Data: 2011-10-03 22:32:41
Temat: Re: Jedzmy karaluchy, jedwabniki i świerszcze.
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 04 Oct 2011 00:11:28 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>>>>>>>>> Toż już 'komuch' Cimoszewicz powiedział powodzianom, że mogli się
>>>>>>>>>> ubezpieczyć. Cudzysłów przy komuch, bo akurat Cimoszewicza bardzo sobie
>>>>>>>>>> cenię.
>>>>>>>>> To kup działkę na terenach zalewowych, zbuduj tam dom i spróbuj się
>>>>>>>>> ubezpieczyć.
>>>>>>>> Widzisz cały myk polega na tym, że myślący człowiek nie kupi działki na
>>>>>>>> terenach zalewowych.
>>>>>>>
>>>>>>> Ci ludzie, którzy kupowali owe działki np na Kozanowie oraz inni w Polsce,
>>>>>>> kupujący na terenach zalewowych, NIE WIEDZIELI o zagrozeniu - wszak owe
>>>>>>> tereny ktoś mądry przekwalifikował na budowlane :->
>>>>>> Teraz wiedzą, a i tak budują...
>>>>> Na swoją odpowiedzialność. Niech szukają ubezpieczyciela.
>>>> A jednak!
>>> Toż mówię. Swiadomie ładują się w klęskę.
>> A paprykarz liczył, że go wiatr nie zdmuchnie.
>
> Generalnie - jeśli zwieje/zaleje paprykarza, to on traci i dom, i pracę.
Jak każdy podczas klęski żywiołowej. Paprykarza jednak było stać na
ubezpieczenie.
--
Paulinka
|