Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak to jest z tą resocjalizacją

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak to jest z tą resocjalizacją

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-05 16:37:57

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3b45c1d0@news.vogel.pl...
> Użytkownik "Duch" <a...@p...onet.pl> napisał
>
> > Prawda, ale to jest nie do zrobienia w praktyce.
> > Jesli tu, na grupie pojawiaja sie ludzie,
> > ktorzy zdaja sobie sprawe ze maja problemy,
> > chca sie "leczyc", a nie sa kryminalistami
> > i mimo to narzekaja ze nikt im nie potrafi pomoc
> > np. byli u kilku terapeutow...
> > Bo okazuje sie "wyleczyc sie" to rzecz bardzo trudna,
> > nawet dla chcacego.
>
> To bardzo zle swiadczy o tych terapeutach. Piszac o ludzkich psychologach
> mialam na mysli przede wszystkim ludzi zyczliwych innym, zaangazowanym w
> problem 'pacjenta' i chcacych pomoc, nie ograniczajacych sie tylko do
> konwencjonalnych metod opisanych w podrecznikach akademickich.


Poranna wilgoć naiwna jak zwykle. Nie wie naturalnie, że życzliwość to jest
cecha charakteru i w pewnym sensie osobistej kultury a nie lekarstwo dla
chorych. Żeby leczyć, trzeba znać metody leczenia a nie zasady savoir
vivre"u

>
> > ...to jak tu "wyleczyc" "przestepce",
> > ktory nawet nie chce byc leczonym, a jego problemy sa
> > 3 razy wieksze?
> > Trzeba by skierowac do tego bardzo duze srodki...
> > a efekt... bedzie pewnie mizerny...
>
> Ok. Tylko dlaczego nie chca byc leczeni?.
> .... gdzies kiedys wyczytalam cos takiego:


Żaden zdrowy człowiek nie chce być leczony i więcej Ci powiem - przymusowe
leczenie ludzi zdrowych jest zaskarżalne i karalne z kilku paragrafów
kodeksu karnego! Traktowanie bandziora jako chorego, to jakieś koszmarne
nieporozumienie. Z przestępców żyje cała masa ludzi, ja między innymi, i
jedynie taka jest ich wartość dla społeczeństwa. Natomiast zarówno
poszkodowani jak i społeczeństwo ma prawo do zadośćuczynienia za krzywdy,
jakie psycho bądź charakteropata wyrządził im swoim zachowaniem, niezależnie
od tego, czy będzie to kara śmierci czy długoletnie więzienie. Jeśli chodzi
o pracę, ciężką pracę, to tego zaszczytu jest w Polsce pozbawionych ponad 3
miliony uczciwych ludzi. Ich więc należy zatrudniać w pierwszej kolejności,
a bandziory niech siedzą w więzieniu. Psychoterapia też kosztuje, a kasy
chorych nie refundują jej nawet chorym ludziom. Zresztą psychopatie i
socjopatie są nieuleczalne.

. Ze
> nikt sie nie myli w tym co robi, ze kazdy ma racje cokolwiek by mowil i
> robil, nawet jesli nasza ocena jest inna.


Ni do rymu, ni do sensu. Bandzior, który zabije Twoje dziecko też ma
rację???? Wysusz lepiej mokrą głowę.
Dorrit

> pozdrawiam cieplo
> poranna mgla
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-07-05 17:09:17

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3b45c404@news.vogel.pl...
>
> "Duch" <a...@p...onet.pl> wrote in message
> news:9i4ato$134$1@news.tpi.pl...
>
>
> OK. Proponuje jednak aby najpierw do takich obozow zaprosic ludzi z
> otoczenia przestepcy: najblizsza rodzine, znajomych, kolegow.... To od
> podloza, gleby - zalezy co na tym wyrosnie. Cale otoczenie jest ta gleba.


Czyś Ty zwariował Rinaldo?!! Chcesz pogonić do roboty matkę staruszkę, którą
okłada pięściami psychopatyczny gnojek, bo zabrakło jej renty na alkohol dla
zwyrodniałego synalka, żonę, maltretowaną bo zupa była za słona, sąsiadów,
ponieważ mają nieszczęście mieszkać w tym samym bloku co bandyta, kolegów,
gdyż przypadkowo pracują w tym samym zakładzie co złodziej, itd? Rozwój
człowieka to nie dorastanie fasolki szparagowej. Prawa Mendla nie maja tu
zastosowania :))).


