Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia Jak to jest z paleniem zielska?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak to jest z paleniem zielska?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 28


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-02-03 02:28:20

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Janek K" <n...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Mateusz" <m...@p...sk> wrote in message
news:b185ur$jik$1@aquarius.webcorp.pl...
jak to jest tak naprawdę z paleniem marihuany? Tyle się o
> tym mówi, że "konopie NIE powodują uzależnienia fizjologicznego, w
> sporadycznych przypadkach lekko uzależniają psychicznie" (m.in.
> hyperreal.info); nie spotkałem się jeszcze z tekstem mówiącym o jakichś
> poważniejszych skutkach cyz o uzależnieniu fizycznym... z drugiej strony
> wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno,
zmienia
> całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
> psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda?

Jesli chcesz sie dowiedziec czegos nowego i kontretnego na temat potencjalu
uzalezniajacego marihuany, odsylam do fachowych pism psychiatrycznych w
GBL-u. Nie sa napisane az takim zargonem, zeby ich nie mogl zrozumiec
czlowiek studiujacy. Osobiscie natomiast ogranicze sie do stwierdzenia, ze
przy intensywnym i regularnym stosowaniu stwierdza sie dosc czesto silne
uzaleznienie psychiczne.
Nie sugerowalbym sie opiniami wyrazanymi na stronach typu hyperreal.info
itp. Aktualnie istnieje tendencja szukania "trzeciej drogi" miedzy alkoholem
a "hard drugami", co wcale nie oznacza, ze trawa jest tak naprawde "cacy".



Jestem młodym
> człowiekiem, ledwo pełnoletnim, chodzę do renomowanego Liceum, palę
'marię'
> od 3 lat regularnie mniej więcej raz na miesiąc (bywało że paliłem przez
> miesiąc dzień w dzień albo wogóle przez 1,5 miesiąca); nie uczę się źle...
> mam bardzo dobry kontakt z rodziną... jednak to wszystko leży gdzieś
głęboko
> we mnie. Odpowiedzcie mi proszę, co ze mną będzie? Przecież nie skończę ze
> strzykawką w tętnicy na dworcu i nie umrę w wieku 25 lat chyba! Nie chcę
> brak innych narkotyków, speeda zarzuciłem może z 3 razy w życiu, LSD raz 3
> lata temu; nie chcę niczego więcej, żadnych heroin, kokain itp. Czy
możecie
> mnie nazwać narkomanem? Czy już zawsze będę musiał sadzić co jakiś czas
> kilka krzaków żeby przeżyć?
>

Mam kumpla, ktory zaczynal od alkoholu i trawy. Teraz funkcjonuje juz tylko
na osi amfa-kodeina(substancja podobna do heroiny - po to zeby usmierzyc
objawy "zejscia"). Tak ze odradzalbym amfe i podobna w dzialaniu koke.
Oczywiscie trawa nie musi byc "furtka" do ciezszego uzaleznienia i - jak
spozywanie kazdej substancji psychoaktywnej (np. chociazby alkoholu) - mozna
jej dawkowanie kontrolowac. Ale musisz pamietac, ze kontrola czlowieka nad
jego wlasnym zachowaniem podlega calej masie czynnikow warunkujacych, innych
niz ww. subst. psychoaktywne. Im szerszy pozostawisz sobie margines
bezpieczenstwa, tym bedzie dla Ciebie lepiej. Zasugeruj sie tym, co napisala
moja przedpiscczyni : "Człowiek powinien czuć się dobrze z tym jaki jest a
nie z tym
co zmienia jego świadomość".

