Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jaka matka taka córka?
Date: Sun, 1 Nov 2009 00:35:18 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 53
Message-ID: <1...@4...net>
References: <hci95r$lkc$3@news.onet.pl>
<c...@d...googlegroups.com>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: aepb102.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1257032133 19595 79.191.131.102 (31 Oct 2009 23:35:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 31 Oct 2009 23:35:33 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:481845
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 31 Oct 2009 14:26:53 -0700 (PDT), Józefinka napisał(a):
> On 31 Paź, 22:11, sentire <m...@o...pl> wrote:
>> http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/wychowanie
/matka-i-corka_33...
>
> Czemu sie nie wypowiedziałeś ani słowa na ten temat?
> Imo większa część artykułu to postrzeganie relacji matka córka
> stereotypami
> a ogólne straszliwe generalizowanie tychże stosunków.
A niby co znaczy zacytowanie przeze mnie akurat tego fragmentu? - właśnie
to, co napisałaś, czyli że pozostała część artykułu to przeważnie (czyli z
małymi wyjatkami) to bzdety, a ten fragment akurat mocno przystaje do
rzeczywistości. Mojej :-)
Ale... Znam osobiście i taki przypadek, jak we fragmencie:
"(...)Istnieje jednak druga strona medalu. Bywa, że córka zostaje
przytłoczona komunikatami, jakie otrzymuje. Matka otwiera przed nią serce i
szczerze opowiada o złości, frustracji, lęku, smutku. Zwierza się z
problemów finansowych albo niechęci do męża. Dorosłe już córki, które
doświadczyły takiej szczerości, różnie ją oceniają. (...) Wiele uważa
jednak, że tego rodzaju informacje pozbawiły je niezbędnego dla dziecka
poczucia bezpieczeństwa.
- Kiedy rodzice się rozstali, miałam 12 lat - opowiada Magda, dziś
32-letnia pracownica urzędu miejskiego. - Po rozwodzie zamieszkałam z mamą.
Mama bardzo przeżyła to rozstanie, miała duży żal do mojego ojca, że ją
zostawił. Godzinami opowiadała mi, jak bardzo przez niego cierpi, jaką on
jej krzywdę wyrządził, jaki był niedobry. A przecież to był mój tata, nie
chciałam słuchać o nim samych złych rzeczy. Po rozwodzie ojciec chciał ze
mną utrzymywać kontakt. Starał się o to, ale ja czułam się nie w porządku
wobec mamy, gdy się z nim spotykałam."
Wprawdzie nie doszło do rozstania rodziców, ale dziewczyna, dziś już
kobieta, zupełnie nie ma kontaktu emocjonalnego z ojcem (żeby nie urazić
matki), a z matką już zresztą również. Matka ukaształtowała w jej oczach
obraz ojca-niedbalucha, ojca-wroga, zwierzajac się jej jako 18-letniej
dziewczynie z bardzo intymnych spraw i kłopotów, łącznie z tym, że ojciec
"nawet nie zawiózł jej na aborcję, choć to z jego winy poczęło się tamto
dziecko, bo nie uważał" oraz że "po aborcji właśnie ona została poczęta
jako lekarstwo na frustracje ojca", oraz że "on myśli tylko o sobie - no bo
ile on wydaje na gazety!" (widać wielki rozrzut wagi problemów, którymi
obarczana była córka przez matkę).
Skąd o tym wszystkim wiem? - ano, dzięki mojemu dobremu kontaktowi z
własnymi dziećmi, od starszej MOJEJ córki, której tamta (kuzynka) zwierzała
się wielokrotnie: że matka ją zadręcza ww. problemami, że obrzydza jej
ojca, "a przecież ja jestem jeszcze dzieckiem, ja nie chcę o tym wszystkim
wiedzieć!"....
--
Ikselka.
|