Data: 2006-08-18 16:14:11
Temat: Re: Jaram
Od: Immon <"po_kropce_i_bez cyfr.immon999priv"@wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 18 Aug 2006 01:38:30 +0200, Quasi napisał(a):
> Pewnie typowy stereotyp: jesli ktos duzo pisze merytorycznie, oraz
> krytycznie wobec innych to *na pewno* musie byc zadufanym w sobie,
> przemadrzalym, nadetym, aroganckim [...]
Ten stereotyp jest niestety bardzo zakorzeniony. Jeśli chcesz być lubiany
to najlepszym wyjściem jest udawanie przygłupa - przynajmniej od czasu do
czasu i chyba tego niektórzy od ciebie oczekują. To jak - zlitujesz się? ;)
Przygłup np. w zakładzie pracy ma się dobrze - wszystkim "profilaktycznie"
się podlizuje, nikomu nie jest w stanie zagrozić, słowem człowiek dusza :D
Wszystkich bez oporów prosi o pomoc i ją otrzymuje - ot taka maskotka :)
> Troche to podobne do pogardzania przez smarkatych linuxowych (a dawniej
> takze DOSowych) neofitow wszystkimi, ktorzy do swoich (domowych) celow
> "lamersko" uzywaja oprogramowania "ergonomicznego", z graficznym
> interfejsem uzytkownika, zwlaszcza gdy pochodzi ono ze stajni
> Microsoftu... [...]
Ja spotkałem się z przypadkiem (jeszcze w epoce DOS-u) kiedy rzeczywiście
wytrawny programista twierdził, że "prawdziwy programista do niczego nie
używa Nortona Commandera" tylko wszelkie kopiowanie plików, zakładanie
katalogów itp. wykonuje z linii komend :)
> Bo coz to za sztuka? *Kazdy* glupi moze to - tj.
> obslugiwac Windowsa czy wyguglowac/wywikipediowac jakas wiedze - robic,
> nie wymaga to zadnych "wyzszych stopni wtajemniczenia", przyznanie
> ktorych jakoby automatycznie wcielo odznaczonego do waskiego grona
> "elity". No bo dopiero wtedy jest sie czym snobowac...
Większość ludzi marzy o byciu członkiem jakiegoś elitarnego klubu, o byciu
tym "wtajemniczonym", a do wikipedii może sięgnąć także gospodyni domowa,
która właśnie obrała kartofle, nastawiła zupę i ma chwilkę czasu :)
> Doprawdy nie pojmuje, skad sie bierze i co ma na celu to wsciekle
> czepianie sie mnie o ta nieszczesna Wikipedie. Odnosze wrazenie, ze
> gdybym pisal *dokladnie to samo*, lecz bez podpierania sie linkami, to
> wywolywaloby to znacznie mniej kontrowersji...
Zdecydowanie. Wtedy można by sądzić, że wiedzę czerpiesz z "uczonych
książek".
Pozdr.
--
Immon
|