Data: 2009-12-09 13:40:05
Temat: Re: Jest całkiem nieźle
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hfo758$595$1@news.onet.pl...
> Zgoda- to jeden z aspektów. Jednak zmiana tego wymaga_od_obu_stron_zmian.
> Wiele razy ja zmieniałem swoje zachowanie w stosunku do niego- pisałem mu
> wprost, jakich jego zachowań w stosunku do mnie nie będę tolerował, a on
> to oficjalnie olał. Konkretnie- pisałem michalowi, że (sam pisał, że się
> ze mnie nabija) mnie to nie obraża, ale IMO to jest takie strzelania do
> siebie. On wyciąga spluwę, ja czasem proszę, żeby ją schował, on strzela
> mi w tyłek- a ja odpowiadam z maszynówki. Jak padnie pierwszy strzał- nie
> ma już mowy o dyskusji. Na co michal odpowiedział, że i tak będzie się ze
> mnie nabijał.
> Redarcie- gdybyś mi zwrócił uwagę, żebym nie zwracał się do Ciebie per
> "głupi chuju"- bo to Ci uniemożliwia dyskusję ze mną i będziesz mi
> odpowiadał w podobnym tonie- albo wcale, a ja na to: "dobrze głupi chuju".
> Co Ci w ten sposób zakomunikuję?
No cóż, też miałbym z wymyśleniem sobie odpowiedniej roli, która by
bezkonfliktowo przyjmowała komunikaty "Ty głupi chuju" ;)))
Ale ...
Analiza transakcyjna nie poprzestaje tylko na zarysowanym modelu powstawania
konfliktów, ale idzie znacznie dalej: stawia pytanie: dlaczego podtrzymujemy
konflikty, dlaczego z uporem maniaka tkwimy w chorych grach. Skad się
bierze sztywność ról i podtrzymywanie kontaktów pomimo rwałych konfliktów.
I w tym temacie wprowadza właśnie pojęcie transakcji i głaska (nagrody).
Mi się wydaje, że jakby ktoś mówił do mnie "Ty głupi chuju" to bym z nim nie
rozmawiał po prostu. Nie za dużo chyba. No chyba ... :) No ale zdaję sobie
sprawę z tego, że to może być u mnie rodzaj 'głaska' ;) Niektóre gry tak
mają,
że są 'uklepane', zazwyczaj w dzieciństwie, na bazie wymiany 'chorych'
głasków. W moim wypadku, o ile siebie znam, jest szansa dość duża na to,
że pewne chore głaski przyjmuję - np. żeby odpowiedzieć czymś jeszcze
bardziej chorym ;))) "Głupi chuj" nie jest jakoś wycyzelowaną i wyrafinowaną
obelgą ;). Czułbym dla siebie pole do popisu, żeby się piknie odgryźć ;)
Wartość takiego 'chorego głaska' w moim wypadku stanowi więc poczucie
własnej siły i przewagi, intelektualnej(nie moralnej). Natomiast każdy
nadaje
głaskom wartość według własnych ograniczeń i własnych deficytów. Ktoś inny
mógłby prowokować (tkwić w chorej komunikacji, próbować wymusić kontakt)
głaski typu "Ty głupi chuju" dla uzyskania poczucia poniżenia, czy samego
zwrócenia uwagi - by uzyskiwać od otoczenia poczucie przewagi moralnej.
Żeby sobie potwierdzać, że 'ja już wyszedłem z tego bagna".
To Ty ?
;)))
Możliwosci jest bardzo wiele ... ;) Czasem sam fakt, ze otoczenie zwraca
uwagę,
kontaktuje się - jest uznawane za bardzo wysokiej jakości głask - bez
względu
na samą treść.
> Redarcie- to drugi aspekt. Wiele razy powtarzałem, za starożytnym mędrcem
> chińskim, że należy naprawić pojęcia- bo bez tego nie można się dogadać.
> Nie ma po prostu takiej możliwości. Ba! Naprawa każdego społeczeństwa musi
> zostać wykonana od naprawy pojęć właśnie. Słowa muszą znaczyć to, co
> znaczą- inaczej nie będzie wiadomo, co ma być zrobione- i to, co ma być
> zrobione nie będzie wykonane. I można tak wokół. Jednej z osób z grupy
> zademonstrowałem, co wynika z jej tekstu do mnie: "nie przywiązuj się
> zbytnio do znaczenia słów- wczoraj znaczyły to, dziś mogą co innego"- to
> zdaje się- obraziła się na mnie. A była to tylko demonstracja jej
> poglądów. OK- robimy magiel- to możemy to olać. Chcemy poważniej trochę
> pogadać- to przestrzegajmy zasad.
No dobra, przeczytałem ...
;)
|