> Co zrobiles dla tego czlowieka z podworka? Czy byles dla niego mily? Czy
> dostrzegales jego rozpaczliwe wolanie o wiecej troski i milosci?


Bynajmniej. Kto z lenistwa zapewnia dziecku wychowanie uliczne, to niech
sam zbiera tego owoce. Dlaczego ulicznika mają chołubić sąsiedzi a nie jego
własna rodzina? Komu podoba się towarzystwo ludzi z marginesu, ten również
tam trafi i najczęściej krzywda go spotka od tych "z podwórka", wyzutych z
wszelkich zasad moralnych. Jeżeli nie okradają i nie biją sąsiadów, to
wyłącznie dlatego, że dość szybko przekonują się, jak łatwo ich namierzyć. W
każdym razie mnie omijają szerokim łukiem i tak powinno być.
Dorrit
>
> Rinaldo
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 17:53:22

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3b45880e@news.vogel.pl...
> Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał
>
>
> IMHO, taka resocjalizacja tez nic nie da. 'Zmienic' trzeba czlowieka, co
> sobie wyobrazam jako gleboka psychoanalize i indywidualna terapie
prowadzona
> przez ludzkiego psychologa czy psychoterapeute.



Nie pleć poranna wilgoci. Dorosłego człowieka nie można zmienić ani
wychować. On przyniósł na świat swój los zapisany nie tyle w gwiazdach - jak
kiedyś wierzono - tylko w genach, i będzie go realizował ze wszystkich
sił, wbrew szczytnym hasełkom, które mu ktoś / rodzina, szkoła / tu i ówdzie
pragnie wcisnąć po drodze. Nie znaczy to oczywiście, że podlegają oni
wyłącznie biologicznej determinacji, ale tłumaczy fakt występowania
przestępców we wszystkich grupach społecznych. Nie tylko w środowiskach
patologicznych. W przypadku socjopatów bądź psychopatów żadna psychoanaliza
ani żaden inny rodzaj psychoterapii nie jest skuteczny. Ponieważ tego
rodzaju ludzie uginają się tylko przed przemocą i przed silniejszym od
siebie, więc należy ich mocą instytucji prawnych trzymać krótko przy pysku,
jak narowistego konia. A psychoterapią leczyć tylko ludzi chorych.
Oczywiście, każdy przestępca jest zdrowy psychicznie i żaden psychicznie
chory nie jest przestępcą. Taki paradoks psychologiczny ;).


Na zaszczepieniu pewnych
> wartosci, o ktorych przestepcy czesto nie maja pojecia, bo niby skad,
skoro
> wychowywali sie w kryminogennym srodowisku, a wyrzuceniu tych zlych.


Przestępcy to nie drzewka w Pańskiej winnicy, więc bredzenie, że należy im
coś tam zaszczepiać jest bez sensu. Jakbyś nie wiedziała, to przestępcy
pochodzą ze wszystkich środowisk, również z rodzin inteligenckich, majętnych
i kochających swoje dzieci. Dobro od zła potrafią odróżnić nawet osoby z
lekkim upośledzeniem umysłowym, a tym bardziej środowiska kryminogenne,
gdzie ludzie dysponują zazwyczaj inteligencja przeciętną. Środowiska
marginesu też nie żyja przecież w próżni, tylko osobnicy z nich pochodzący,
zanim staną się przestępcami, są uczniami, katolikami. chodzą do szkoły i do
kościoła. W tych instytucjach bandytyzmu się więc nie uczą, wręcz
przeciwnie. Uczą się zasad moralnych i prawidłowej koegzystencji ze
społeczeństwem. Jeżeli nie chcą z tych nauk skorzystać, takie autorytety
mają w dupie, zachowanie przestępcze się im podoba, no to je realizują póki
nie wyladują w więzieniu.


Wydaje
> mi sie jednak, ze taki proces jest dlugotrwaly i bardzo kosztowny i lepiej
> 'kulawemu' (czesto nie z wlasnej winy) amputowac nogi, niz je wyleczyc.