Pozdrawiam i zycze owocnych (nie kwiatostanowych) przemyslen,

Janek K


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-02-03 10:29:15

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "muzgovy" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Mateusz" <m...@p...sk> napisał w wiadomości
news:b185ur$jik$1@aquarius.webcorp.pl...
> Tyle się o tym mówi, że "konopie NIE powodują uzależnienia
fizjologicznego, w
> sporadycznych przypadkach lekko uzależniają psychicznie" (m.in.
> hyperreal.info); nie spotkałem się jeszcze z tekstem mówiącym o jakichś
> poważniejszych skutkach cyz o uzależnieniu fizycznym... z drugiej strony
> wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno,
zmienia
> całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
> psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda?

a bywa to i tak : z powodu rozbieznosci pomiedzy wersja oficjalna ( media
szkola itd ) a stanem faktycznym (czyli znikoma szkodliwoscia jamby
obserwowana przez kazdego poczatkujacego palacza) wiele osob w wieku dosc
młodym gloryfikuje tehac jako genialny i raczej nieszkodliwy drug na
codzien i od swieta .
I to jest IMO najwieksze niebezpieczenstwa zwiazane z konopia , bezkrytyczne
podejsciedo sprawy zwlaszcza u ludzi bardzo a nawet zbyt mlodych .Bo to
niejest tak ze od gandzi zab komus wypadnie albo kolano rozboli , lecz ryjac
delikatnie łepek dzien za dniem mozna wydlubac sobie spora dziurke w
mozgownicy , taka w sam coby sie w niej Licho zmiescilo , a Licho jak
wiadomo sypia rzadko ;)

Oczywiscie nie mam zamiaru tutaj generalizowac , ze jakoby trafka wywoluje
skizofrenie albo insze paskudztwa , opieram sie jedynie na obserwacjach
mojego wlasnego Licha , ktore wychodowalem podczas 4 lat codziennego palenia
w renomowanym liceum i nastepnych kilku na renomowanych studiach .
Najgorsze jest to ze juz nigdy niebede mogl normalnie zapalic bo Licho jest
potwornie złosliwa i jak sobie przycpa to koniecznie chce mnie do pokoju bez
klamek zagonic :(
I jeszcze jedna zlota mysl wujka Dobra Rada , trafa mimo ze taki soft drug
to z czasem wyrabia sklonnosci do zabawy roznymi mniej znanymi opcjami
ukladu nerwowego , i niby teoria eskalacji to bzdura , ale w naszych chorych
warunkach prawnych jakos niestety czesto sie sprawdza .

no to powiedzial co wiedzial ale szkoda ze zapomnial oco mu chodzilo ;)

i sorry za kwiecisty jezyk ale od rana wypilem morze Yerba Mate i mnie
energia roznosi

--
;:\"[ mUzg\'ovy FOR.ever ###] .god mode ON [\',]


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-02-03 15:01:16

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: emes <e...@s...wiatr.w.oczy.i.noz.w.plecy> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 2 Feb 2003 17:41:46 +0100, Mateusz wrote:

> Czyli reasumując- nie jest ze mną tak źle? Jeśli dalej będę palił,
> przykładowo co 3 tygodnie, będzie OK? Chodzi mi o to czy nie zwariuję itd.

a kto to może wiedzieć? może zwariujesz? a wtedy skąd będziesz wiedział,
czy to od marihuany, czy nie? ;))

> Ermes- skoro w tv i prasie piszą takie głupoty, to dlaczego niekt na to nie
> reaguje i każdy to akceptuje?

bo większość ludzi wierzy święcie w to, co podadzą media i nie próbuje
nawet się nad tym zastanowić? bo dziennikarze są leniwi? bo się boją?

poza tym jakie "nikt"? jakie "każdy"? wielu ludzi tego nie akceptuje.
zajrzyj na hyperreal.info/drugs - popatrz ile mamy artykułów autorstwa
najróżniejszych ludzi z całego świata. a to tylko drobna część, która
została napisana po polsku bądź na polski przetłumaczona.

niestety, prohibicja też wielu ludziom się opłaca. a niektórzy po prostu
wolą siedzieć cicho i udawać że problemu nie ma. dotyczy to także stacji
tv, gdzie wolą podawać ludziom bzdury niż ryzykować utratą koncesji
przyznawanej przez państwo. z prasą jest trochę lepiej, ale tam też
panuje autocenzura - lepiej nie wypowiadać się za liberalizacją prawa,
bo można stracić wielu starszych czytelników. dopiero internet zapewnia
wolność słowa, głównie z tego względu że głoszenie swoich poglądów
w sieci nie wiąże się z inwestowaniem dużych pieniędzy.

