Data: 2006-08-01 07:17:54
Temat: Re: Jedzenie jak lekarstwo
Od: "ewka" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:ealqc1$5gu$1@inews.gazeta.pl...
>> J> ten temat byl juz "walkowany" na tej (i nie tylko) grupie wiele razy.
>> J> Wszyscy paleoantropolodzy sa zgodni co do jednego (jest to chyba
>> jedyna
>> J> rzecz co do ktorej jest zgoda :) ze to wlasnie wzbogacenie diety J>
>> czlekopodobnych o mieso( na poczatku padline!) pozwolilo na powstanie
>> J> praczlowieka i w koncu homo sapiens sapiens.
>
> Nie wiem, czy wszyscy sa tak jednoglosnie zgodni - nie czytalem nigdzie
> wspolnego stanowiska antropologow swiata na temat korzeni czlowieka
> rozumnego. Jednak nawet przyjmujac, ze tak rzeczywiscie bylo, jakie ma to
> znaczenie dla czlowieka wspolczesnego, odleglego od tamtych czasow o
> miliony lat, czyli setki tysiecy pokolen? Mechanizmem rozwijajacym
> inteligencje u naszych praprzodkow byla zmiennosc srodowiska, do ktorego
> musieli sie nieustannie dostosowywac, by w ogole przezyc. Jednym z
> czynnikow tej zmiennosci moglo byc oczywiscie mieso, a scislej sposob jego
> zdobywania. Zwierzeta nie czekaly biernie na smierc, wiec trzeba bylo
> obmyslac techniki polowan, pulapki i bron, ktora bylaby szybsza od
> biegnacego - nawet sprintem - mysliwego. Wiec nie mieso samo z siebie, ale
> specyfika jego pozyskiwania, mogla wplynac na nasz mozg, to raz, a dwa:
> dzis, kiedy znamy tysiace lepszych sposobow na stymulowanie naszej
> aktywnosci intelektualnej, niz polowania, a mieso nie ucieka, tylko
> spokojnie czeka na swojego "mysliwego" w hipermarkecie, jaki zwiazek z
> naszym dzisiejszym intelektem moze ono jeszcze miec? Agresja wbudowana w
> nasz genotyp rowniez wielokrotnie pomagala gatunkowi ludzkiemu przetrwac,
> a wiec i rozwijac sie, ale czy jest to jakikolwiek argument za tym, by
> dzisiaj wciaz ja kultywowac? Kultura ma to do siebie, ze wypiera
> zachowania zaprogramowane przez nature - monogamia w naturze wystepuje
> duzo rzadziej, niz poligamia, a tymczasem ludzie od jakiegos czasu
> preferuja zwiazki monogamiczne. Proste i skuteczne roztrzaskanie czerepu
> komus, kto naszemu praszczurowi nie podobal sie z wygladu, zostalo w
> wiekszosci przypadkow zastapione bardziej cywilizowanymi metodami
> rozstrzygania sporow. Praktykowane w wielu prymitywnych (a takze i takich,
> ktore pod innymi wzgledami wydawalyby sie dosc cywilizowane, jak np.
> starozytna Sparta) kulturach ludzkich zabijanie dzieci uposledzonych
> fizycznie czy po prostu slabych dzis nikomu normalnemu nie miesci sie w
> glowie. Przyklady moznaby mnozyc, ale mam nadzieje, ze ogolna idea jest
> jasna. To, co nasi przodkowie robili w przeszlosci, w zaden sposob nie
> sankcjonuje postepowania czlowieka wspolczesnego, a lepsze (rozum/kultura)
> jest wrogiem dobrego (instynkt/natura).
Nie jestem ani opty ani wege, ale nie mozna isc takim tropem jak piszesz, bo
sa i dobre strony rozwoju naszej cywilizacji i zle niestety tez. Fajnie ze
nie musimy latac piechota za miesem z dzidami jak nasi pradziadowie, fajnie
ze nie ubieramy sie przyodziewajac skory z upolowanej zwierzyny, ale za to
wszsytko placimy.
Ile zanieczyszczen powpoduje dzisiejsza komunikacja? Ile produkcja energii
(i tak co niektore elektrownie juz staraja sie o przestrzeganie norm, ale to
i tak malo)? Podobno uzywanie tel komorkowego tez ma szkodliwy wplyw, od
komputera tez mozna sobie oczy popsuc, jesli ma sie starego typu monitor i
nie uzywa sie okularow z antyrefleksem i tak mozna wymieniac w
nieskonczonosc.
Wiec rozum nie zawsze daje nam to co zdrowsze i lepsze dla naszych
organizmow, a instynkt i natura tez nie zawsze to co jest zle.
--
ewka
|