Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia Jak to jest z paleniem zielska?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak to jest z paleniem zielska?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 28


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-29 09:12:39

Temat: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Mateusz" <m...@p...sk> szukaj wiadomości tego autora

OK, nawiązując do rozmowy na temat "zwierzeń alkoholika" chciałbym o coś
zapytać, moze bardziej na temat gandży niż alkoholu, ale myslę że napewno
ktos mi odpowie: jak to jest tak naprawdę z paleniem marihuany? Tyle się o
tym mówi, że "konopie NIE powodują uzależnienia fizjologicznego, w
sporadycznych przypadkach lekko uzależniają psychicznie" (m.in.
hyperreal.info); nie spotkałem się jeszcze z tekstem mówiącym o jakichś
poważniejszych skutkach cyz o uzależnieniu fizycznym... z drugiej strony
wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno, zmienia
całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda? Jestem młodym
człowiekiem, ledwo pełnoletnim, chodzę do renomowanego Liceum, palę 'marię'
od 3 lat regularnie mniej więcej raz na miesiąc (bywało że paliłem przez
miesiąc dzień w dzień albo wogóle przez 1,5 miesiąca); nie uczę się źle...
mam bardzo dobry kontakt z rodziną... jednak to wszystko leży gdzieś głęboko
we mnie. Odpowiedzcie mi proszę, co ze mną będzie? Przecież nie skończę ze
strzykawką w tętnicy na dworcu i nie umrę w wieku 25 lat chyba! Nie chcę
brak innych narkotyków, speeda zarzuciłem może z 3 razy w życiu, LSD raz 3
lata temu; nie chcę niczego więcej, żadnych heroin, kokain itp. Czy możecie
mnie nazwać narkomanem? Czy już zawsze będę musiał sadzić co jakiś czas
kilka krzaków żeby przeżyć?

--

---=>http://www.mateusz.host.sk.<=---






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-01-30 19:12:52

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "lechox" <l...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

> OK, nawiązując do rozmowy na temat "zwierzeń alkoholika" chciałbym o coś
> zapytać, moze bardziej na temat gandży niż alkoholu, ale myslę że napewno
> ktos mi odpowie: jak to jest tak naprawdę z paleniem marihuany? Tyle się o
> tym mówi, że "konopie NIE powodują uzależnienia fizjologicznego, w
> sporadycznych przypadkach lekko uzależniają psychicznie" (m.in.
> hyperreal.info); nie spotkałem się jeszcze z tekstem mówiącym o jakichś
> poważniejszych skutkach cyz o uzależnieniu fizycznym... z drugiej strony
> wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno,
zmienia
> całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
> psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda? Jestem młodym
> człowiekiem, ledwo pełnoletnim, chodzę do renomowanego Liceum, palę
'marię'
> od 3 lat regularnie mniej więcej raz na miesiąc (bywało że paliłem przez
> miesiąc dzień w dzień albo wogóle przez 1,5 miesiąca); nie uczę się źle...
> mam bardzo dobry kontakt z rodziną... jednak to wszystko leży gdzieś
głęboko
> we mnie. Odpowiedzcie mi proszę, co ze mną będzie? Przecież nie skończę ze
> strzykawką w tętnicy na dworcu i nie umrę w wieku 25 lat chyba! Nie chcę
> brak innych narkotyków, speeda zarzuciłem może z 3 razy w życiu, LSD raz 3
> lata temu; nie chcę niczego więcej, żadnych heroin, kokain itp. Czy
możecie
> mnie nazwać narkomanem? Czy już zawsze będę musiał sadzić co jakiś czas
> kilka krzaków żeby przeżyć?

albo sie uzaleznisz, albo nie... zdazaja sie tacy .... ale ja ci tego nie
zagwarantuje... :-)
jestes (prawie) dorosly... i swooj rozum masz... :-)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-01-30 19:19:03

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Obcy" <s...@m...icpnet.pl (zabezpiecznie)> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mateusz" <m...@p...sk> napisał w wiadomości
news:b185ur$jik$1@aquarius.webcorp.pl...
> Jestem młodym
> człowiekiem, ledwo pełnoletnim, chodzę do renomowanego Liceum, palę
'marię'
> od 3 lat regularnie mniej więcej raz na miesiąc (bywało że paliłem przez
> miesiąc dzień w dzień albo wogóle przez 1,5 miesiąca); nie uczę się źle...
> mam bardzo dobry kontakt z rodziną... jednak to wszystko leży gdzieś
głęboko
> we mnie. Odpowiedzcie mi proszę, co ze mną będzie? Przecież nie skończę ze
> strzykawką w tętnicy na dworcu i nie umrę w wieku 25 lat chyba! Nie chcę
> brak innych narkotyków, speeda zarzuciłem może z 3 razy w życiu, LSD raz 3
> lata temu; nie chcę niczego więcej, żadnych heroin, kokain itp. Czy
możecie
> mnie nazwać narkomanem?