> gdyby faktycznie byłyby to w 100 % kłamstwa to
> nie wierzę, żeby ktoś wreszcie tego raz na zawsze nie zmienił i nie wyszedł
> naprzeciw...

kto? jak? myślisz, że to takie łatwe? że wystarczy postawić barykady i
ogłosić rewolucję? to chodzi o zmianę myślenia ludzi, którzy od lat byli
indoktrynowani (lub o wymianę pokoleń, co jest chyba prostsze).

to jest wojna. Wojna Z Narkotykami. zaczęła się w USA, kraju który z
niewiadomych przyczyn nadal stawia się za wzór poszanowania wolności...
przeczytaj sobie ten artykuł, on świetnie tłumaczy całe zjawisko:
http://okultura.terra.pl/texts/novum/003.php

ostatnio w stanach, po ośmieszającym wymiar sprawiedliwości procesie,
uznano za winnego Eda Rosenthala - człowieka, który od lat zajmował się
uprawą konopi i zaopatrywał w marihuanę ciężko chorych ludzi, dla
których jest ona lekarstwem:
http://www.cannabisculture.com/articles/2821.html

trudno się dziwić, że wielu ludzi jest wiernych hasłu, które widzą na
codzień w tramwaju i które wryło im się w mózg - "nie wychylać się" ;)

--
emes (na) hyperreal.info -|- jabber: e...@j...org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-02-04 02:01:15

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: emes <e...@s...wiatr.w.oczy.i.noz.w.plecy> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 3 Feb 2003 03:28:20 +0100, Janek K wrote:

> Jesli chcesz sie dowiedziec czegos nowego i kontretnego na temat potencjalu
> uzalezniajacego marihuany, odsylam do fachowych pism psychiatrycznych w
> GBL-u.

GBL? co to?

> Nie sugerowalbym sie opiniami wyrazanymi na stronach typu hyperreal.info

dlaczego?
na hyperrealu jest przecież wiele krytycznych artykułów, zwracających
uwagę na negatywne skutki. są też wartościowe opracowania naukowe, których nie
sposób znaleźć gdzie indziej (jak np. raport WHO). praktycznie wszystko,
co jest dostępne w wersji elektronicznej, jest też u nas.

--
emes (na) hyperreal.info -|- jabber: e...@j...org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-02-04 03:22:03

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: muzgovy <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mateusz napisał:

> OK, nawiązując do rozmowy na temat "zwierzeń alkoholika" chciałbym o coś
> zapytać, moze bardziej na temat gandży niż alkoholu, ale myslę że napewno
> ktos mi odpowie: jak to jest tak naprawdę z paleniem marihuany? Tyle się o
> tym mówi, że "konopie NIE powodują uzależnienia fizjologicznego, w
> sporadycznych przypadkach lekko uzależniają psychicznie" (m.in.
> hyperreal.info); nie spotkałem się jeszcze z tekstem mówiącym o jakichś
> poważniejszych skutkach cyz o uzależnieniu fizycznym... z drugiej strony
> wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno, zmienia
> całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
> psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda? Jestem młodym
> człowiekiem, ledwo pełnoletnim, chodzę do renomowanego Liceum, palę 'marię'
> od 3 lat regularnie mniej więcej raz na miesiąc (bywało że paliłem przez
> miesiąc dzień w dzień albo wogóle przez 1,5 miesiąca); nie uczę się źle...
> mam bardzo dobry kontakt z rodziną... jednak to wszystko leży gdzieś głęboko
> we mnie. Odpowiedzcie mi proszę, co ze mną będzie? Przecież nie skończę ze
> strzykawką w tętnicy na dworcu i nie umrę w wieku 25 lat chyba! Nie chcę
> brak innych narkotyków, speeda zarzuciłem może z 3 razy w życiu, LSD raz 3
> lata temu; nie chcę niczego więcej, żadnych heroin, kokain itp. Czy możecie
> mnie nazwać narkomanem? Czy już zawsze będę musiał sadzić co jakiś czas
> kilka krzaków żeby przeżyć?
>
>
Użytkownik "Mateusz" <m...@p...sk> napisał w wiadomości
news:b185ur$jik$1@aquarius.webcorp.pl...
> Tyle się o tym mówi, że "konopie NIE powodują uzależnienia
fizjologicznego, w
> sporadycznych przypadkach lekko uzależniają psychicznie" (m.in.
> hyperreal.info); nie spotkałem się jeszcze z tekstem mówiącym o jakichś
> poważniejszych skutkach cyz o uzależnieniu fizycznym... z drugiej strony
> wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno,
zmienia
> całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
> psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda?

