Data: 2010-09-06 19:05:50
Temat: Re: Jak wyzbyć się emocji? Zacznij prace w korporacji!
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob napisał(a):
> Chiron napisał(a):
> > U�ytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.com> napisa� w wiadomo�ci grup
> > dyskusyjnych:i62it5$jdt$...@s...aioe.org...
> > > W dniu 2010-09-06 12:46, Chiron pisze:
> > >
> > >> Prosz� o jakiekolwiek �r�d�a na to, co piszesz. Czyje badania
> > >> potwierdzaj� to, �e cz�owieka mo�na emocjonalnie wyzerowa�?
> > >
> > > Mam niby przytoczyc Ci jakas literature, kiedy kazda praktycznie ksiazka
> > > do psychologii jest nia przesycona?
> > > Czy chociazby opieraja sie na tym fundamenty kazdego sekciarstwa?
> > > Prosty przyklad: zakochana kobieta.
> > > Jak wyzerowac jej milosc? Powiedziec np, ze ukochany ja zdradza z
> > > kolezanka. Albo ze jest z nia dla zakladu. Uczucie ustaje momentalnie.
> > > Moze z mala fluktuacja w druga strone ale bez problemu mozna je
> > > ustabilizowac.
> > Zakochany cz�owiek (bez wzgl�du na p�e�) b�dzie kocha� dalej. Mylisz
emocjďż˝
> > czy te� "zauroczenia" (Ukrai�cy maj� pi�kno s�owo: "zacuka�") z
uczuciem
> > mi�o�ci. To zupe�nie co innego. Opisujesz reakcj� osoby niestabilnej
> > emocjonalnie. Wracaj�c do rzekomego przesycenia psychologii tymi
> > przyk�adami- no to wybierz jeden, renomowany- i ju�. No bo co innego, gdyby
> > takich bada� by�o niewiele- no ale skoro sam piszesz o przesyceniu- to w
> > czym problem?
> >
> >
> > > Obecnie wszelkiego rodzaju terapie czy szkolenia z motywacji maja bardzo
> > > wysoka skutecznosc.
> > > Z tego co slyszalem w sieci dosc mocno lansuje sie obecenie Grzesiak, wiec
> > > posluchaj sobie jak on plastyfikuje ludzi, ktorzy potem bez problemu
> > > dostosowuja swoje rozumienie emocjonalne do logicznego. Jak dasz rade
> > > wytrzymac choc z pare godzin takiego wykladu, to powinienes miec juz chyba
> > > jakis ogolny obraz.
> > Ja o s�upie, a Ty...o czym innym. NLP, hipnoza- i inne drogi na skr�ty s�
> > tylko efekciarstwem. Cz�owiek, kt�ry chce si� rozwija� duchowo, aby
radziďż˝
> > sobie ze swoim �yciem- musi- to warunek konieczny (KONIECZNY)- stara� si�
> > zrozumie� swoje emocje, uczucia. Dopiero rozumiej�c je- jest w stanie
> > kierowa� swoim �yciem. Ba! Bez tego nie ma nawet mowy o byciu szcz�liwym
> > (nawet, je�li wype�ni� norm� prezesa MENSA). Co ofiaruj� ludziom
Grzesiaki?
> > Ano- przychodzi do nich zagubiony cz�owiek, a oni go poddaj� obr�bce
poprzez
> > manipulacj� przy u�yciu wyspecjalizowanych narz�dzi- takich jak indukcja
> > hipnotyczna, NLP, sugestia, etc. Cz�owiek zagubiony wie, �e szuka. Wie, �e
> > sobie nie radzi. I...czasem trafia na kogo� takiego. Cz�owieka, kt�ry mu
> > zaoferuje, �e po kursie jego np b�dzie lepszym pracownikiem w korporacji.
> > Albo b�dzie lepiej sprzedawa� towary. W sumie- prawda. Tego on potrafi
> > nauczy�. Jednak przecie� to wcale nie o to chodzi. Taki cz�owiek nadal nie
> > zna swoich potrzeb, nie rozumie swoich pragnie�, nie wspominaj�c ju� o
> > zrozumieniu uczu� drugiego cz�owieka. On nadal nie wie, czy np chce
zarabiaďż˝
> > du�o kasy- czy mo�e to s� pragnienia jego rodzic�w- ale nie jego?
> >
> > >
> > >> "Przyprowad�cie do nas dziecko i powiedzcie, na kogo go
> > >> wykszta�ci�.
> > >
> > > Z tego co mi wiadomo, to od lat jest standardem w np. w australijskim
> > > systemie edukacji. Mam znajomych, ktorzy sa tam pedagogami i na wstepie
> > > kazde dziecko jest okreslane, do czego w zyciu sie nadaje i w jakim
> > > kierunku powinien isc jego rozwoj. Oczywiscie jest to takze ponekad tez
> > > przekreslanie takiego czlowieka juz na starcie, ale przynajmniej nie
> > > zmarnuja sie jego predyspozycje.
> > Tak robiono w by�ym NRD. Jednak nie o to chodzi: behawiory�ci twierdzili,
�e
> > do odpowiednio wyszkolonego nauczyciela rodzic mo�e przyprowadzi� swoje
> > dziecko- i oni zrobi� z niego ka�dego- wedle zam�wienia. To znaczy: rodzice
> > chc� pianisty? Zrobi� z niego pianist�. A mo�e chc� tenisist�?
�aden
> > problem.
> >
> >
> > --
> > Chiron
> >
> > Prawda, Prostota, Mi�o��.
>
> Skutkiem Nlp behawioralnego są załamania nerwowe, bo to tresowanie
> dzieciaka powoduje, że on świetnie gra do momentu ważnego koncertu.
> Wszyscy są szczęśliwi i czekają na występ, a tu dzieciak nagle nie
> umie grać , fałszuje. Wszyscy zdziwieni, ale jak ktoś wyraża wolę
> tresera, a nie swoje pasje, w pewnym momencie udzwignięcie tresury
> jest ponad siły, gdy dochodzi do tego jeszcze publika oczekująca
> wspaniałości. I jeb załamanie i pani Psycholog się pyta, a co
> chciałbyś robić naprawdę, wiesz?
A Redart zauważyłeś? To, że opisy narcystycznej korporacji ,całkowicie
pokrywają się z funkcjonowaniem KK.?
|