Ależ skąd. Czy człowiek który pije alkohol raz na dwa tygodnie na imprezie
jest alkoholikiem?
Jasne, że nie jest. Pije dla zabawy.


> Czy już zawsze będę musiał sadzić co jakiś czas
> kilka krzaków żeby przeżyć?

LOL :)
Nie jest tak łatwo się uzaleznic, trzeba sie naprawde postarać.

Piszesz, że zdażyło Ci sie spróbowac narkotyków. To jeszcze nie czyni z
Ciebie narkomana, ale otwiera Ci droge wyboru: albo bedziesz podchodził do
tematu z respektem i wielką ostrożnością, albo pójdziesz na żywioł,
odepchniesz wyrzuty sumienia i zaczniesz brac częściej i więcej. Wtedy
wdepniesz w gówno. Narkotyków najlepiej sie bać. Trzymaj sie tez lepiej z
daleka od ludzi którzy mają towar do poczęstowania, okazja to połowa decyzji
na tak. :( Podobnie jest z narkotykiem zwanym - alkohol, częste picie i
nadmiar okazji pomaga go polubić.

Co do amfetaminy to ważne, żeby nie brac tego do nauki lub pracy, wytworzysz
u siebie psychiczny hamulec wobec działania bez stymulantów, a to właśnie
jest niebezpieczne. Jeżeli już eksperymentowac to tylko sporadycznie do
zabawy, a nigdy do nauki. Ja tez wiele lat temu robiłem próby w pewnym
towarzystwie na imprezach i jak na to patrzę wstecz i wspominam to widze, że
na 10 osób 2 są już teraz praktycznie uzależnione od amfy, ( speeduja co
weekend) a na reszcie nie zrobiło to zadnego wrażenia i nie esperymentowali
dalej. Pilnuj sie i staraj, żeby nie byc w tych 20 %. I nigdy nie
przestawaj się bać narkotyków i nimi gardzić, jak im zaufasz i szczerze
polubisz to jesteś juz po tej drugiej stronie cienia.


--
pozdrawiam
Obcy
"Rolą telewidzów jest wchłanianie informacji,
która ma na uwadze dobro tych, którzy płacą za jej emisję,
a nie dobro oglądających."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-01-31 11:43:04

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Aede" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Wiesz co, na to pytanie nie da się odpowiedzieć. Z każdym może być inaczej.
Wspominam czasem jak jechałam do Zakopanego pociągiem ze znajomymi w 8
klasie podstawówki i jak przypalaliśmy i piliśmy jednocześnie.a potem
wspominam pogrzeb na którym moi koledzy zapytali się ojca Ludwika który
jechał razem z nami, czy mogą wrzucić mu do trumny szaliki legii.zmarł po
długim czasie bycia nieprzytomnym, po tym jak dał sobie w kanał i spadł ze
schodów.Ja teraz studiuję pedagogikę specjalną mało pije bo nie mam ochoty
pale może raz na rok. Kiedyś paliłam nawet dużo i w momencie w którym
poczułam ze czuje się z tym świetnie przestałam.Nie chce by rzeczy martwe
dawały mi poczucie szczęścia i to takie które zmieniają moje
funkcjonowanie.Człowiek powinien czuć się dobrze z tym jaki jest a nie z tym
co zmienia jego świadomość (narkotyki, alkohol)Moja dawna przyjaciółka o
której kiedyś pisałam jest uzależniona od heroiny, kiedyś tylko paliła
trawę.Mam tez znajomych którzy palą codziennie nigdy nie są trzeźwi trwa to
od podstawówki a maja tak po 21 22 lata.
Z każdym jest inaczej ważne jak do tego ty podchodzisz jeśli jest to tylko
mały dodatek do twojego życia i mało ważny to ok pal sobie raz na miesiąc,
ale jak to cos bardzo dla ciebie ważnego to pomyśl o tym poważnie nie ma co
ryzykować, nawet jak będziesz do końca palił raz na miesiąc a będziesz
musiał to robić to nie warto.Po co mieć nałogi?
Pozdrawiam
Ania