a bywa to i tak : z powodu rozbieznosci pomiedzy wersja oficjalna (
media
szkola itd ) a stanem faktycznym (czyli znikoma szkodliwoscia jamby
obserwowana przez kazdego poczatkujacego palacza) wiele osob w wieku
dosc
młodym gloryfikuje tehac jako genialny i raczej nieszkodliwy drug na
codzien i od swieta .
I to jest IMO najwieksze niebezpieczenstwa zwiazane z konopia ,
bezkrytyczne podejsciedo sprawy zwlaszcza u ludzi bardzo a nawet zbyt
mlodych .
Bo to niejest tak ze od gandzi zab komus wypadnie albo kolano rozboli ,
lecz ryjac delikatnie łepek , dzien za dniem mozna wydlubac sobie spora
dziurke w mozgownicy , taka w sam coby sie w niej Licho zmiescilo , a
Licho jak wiadomo , sypia rzadko ;)

Oczywiscie nie mam zamiaru tutaj generalizowac , ze jakoby trafka
wywoluje skizofrenie albo insze paskudztwa , opieram sie jedynie na
obserwacjach mojego wlasnego Licha , ktore wychodowalem podczas 4 lat
codziennego palenia w renomowanym liceum i nastepnych kilku na
renomowanych studiach .
Najgorsze jest to ze juz nigdy niebede mogl normalnie zapalic bo Licho
jest potwornie złosliwa i jak sobie przycpa to koniecznie chce mnie do
pokoju bez klamek zagonic :(

I jeszcze jedna zlota mysl wujka Dobra Rada , trafa mimo ze taki soft
drug ,to z czasem wyrabia sklonnosci do zabawy roznymi mniej znanymi
opcjami ukladu nerwowego , i niby teoria eskalacji to bzdura , ale w
naszych chorych warunkach prawnych jakos niestety czesto sie sprawdza .

no to powiedzial co wiedzial ale szkoda ze zapomnial oco mu chodzilo ;)

btw jesli post pojawi sie KILKA razy to sory , serwer news SZALEJE :/
jesu ktos chce mnie Ocenzurowac , pszepraszam za ewent utrudnienia !

--
!mUzgovy





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-02-04 20:39:24

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Mateusz" <m...@p...sk> szukaj wiadomości tego autora

dzięki bardzo

Dlaczego uważasz ze ganja nie jest cacy? Podaj jakieś argumenty...

> Mam kumpla, ktory zaczynal od alkoholu i trawy. Teraz funkcjonuje juz
tylko
> na osi amfa-kodeina(substancja podobna do heroiny - po to zeby usmierzyc
> objawy "zejscia"). Tak ze odradzalbym amfe i podobna w dzialaniu koke.

OK, słyszałem o kodeinie. TYlko że ja nie chcę niczego więcej brać, amfa,
LSD, mdma odpada... nie i koniec, nie ciągnie mnie do tego, nei chcę
próbować. Więc jeśli furtka do hard drugów jest dla mnie zamknięta to dalej
jestem zagrożony?

Przemyśleń napewno mam wiele... :/

--

---=>http://www.mateusz.host.sk.<=---










› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-02-04 20:39:26

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Mateusz" <m...@p...sk> szukaj wiadomości tego autora

Nie w tramwaju tylko w pociągu ;)

Czytałem troche o tym jak to się zaczęło tępienie konopii ... to wszystko
jest strasznie dziwne i pogmatwane...
A tak przy okazji, skoro jesteś tam gdzieś na hyperreal, jak to jest z tymi
podpisami które zbieracie żeby jakiś Wasz gość wszedł do sejmu? Jakieś
szczegóły? I czemu tylko 1 punkt we Wrocku??? Sprawa oczywiście dotycząca
legalizacji..