Nie z własnej winy? A z czyjej??? I w ogóle co to za porównianie, człowieka
kalekiego, który został przez los skrzywdzony, z bandytą, ktory krzywdzi
innych i sam wybiera taka drogę życiową. Bowiem niezależnie od tego jak
bardzo jest genetycznie zdeterminowany, posiada tą, podkreślaną głównie
przez kościół wolna wolę i może się powstrzymać przed zachowaniem
krzywdzącym innych ludzi.
>
>
> Dodam, ze nie tylko. 'Wchlonie' sila rzeczy cechy innych
'wspolresocjalizowanych' i spirala sie nakreca. Do wiezienia wszedl
przypadkowy przestepca, a wychodzi zawodowiec.


Wchłonie? Ciekawa teoria rozwoju psychicznego ;). Przez kilkanaście lat nie
"wchłonął" zasad prawidłowego współżycia w spoleczeństwie a w ciągu roku,
dwóch, "wchłonie' calutki bandycki kodeks etyczny?
Dorrit
>
> pozdrawiam cieplo
> poranna mgla
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 18:03:57

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3b459d5f@news.vogel.pl...
>
> "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> wrote in message
> news:3b45880e@news.vogel.pl...


.
> Zauwazylem tam, ze ludzie (alkoholicy), ktorzy otaczaja sie ludzmi
szczerze
> pragnacymi przestac pic - przestaja pic. Nowe otoczenie - to wlasnie
> otoczenie anonimowych alkoholikow - ludzi tak samo uzaleznionych - ale nie
> pijacych lub pragnacych nie pic.


Ale nadal tkwi w środowisku patologicznym - środowisku alkoholików :(.


Alkoholik poprzez mityngi AA spotyka
> kazdego dnia coraz wiecej ludzi niepijacych,


Myślałam, że spotkania AA odbywają się raz na tydzień a nie codziennie. To
kiedy oni pracują, zajmują się dziećmi, realizują swoje zainteresowania i
wykonują zajęcia domowe? I czy w ogóle interesują się czymś więcej niż
koniec własnego, czerwonego od wódy nosa?


natomiast jego poprzedni
> kompani od kieliszka - stopniowo staja sie dla niego coraz mniej wazni i w
> koncu taki trzezwiejacy alkoholik juz ich niemalze wcale nie ma w swoim
> otoczeniu.


Do czasu. A potem "zupa jest za słona" i tango zaczyna się od nowa.
Dorrit

> Rinaldo
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 18:25:29

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3b45b139@news.vogel.pl...
> Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał
>
przestepcy to czesto ludzie, ktorzy nigdy w swoim zyciu nie doswiadczyli
ludzkich uczuc, milosci, ciepla, zainteresowania swoja osoba i problemami,
nikt ich nie nauczyl co jest dobre a co zle. Dla mnie ci ludzie
> zachowuja sie jak male dzieci, ktore psocac chca zwrocic na siebie uwage
rodzicow.


Aleś Ty infantylna. Zabójstwa, kradzieże, gwałty, sadyzm, to są wg. Ciebie
zachowania jak u małych dzieci? Pewnie ani dzieci nie masz ani tym bardziej
rzetelnej wiedzy o życiu.


Widzac normalne zycie innych ludzi byc moze odczuwaja jakas podswiadoma
frustracje, ze dlaczego innym sie udaje tak zyc, a im nie. Świat
> jest niesprawiedliwy, inni maja wszystko, a oni nic, a stad juz tylko
krokdo wejscia na droge przestepstwa.


To wszyscy musielibyśmy być przestępcami, bo nie ma człowieka tak majętnego,
żeby nie stniał bardziej majętny od niego.


Zawsze mnie smuca wszelkie postulaty za
> zaostrzeniem kar, wprowadzeniem kary smierci w szczegolnosci. Praktyka
> pokazuje, ze to nic nie daje, nie rozwiazuje problemu, bo problem lezy w
> TYCH ludziach.


Właśnie. W tych bandziorach. Dlatego poszczególne jednostki od zarania
dziejów organizowały się w społeczeństwo i państwowości, aby poprzez
egzekucję prawa chronić się przez bandytami i IZOLOWAĆ ICH od siebie. Na
długo bądź na zawsze.


Jest to co najwyzej zabezpieczenie 'normalnego' spoleczenstwa


Chciałaś pewnie napisać praworządnego społeczeństwa, ale zdaje się nawet nie
wiesz, co ten termin oznacza.