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-01-31 14:30:14

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Sarna" <m...@b...gnet.pl> szukaj wiadomości tego autora

http://www.narkotyki.hg.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-01-31 16:35:51

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "sychu" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mateusz" <m...@p...sk> napisał w wiadomości
news:b185ur$jik$1@aquarius.webcorp.pl...
> OK, nawiązując do rozmowy na temat "zwierzeń alkoholika" chciałbym o coś
> zapytać, moze bardziej na temat gandży niż alkoholu, ale myslę że napewno
> ktos mi odpowie: jak to jest tak naprawdę z paleniem marihuany? Tyle się o
> tym mówi, że "konopie NIE powodują uzależnienia fizjologicznego, w
> sporadycznych przypadkach lekko uzależniają psychicznie" (m.in.
> hyperreal.info); nie spotkałem się jeszcze z tekstem mówiącym o jakichś
> poważniejszych skutkach cyz o uzależnieniu fizycznym... z drugiej strony
> wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno,
zmienia
> całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
> psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda? Jestem młodym
> człowiekiem, ledwo pełnoletnim, chodzę do renomowanego Liceum, palę
'marię'
> od 3 lat regularnie mniej więcej raz na miesiąc (bywało że paliłem przez
> miesiąc dzień w dzień albo wogóle przez 1,5 miesiąca); nie uczę się źle...
> mam bardzo dobry kontakt z rodziną... jednak to wszystko leży gdzieś
głęboko
> we mnie. Odpowiedzcie mi proszę, co ze mną będzie? Przecież nie skończę ze
> strzykawką w tętnicy na dworcu i nie umrę w wieku 25 lat chyba! Nie chcę
> brak innych narkotyków, speeda zarzuciłem może z 3 razy w życiu, LSD raz 3
> lata temu; nie chcę niczego więcej, żadnych heroin, kokain itp. Czy
możecie
> mnie nazwać narkomanem? Czy już zawsze będę musiał sadzić co jakiś czas
> kilka krzaków żeby przeżyć?

3x speeda to o 3 razy za duzo :) a tak pozatym to nic Ci nie bedzie jak jest
z gandzia sam widzisz po sobie
nie jest to tak jak z papierosami palisz=uzalezniasz na 99.9% zalezy od
psychiki i wielu innych rzeczy
ogolnie uzaleznienie wystepuje ale jest bardzo slabe przewaznie gdybys mial
jakis powod dla ktorego chcialbys nie palic bylbys w stanie przestac.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-01-31 19:00:37

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: emes <e...@s...wiatr.w.oczy.i.noz.w.plecy> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 29 Jan 2003 10:12:39 +0100, Mateusz wrote:

> z drugiej strony
> wiele mówi się o szkodliwości trawy, że uzależnia i to dosyć mocno, zmienia
> całkowicie psychikę, po długim okresie palenia człowiek idzie do
> psychiatryka i wogóle... to w takim razie gdzie jest prawda?

przede wszystkim wyłącz tv. o narkotykach dowiesz się stamtąd samych
bzdur, a tv swoją drogą bardzo szkodzi psychice. w prasie też lepiej
omijaj artykuły na ten temat albo traktuj je z przymrużeniem oka.

potem przeczytaj raport who i wszelkie dostępne wyniki badań
przeprowadzonych po jego opublikowaniu (hyperreal.info, erowid.org,
cedro.org). będziesz miał całkiem niezłe pojęcie o tym, do czego dotarła
nasza nauka w tym temacie.

> Czy już zawsze będę musiał sadzić co jakiś czas kilka krzaków żeby przeżyć?

całkiem możliwe. jak stwierdziły już całe rzesze plantatorów, sadzenie
uzależnia dużo bardziej niż palenie :))

--
emes (na) hyperreal.info -|- jabber: e...@j...org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-02-02 08:59:31

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Marcin 'Dionizos'" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Obcy wrote:
> Ależ skąd. Czy człowiek który pije alkohol raz na dwa tygodnie na imprezie
> jest alkoholikiem?
> Jasne, że nie jest. Pije dla zabawy.

a raz na tydzien? ;)

> Narkotyków najlepiej sie bać. Trzymaj sie tez lepiej z
> daleka od ludzi którzy mają towar do poczęstowania, okazja to połowa decyzji
> na tak. :( Podobnie jest z narkotykiem zwanym - alkohol, częste picie i
> nadmiar okazji pomaga go polubić.

mysle, ze polubic to wszystko pomaga co innego - o tym nizej

> Pilnuj sie i staraj, żeby nie byc w tych 20 %. I nigdy nie
> przestawaj się bać narkotyków i nimi gardzić, jak im zaufasz i szczerze
> polubisz to jesteś juz po tej drugiej stronie cienia.

