W wiadomości news:d01nf1$ak7$1@wejherowo.who.vectranet.pl Bogda
<b...@w...pl> napisał(a):
>
> Ma takie delikatne igiełki :-) Wejmutka bardzo często zmienia igły,
> kiedy zrzuca stare, może się wydawać,że choruje ale nie:-)
> Natomiast prawdziwa rdza ta od czarnej porzeczki polega na
> łuszczeniu sie kory z pnia i słyszałam, że roślinki nie da sie wtedy
> uratować:-(
>
Hejka. Objawy rdzy wejmutkowo-porzeczkowej (Cronartium ribicola): na
igłach wejmutki pojawiaja się żółte plamy. W następnym roku kora u nasady
chorych igieł przebarwia się na żółtopomarańczowo i nabrzmiewa. Wczesną
wiosną ukazują się na niej żółte plamy wydzielające miodowożółty płyn. W
następnym roku ukazują się na tej samej powierzchni żółtobiałe pęcherzyki -
ecja, które zlewają się ze sobą osiągając długość do 10 mm i wysokość 3 mm.
Pod ecjami kora wysycha, pęka i wydziela się żywica. Z czasem powstaje
otwarta rana, rozszerzająca się na obwodzie. Na gałęziach wejmutki w różnych
miejscach występują wrzecionowate zgrubienia lub nabrzmienia długości do
kilkunastu centymetrów, na których powstają żółtopomarańczowe pęcherzykowate
twory, które po wysypaniu zarodników zanikają.
Na starszych wejmutkach można chore miejsca oczyścić nożem a ranę
zasmarować farbą emulsyjną z dodatkiem fungicydu, np. Bayleton 5 WP.
Pozdrawiam manierystycznie Ja...cki