> przed niewygodnymi towarzyszami podrozy na tym padole.


To są może Twoi towarzysze podróży, ale moi nie. Ja nie podróżuję z
bandytami. Ja nawet ręki bandycie nie podam, tak nim pogardzam.


Nie usuwamy zla,
> wybieramy tylko mniejsze, ale dla kogo? Na pewno nie dla tych, ktorzy
mieli mniej szczescia rodzac sie w patologicznych rodzinach. Jak to
wytlumaczyc?


Nic podobnego. Wyrokując karę śmierci i długoletniego więzienia usuwamy
źródło zła, jakim jest bandzior i samo zło, czyli jego.


> Prawo karmy?


Nie kompromituj się. Nawet w Indiach nie obowiązuje prawo karmy, tylko prawo
karne!
Dorrit

>
> pozdrawiam cieplo
> poranna mgla
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-05 18:36:06

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3b45c2d5@news.vogel.pl...
>
> "poranna mgła" <p...@p...onet.pl> wrote in message
> news:3b45b139@news.vogel.pl...
>
>
> > Zawsze mnie smuca wszelkie postulaty za
> > zaostrzeniem kar, wprowadzeniem kary smierci w szczegolnosci.
>
> Mnie tez to zasmuca.


Widocznie Rinaldo, nikt Ci jeszcze nie udusił matki za 200 zł, nie zgwałcił
żony, nie poderżnął gardła Twojemu dziecku, nie zabił pałka bejsbolową
przyjaciela, nie ogołocił mieszkania, nie zrobił kaleką na wózku. Jak
doświadczysz takiej mozliwości, okażesz się godnym partnerem do dyskusji o
karze śmierci. Na razie jesteś, mimo słusznego wieku - jak dziecko we mgle,
niekoniecznie "porannej" :).
Dorrit



.
>
> Rinaldo
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-06 03:54:57

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl> napisał w wiadomości
news:9i52q8$f1k$1@news.tpi.pl...
>
> Valérie w news:9i3spm$7mj$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> (...)
> >
> Chyba tak własnie!! Za duzo u nas cackania się - pozostałości i alergie na
policyjne
> państwo minionej epoki. Żeby czasem krzywda się nikomu nie stała. Ciekawe
> tylko, że przodują w tym sędziowie uznając bandziorów za zbłąkane,
niebieskie
> duszyczki i dając im "jeszcze jedną szansę"... A jeśli juz siedzieć - to w
komfortowych
> warunkach... :((


Zupełnie niedawno ze zdumieniem dowiedziałam się, że spora liczba adwokatów
należy do oficjalnie zarejestrowanego Stowarzyszenia Pomocy
Rodzinom...Uwięzionych! Żaden nie należy do Stowarzyszenia Przeciwko
Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej. / Może nieprecyzyjnie przytoczyłam nazwy
powyższych Stowarzyszeń, ale oba istnieją, ta druga jest bardzo znana.
Pirerwsza działa dyskretnue ;)/

>
> A może na tym można zarabiać?! Zamiast bodownictwa mieszkaniowego, ktoś
> mógłby zbudować baraki byle jakie i tylko mur dookoła solidny - i już.
> A eleganckie wiezienia, po małych przeróbkach sprzedać tym co nie mają
> gdzie mieszkać... ;))
>

Istnieje, na razie tylko projekt sprywatyzowania więzień. Ale i tak za
"usługi" musiałoby płacić państwo. Chociaż wymiar sprawiedliwości jest
źródłem horrendalnych dochodów, one rozłażą się gdzieś w budżwecie, zamiast
służyć bezpośrednio jeżeli nie społeczeństwu, to ofiarom przestępstw. Należy
też wrócić do szeroko kiedyś w socjaliźmie stosowanej kary konfiskaty
majątku.
Dorrit
>
>
> --
> serdeczności
> Allfređ
> ~~~~~~~~~
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-06 04:11:42

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3b463a31$1@news.vogel.pl...
>
> "Dorrit" <z...@c...com.pl> wrote in message
> news:9i583l$5qn$2@news.tpi.pl...
> >
> > Czyś Ty zwariował Rinaldo?!! Chcesz pogonić do roboty matkę staruszkę,
> którą
> > okłada pięściami psychopatyczny gnojek, bo zabrakło jej renty na alkohol
> dla
> > zwyrodniałego synalka, żonę, maltretowaną bo zupa była za słona,
sąsiadów,
> > ponieważ mają nieszczęście mieszkać w tym samym bloku co bandyta,
kolegów,
> > gdyż przypadkowo pracują w tym samym zakładzie co złodziej, itd?
>
> Jak juz sie przyczynila swoim brakiem czasu i chlaniem wódy do tego, ze
syn
> nie odczuwal matczynej milosci


Nadal nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Tego rodzaju przestępcy
pochodzą w bardzo wielu przypadkach ze zdrowych moralnie, ciężko pracujących
rodzin. Jeżeli syn pięścią wyłudza od matki emerytki pieniądze na alkohol,
to oczywiste, że ona tą emeryturę sobie WYPRACOWAŁA, a nie ukradła.


> A do roboty to tu chyba trzeba byloby pogonic ciebie - bo zamiast podac
> jakies rozsadne recepty - wchodzisz w kompetencje prokuratorskie.


Zamiast pisać brednie, zastanów się nad genezą prawa. A receptę podaje się
choremu. Tymczasem bandyta to człowiek zdrowy. Trzeba mu podać kajdanki i
wyrok sądu a nie receptę.

>
> > Bynajmniej. Kto z lenistwa zapewnia dziecku wychowanie uliczne, to
niech
> > sam zbiera tego owoce.
>
> No i tak zwykle jest.


Nie tak jest. Owoce zbiera społeczeństwo. Kryminałów nie utrzymuje dobre
Mzimu, tylko my wszyscy ze swoich podatków.

>
> > Dlaczego ulicznika mają chołubić sąsiedzi a nie jego
> > własna rodzina?
>
> Moze troche przesadzilem z ta koniecznoscia interesowania sie "obcymi",
ale
> chcialem zwrocic uwage na to, ze nie zawsze powinnismy umywac rece. Czy
> wiesz ze u Romow na przyklad, mimo dosc prymitywnej w naszym odczuciu
> kultury - wystepuje zbiorowa odpowiedzialnosc i Cygan z danej grupy
> (obozowiska) autentycznie poczuwa sie do winy - popelnionej przez
> wspolplemienca?


Akurat. Badałam w swoim życiu dosyć romskich złodziei i oszustów, żeby
wyciągnąć nieco inne wnioski. Najczęsciej usiłują wykręcić się od
odpowiedzialności symulując chorobę psychiczną bądź upośledzenie umysłowe.
Przypominam Ci również o przed czterema laty głośnych publikacjach prasowych
na temat słynnego romskiego killera, Ciolo bodajże. Jakoś nikt się za niego
nie kajał i nie wynagrodził krzywd rodzinom zamordowanych ofiar. Ten zaś
szedł w zaparte, jak typowy zbrodniarz.
>

> > każdym razie mnie omijają szerokim łukiem i tak powinno być.
>
> No i dobrze.
> W twoim przypadku - prawidlowo. Nie jest zadaniem dla kobiety - wychowywac
> jakichs tam osilkow z podworka, bo nie wiadomo jak by sie to skonczylo.
> Kobiety sa pod tym wzgledem w trudniejszej sytuacji, bo musza sie liczyc z
> "mozliwoscia" ataku ze strony nieobliczalnych meskich samcow, ktorzy byc
> moze zechca "wykazac sie" jedynym argumenetem - jakim jest sila miesni.


Sugerujesz może, że mój mąż, inżynier z zawodu, powinien zabrać się za ich
"wychowywanie"???
Dorrit
>
>
> Rinaldo
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-06 04:54:22

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3b463393@news.vogel.pl...
>
> "Dorrit" <z...@c...com.pl> wrote in message
> news:9i583m$5qn$3@news.tpi.pl...
>
> > Nie pleć poranna wilgoci. Dorosłego człowieka nie można zmienić ani
> > wychować.
>
> Mozna. Ale trzeba to robic umiejetnie. Nie da sie juz ladowac do glowy
> nowych wzorcow i postaw moralnych, mozna jednak wplywac (jesli sie
potrafi)
> na otoczenie delikwenta.