--

> trudno się dziwić, że wielu ludzi jest wiernych hasłu, które widzą na
> codzień w tramwaju i które wryło im się w mózg - "nie wychylać się" ;)






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-02-05 09:40:35

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "hoRaCy sitting with empty glass" <h...@p...nospam.fm> szukaj wiadomości tego autora

Dodam coś od siebie...
mialem watpliwa przyjemnosc uczestniczyc na wywiadowce w liceum...
Zaproszony zostal policjant, antynarkotykowy rzecz jasna...

Widac - czlowiek niezbyt inteligentny, po szkoleniach po prostu... Cytowal
ulotki, twierdzil ze NIE MA roznicy miedzy heroina i marihuaną..
Czy wiecie, ze wg podawanych rodzicom informacji wynika, ze
marihuana uzaleznia 18 razy szybciej niz alkohol
heroina uzaleznia 257 razy szybciej niz alkohol

(HEHE! ROTFL! JAK ONI TO OBLICZYLI? Debilizm... zacofanie... co to ma w
ogole znaczyc - co to w ogole za dokladnosc niebywala)...

Policjant w liceum najwiecej gadal o trawie i heroinie (!!! nie znam nikogo
kto by tego drugiego sprobowal chociaz !!!), o speedzie i ecstasy wspomnial
tylko czytajac skutek brania (najsmieszniejsze bylo zacytowanie slowa
"Flashback", chwila zastanowienia i dumne wypowiedzenie sie - 'TYLNIE
ŚWIATŁO'... rotfl. - nie sadze aby koles mogl powiedziec co to jest...)

Falszyswe informacje podawane sa rodzicom, nauczycielom (swoja droga - ci
drudzy mieli by ulatwione zadanie po zalegalizowaniu - teraz szepcza na ucho
zajaranym uczniom, aby tego nie robili - w koncu zaden dyrektor nie przyzna
sie, ze w jego szkole problem jest...)...

Mam dosc tego zaklamania...





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-02-08 01:01:18

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: emes <e...@s...wiatr.w.oczy.i.noz.w.plecy> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 4 Feb 2003 21:39:26 +0100, Mateusz wrote:

>> trudno się dziwić, że wielu ludzi jest wiernych hasłu, które widzą na
>> codzień w tramwaju i które wryło im się w mózg - "nie wychylać się" ;)
>
> Nie w tramwaju tylko w pociągu ;)

we wrocławiu też w tramwajach :)

> A tak przy okazji, skoro jesteś tam gdzieś na hyperreal, jak to jest z tymi
> podpisami które zbieracie żeby jakiś Wasz gość wszedł do sejmu? Jakieś
> szczegóły? I czemu tylko 1 punkt we Wrocku??? Sprawa oczywiście dotycząca
> legalizacji..

wszystko masz na http://hyperreal.info/legalize/ - także treść projektu.

dlaczego jeden punkt? niestety, na razie tylko tam znaleźliśmy ludzi chętnych
do współpracy. ale to i tak dobrze, bo spora część społeczeństwa jest
tak zastraszona, że boi się wpisać na karcie swoje dane.

kiedy zarejestrujemy się oficjalnie (późna wiosna, lato), mamy zamiar
wyjść na ulice, odwiedzać masowe imprezy...

--
emes (na) hyperreal.info -|- jabber: e...@j...org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-02-08 09:37:31

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "hoRaCy sitting with empty glass" <h...@p...nospam.fm> szukaj wiadomości tego autora

Nie mogę się z Twoją opinią nie zgodzić.
Palenie codziennie przez czas jakiejkolwiek długości (nie mówie o latach -
bo to już zmasakruje każdego!!!) jest już nie w porządku...
A czy nie sądzisz, że wszelkie "dziury" są zwielokrotnione przez chłam
dodawany do trawy?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

extasy
Czy coś mi grozi teraz?
Nielegalnosc narkotyków (było- zwierzenia alkoholi
psycholog potrzebny!
Bioręsię za siebie! ;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »