Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news2.onet.pl!agh.edu.pl!news.agh.ed
u.pl!not-for-mail
From: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Jestem kawalerem a chce sie zwiazac z rozwodka z 3 dzieci
Date: Fri, 07 Oct 2005 10:43:43 +0200
Organization: University of Mining & Metallurgy
Lines: 60
Message-ID: <4...@p...onet.pl>
References: <dgesng$q3k$1@nemesis.news.tpi.pl> <di0024$fn3$1@atlantis.news.tpi.pl>
<0...@p...pl> <4...@p...onet.pl>
<di2vu2$5fo$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: cerber.ftj.agh.edu.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.agh.edu.pl 1128674623 10223 149.156.110.250 (7 Oct 2005 08:43:43 GMT)
X-Complaints-To: u...@u...agh.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 7 Oct 2005 08:43:43 +0000 (UTC)
To: Elske <k...@n...o2.pl>
In-Reply-To: <di2vu2$5fo$1@atlantis.news.tpi.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0 (Windows/20041206)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:80177
Ukryj nagłówki
>>Ja powiedziałbym że jest to raczej życiowa bramka samobójcza. Nigdy nie
>>jest tak że tylko jedna strona jest odpowiedzialna za rozwód.
>>I trójka dzieci na głowie. Niewesoło.
> Jakby Ci to ładnie... Mój TŻ uważa, że całkiem przyjemnie.
Hmmmmm, wychowywanie nieswoich dzieci, które już mają tatę, to nie to
samo co wychowywanie dzieci których jesteś prawnym ojcem nieprawdaż?
>> No chyba że ta rozwódka jest cholernie bogata lub/i Rozpruwacz jest
>>osobą której wogóle się w życiu nie układa. Wtedy nie musi to być zły
>> wybór.
> Nie byłam nigdy bogata. A mój mąż (obecny) nie jest osobą, której się w
> życiu nie układało.
Bywa,
>>>ale szansa na dobre zycie jest.
>>
>>Wg mnie - mała.
> Głupoty.
Twoje zdanie.
>>Hmmm, może doceni. Najlepiej jakby Rozpruwacz dowiedział się czemu był
>>rozwód i co mówią znajomi. Wiesz - rozwód mógł być właśnie z powodu
>>charakteru kobiety.
> sam wyżej napisałes, że zwykle wina leży po obu stronach.
wina a powód to dwie różne sprawy, np. rozwód był z powodu niewierności
kobity, spowodowanej impotencją chłopa. Wina leży po obydwu stronach.
> Jeśli to kwestia charakteru to na pewno nie jej, tylko obojga.
> To się nazywa niezgodność charakterów.
Masz rację z tą niezgodnością charakterów. Chciałem zasygnalizować że
potem ta "niezgodność charakterów" może znowu wystąpić.
> Znajomych bym nie pytała.
Głupoty gadasz, moja kuzynka to niezłe ziółko, jej chłopakowi wszyscy
dookoła mówili mu żeby uważał bo to kawał francy. Nie uważał i ma za
swoje. O rozwodzie ani myśli bo ma 2kę dzieciaków na głowie. No i ma
wyzwiska, buntowanie dzieci przeciw niemu i ciągłe poniżanie, choć
bardzo pożądny z niego facet. Jego mi naprawdę szkoda :(.
> Zwykle mówią o rzeczach, o ktorych nie mają pojęcia.
Mylisz się.
> To ma być związek a nie kupno miksera bez gwarancji.
właśnie, jak mikser będzie zły to się go na śmietnik wyrzuci, a z
zwizku, a zwłąszcza małżeńskiego niełatwo wyjść.
>>BTW. najnamiętniejszy okres w życiu to narzeczeństwo + nowożeństwo - sam
>>na sam z partnerem (u mnie przez 5 lat). Rozpruwacz tego miał nie
>>będzie. Jego strata (wielka).
> Dlaczego nie będzie miał?
Dzieci. Odpowiedzialność.
Nie można sobie pozwolić na tygodniowy wyjazd we dwójkę w Bieszczady
pod namioty, albo nad Balaton. Nie można przeleżakować całego weekendu w
łóżku :). Trzeba uważać żeby dzieci nic nie słyszały itd.
Wiem, bo jestem dzieciaty :).
pozdr.
Krzysiek
|