Dopóki będziesz posługiwał się terminologią łopotologiczną w stylu "ładować
do głowy" itp. bedziemy mówić o dwóch różnych sprawach.


Zmiana otopczenia jest moim zdaniem rownowazna
> calkowiecie zmianie psychiki,


Tylko wymiana mózgu = całkowitej wymianie psychiki. Jeżeli mi nie wierzysz,
prześledź sobie losy co najmniej 100 dzieci adoptowanych.


>
> >On przyniósł na świat swój los zapisany nie tyle w gwiazdach - jak
> > kiedyś wierzono - tylko w genach, i będzie go realizował ze wszystkich
> > sił, wbrew szczytnym hasełkom, które mu ktoś / rodzina, szkoła / tu i
> ówdzie
> > pragnie wcisnąć po drodze.
>
> Zatem traktujesz troche czlowieka jak automat, albo przyslowiowa malpe.
> Wszystko ma w genach i bidak ani zipnie. Najlepiej jest zwalic wszystko na
> geny.
> Uwazam, ze oprocz genow (oczywiscvie bardzo waznych) olbrzymie znaczenie
> maja pierwsze lata zycia dziecka. Wowczas mozna bowiem wszystko
> przeprogramowac w czlowieku.


Są to lata bardzo ważne, ale nie popadaj w skrajność. Nie wszystko można
przeprogramować w człowieku. Dobry program będzie chodził tylko w dobrym
komputerze. W słabym się zawiesi / jeżeli już chcesz używać terminologii
komputerowej :) / Jeżeli urodzi Ci się dziecko np. z zespołem Downa, to
drogą najstaranniejszego wychowania i rehabilitacji nie przeprogramujesz mu
nigdy inteligencji na normalną. Jeżeli natomiast wymienisz mu mózg na taki,
który ma prawidłową "konfigurację", czyli prawidłowe możliwości, dziecko bez
szczególnego wysiłku rozwinie taki potencjał intelektualny, jaki ma
zakodowany w genach.

>
> > Nie z własnej winy? A z czyjej??? I w ogóle co to za porównianie,
człowieka
> > kalekiego, który został przez los skrzywdzony, z bandytą, ktory krzywdzi
> > innych i sam wybiera taka drogę życiową. Bowiem niezależnie od tego jak

>
> Teraz zwatpilem zupelnie w to, ze jestes psychologiem. Dlaczego cala wine
> zwalasz na nich?


A na kogo mam zwalić, skoro zgrabnie wycinasz moje stwierdzenia, że
przestępcy przychodzą na świat nie tylko w rodzinach patologicznych?
Przetępcy są ludźmi dorosłymi, którzy potrafią kierować swoim zachowaniem,
rozróżniają dobro od zła.


Jesli uwazasz, ze brak milosci, brak czasu dla dzieci, brak serca dla
nich -
> nie wytwarza z dzieciach odruchu sprzeciwu, buntu, wewnetrznego krzyku o
to,
> by byc zauwazonym, nawet za cene wejscia na sciezke przestepstwa - jesli
> tego nie rozumiesz - to jaki z ciebie psycholog?


A jednak. Poczytaj literaturę z zakresu psychologii sądowej i nie spychaj do
podświadomości faktów, że z wielu patologicznych rodzin wywodzą się uczciwi
obywatele. I odwrotnie - przestępcy mają często kochające rodziny. Nie
powinieneś też utożsamiać bezwzględnego dążenia do imponowania otoczeniu z
pomocą ukradzionego mercedesa, z brakiem miłości w dzieciństwie a nawet z
brakiem dostatku w rodzinie.
Dorrit
>
> Rinaldo
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-07-06 04:56:55

Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rinaldo" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3b463121$1@news.vogel.pl...
>
> "Dorrit" <z...@c...com.pl> wrote in message
> news:9i583n$5qn$4@news.tpi.pl...
>
>
>
> > Do czasu. A potem "zupa jest za słona" i tango zaczyna się od nowa.
>
> Chyba cos "przesolilas". A wiesz co to Al-Anon?


A wiesz, że bywają powroty do alkoholu, nawet po kilku latach?
Dorrit
>
> Rinaldo
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

test musgó
Na dara Romesoar
do Elliss
Bibliografia Humanistyczna
kim ja jestem?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »