Data: 2001-02-20 19:14:57
Temat: Re: Jestem dziwakiem?
Od: pk <p...@g...pl.xxx>
Pokaż wszystkie nagłówki
"... z Gormenghast" wrote:
>
> Takich ludzi trzeba wspierać i osłaniać przed tłumem przestraszonych konfrormistów.
> Ale żeby to miało sens trzeba jednak mieć pewność co do KIERUNKU rozwoju -
> wiedzieć, co jest dla niego plusem a co minusem, co wzmacnia a co osłabia.
> I unikać jak ognia stereotypów i naklejek...
Im dluzej Cie ostatnio czytam tym wiecej mam dla Ciebie sympatii -
szczerej, i pewnie nieuzasadnionej bo nieodwzajemnianej. ;) Przez ta
sympatie wytlumacz mi skad wiesz co dla KIERUNKU jest sluszne, a co
nie.
Choc o kierunku mowi wielu krzykaczy i jego straznikow prawdzwiwa wiara,
radosc i entuzjazm sa zwykle duzo mniej zauwazalne niz slepa furia,
nienawisc lub nietolerancja. Tak rzadko spotykane, ze az niemal
niewidoczne. Czy wystarczy sam sztandar, czy wystarczy mundur lub piekne
przemowienie ? To moze byc tez doskonaly pretekst do ukrycia innej
rzeczywistosci. Strumienie klamstw czesto lubia ukrywac sie pod
symbolami prawdy. Gdy ktos z ogromnym zapalem manifestuje pochwale dla
idei wietrze w tym jego wewnetrzny upadek i konflikt. Dlaczego ?
To szerszy problem Alfredzie. To problem masek i kamuflazy a one
uwielbiaja stereotypy i naklejki.
Dlatego wlasnie potrzebny jest dystans - zanim sie spostrzezesz pod
Twoimi mowami moga sie podpisywac umyslowe kloaki i emocjonalni
barbarzyncy. Dlatego wlasnie dla kierunku sluszne jest nie wytyczanie mu
scislych norm by te przebiegle kreatury nie mogly sie za nimi zbyt dlugo
bezkarnie ukrywac. Niech kazdy swoj swiat tworzy po swojemu nawet za
cene dziwactwa - ale niech to bedzie jego wlasne dziwactwo, a nie a nie
tylko nieudolne nasladownictwo.
pk
|