,
> wrecz przeciwnie. W chwili obecnej zaczynam sie zastanawiac nad sensem
> egzystencji na tym swiecie. Doszedlem do wniosku, ze ja tylko wegetuje,
nie
> korzystam z pelni zycia. Teraz chcialbym pojsc na pewien kurs, albo i dwa,
> tylko czy wystarczy mi ambicji... Najblizsze otoczenie, stwierdzilo, ze
> jestem leniem, pewnie jestem...ale ja chce to zwalczyc. Myslalem juz o
> zakonczeniu zycia, ale czy to jest rozwiazanie??? Nie jestem w zadnej
> depresji, po prostu sie zalamalem, rozmyslajac nad swoim zyciem. Mam dach
> nad glowa, cieply dom, kochajaca rodzine, znajomych, ale zadnego celu....
> BLAGAM, POMOZCIE!
>
> Pozdroffka Archie
>
>
|