nie zgadzam sie. narkotyki da sie lubic, mozna sie ich nie bac, wrecz
kochac i nie byc uzaleznionym, ani nic z tych rzeczy. jak mozna
uzywac/brac/zadawac sie z kims/czyms czym sie gardzi? gdybym gardzil
alkoholem gardzilbym soba ;)
jestem studentem jednej z lepszych uczelni w Polsce, dobry kierunek, mam
niezle wyniki, juz nie na pierwszym roku :), mam dobry kontakt z
rodzina. jedyne co mozna mi zarzucic to kontakty 'interpersonalne' a
raczej ich brak. otoz prawdziwym niebezpieczenstwem przy braniu
narkotykow jest samotnosc. jesli ktos bierze z kumplami (mam tu na mysli
tez palenie ziola) a poza ich towarzystwem nie ma nikogo waznego w calym
zyciu, to wg mnie jest w grupie 'podwyzszonego ryzyka'. jesli ktos pije
alkohol, podobnie do mnie: z nudow, z braku towarzystwa, z braku
mozliwosci normalnej rozmowy z kimkolwiek sensownym - jest, mozna
powiedziec, w niebezpieczenstwie. brak 'przyjaciela' (nie mowie tu o
najlepszym kumplu/kolezance z ktora 'tak zajebiscie sie jara') - brak
kogokolwiek, kto _cos_ znaczy w zyciu jest bodzcem. jesli nie zyjesz dla
nikogo, a zbyt malo znaczysz dla siebie to zginiesz.
sprostowanie: nie pisze o sobie bo jestem zbyt inteligentny i przystojny
zeby stracic umiar w czymkolwiek (w zasadzie w gre wchodzi tylko picie)
- nawet jesli podpadam pod 'samotnosc'. uwielbiam alkohol, lubie
narkotyki - nie czyni to ze mnie narkomana ani alkoholika (w moim
przekonaniu). nie zaprzeczam, ze gdybym tylko mial odpowiednia ilosc
pieniedzy pilbym czesciej, i to lepsze alkohole niz wodka czysta (np.
absynt). wtedy moglbym sie martwic. poki co: pije jesli mam za co i
nawet odrobine wolnego czasu, jesli nie mam to nie mysle o tym skad
wziac zeby sie napic.
wniosek: jesli jestes egocentrykiem to nie uzaleznisz sie od niczego :)
tego zycze wszystkim grupowiczom ;)

pozdrawiam
Marcin

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-02-02 16:41:46

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Mateusz" <m...@p...sk> szukaj wiadomości tego autora

Dzięki Wam wszystkim za posty, naprawdę wielkie dzięki.

Czyli reasumując- nie jest ze mną tak źle? Jeśli dalej będę palił,
przykładowo co 3 tygodnie, będzie OK? Chodzi mi o to czy nie zwariuję itd.
Ermes- skoro w tv i prasie piszą takie głupoty, to dlaczego niekt na to nie
reaguje i każdy to akceptuje? gdyby faktycznie byłyby to w 100 % kłamstwa to
nie wierzę, żeby ktoś wreszcie tego raz na zawsze nie zmienił i nie wyszedł
naprzeciw...

--

---=>http://www.mateusz.host.sk.<=---












› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-02-02 20:12:57

Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "lechox" <l...@2...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Czyli reasumując- nie jest ze mną tak źle? Jeśli dalej będę palił,
> przykładowo co 3 tygodnie, będzie OK? Chodzi mi o to czy nie zwariuję itd.

nic takiego nie powiedzialem.... , a na pewno nie postawilem diagnozy ze
ciebie to nie dotyczy... bo cie nie znam.
ale sadzac po latwym wyciaganiu kozystnych dla siebie wnioskow.... warto
moze zabys sie glebiej nad tym zastanowil...

> Ermes- skoro w tv i prasie piszą takie głupoty, to dlaczego niekt na to
nie
> reaguje i każdy to akceptuje? gdyby faktycznie byłyby to w 100 % kłamstwa
to
> nie wierzę, żeby ktoś wreszcie tego raz na zawsze nie zmienił i nie
wyszedł
> naprzeciw...

...bo moze nie wszystko jest w 100% klamstwem...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

extasy
Czy coś mi grozi teraz?
Nielegalnosc narkotyków (było- zwierzenia alkoholi
psycholog potrzebny!
Bioręsię za siebie! ;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »