Data: 2009-10-10 17:07:54
Temat: Re: Jeśli Polański zasługuje na karę...
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
sobota, 10 października 2009 18:34. carbon entity 'glob'
<r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
following letter:
> Ja bym bardziej zwrócił uwagę na to że nie tyle Żydzi są w sobie
> splątani uwarunkowaniami, co najlepiej je przełamują,
Efekt uboczny. Jak w tej bajce o rabinackiej kozie.
> za co z takiej
> perspektywy są rozwojem świata, wiecznie ich piętnującego. A kiedyś
> nie było praw dziecka i jego świata, więc czy to arystokratyczny
> świat, czy chłopski, to 13 latki już rodziły.
Te w chłopskim. Te w arystokracji, jak świat światem, zawsze miały dostęp do
nielegalnej aborcji wykonywanej przez zagranicznych lekarzy np. w klinikach
w Berlinie albo w "Badach" podczas podróży "do wód". Była to najbardziej
popularna metoda antykoncepcji, chociaż nie wszystkie hrabianki przy
nadziei ją stosowały, były takie, które wolały urodzić albo ze względu na
wrażliwość i naturalny instynkt macierzyński, albo na fakt, że obawiały
się, iż będą musiały jeździć ponownie do tychże "Badów" w celu mało
skutecznego leczenia płodności wodami radoczynnymi. Fama głosi, że na
skutek niepłodności poaborcyjnej małżonek wymarło wiele znakomitych rodów,
toteż te panienki decydowały się dyskretnie donosić ciążę, a nieślubne
dziecko było adoptowane wtedy przez bezdzietnych kuzynów. Roman gdyby się
przeniósł w czasie, wychrzcił i kupił tytuł, byłby w raju.
PS. Przypomina mi się postać Michaliny Wisłockiej, która wyrosła w takim
środowisku arystokratycznym, w wieku 12 lat (!) zaopiekował się nią ZTCP
jakiś taki facet pod trzydziestkę. Czytelnik współczesny mógłby się
spodziewać jakichś negatywnych wspomnień, ale nic takiego w jej biografii
nie było.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
|