Data: 2005-10-10 11:46:01
Temat: Re: Jestem kawalerem a chce sie zwiazac z rozwodka z 3 dzieci
Od: "Elske" <k...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "wytnij_to" <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:didfia$9kh$1@news.agh.edu.pl...
> > No na pewno. Co nie znaczy, że to coś gorszego - nieprawdaż?
> Nie gorszego - ale dużo trudniejszego(bo się nie ma praw
> rodzicielskich), mniej zadawalającego (bo dzieci nie będą mówiły tata),
> bez najpiękniejszych chwil(nie powie do niego po raz pierwszy "tata"),
> bardziej niewdzięczne (bo nastalatek powie że przez Ciebie mama i tata
> nie żyją razem) itd itp. To może wystąpić, ale nie musi.
Oczywiście, że nie musi. Wszystko zależy od tego na co takim "małpom"
pozwolisz. Pewnie, że jest trudniej, bo młodzież próbuje co jej wolno. Ale
na przykład moje o moim mężu poza domem mówią "tata", chociaż w domu mówia
do niego po imieniu. Nikt im nie kazał, same na to wpadły. O swoim
biologicznym mówią "ojciec".
>
> >>Masz rację z tą niezgodnością charakterów. Chciałem zasygnalizować że
> >>potem ta "niezgodność charakterów" może znowu wystąpić.
> > Tak samo jak w przypadku bezdzietnej panny.
> Nie. Tu jest znacznie gorzej. W przypadku rozwodników widać że nie
> potrafili utrzymać zwiazku.
Tego konkretnego związku. Niewiadomo jak z innym. Mało tego - śmiem
twierdzić, że rozwodnik wie, gdzie zrobił błąd. I stara się go nie
powtórzyć.
> > No to jakieś dziwne te dzieci masz. Albo zupełnie malutkie.
> tak, 2 latek najstarszy.
Acha, no to jasne - moje są dużo starsze. A najmłodszy pojawił się dopiero 4
miesiące temu, więc mieliśmy trochę czasu dla siebie ;-).
> > BTW poza wszystkim to zaczęłam się zastanawiać, czemu tak mnie ruszył
Twój
> > pierwszy post. Wyszło mi, że według Twojego toku myślenia jestem gorsza
od
> > bezdzietnej panny. Krzywdzące to, bo nie czuję się gorsza.
> Tak, jesteś gorszą partią, sorry że Ci to mówię.
Nie "gorszą partią" się czuję, ale gorszą osobą. Jak to ładnie mój były
znajomy powiedział "po co ci używane". Mam wrażenie, że nie o "partię" mu
chodziło...
> Podobnie jak i ja
> byłbym gorszą partią od syna Solorza.
Porównanie nie trafione. Trafione by było, gdybyś napisał "tak samo jak ja
bym był gorszą partią gdybym się rozwiódł i zabrał dzieci".
> podobnych mi "rozwódek z trójką dzieci". Według tego Twojego myślenia
> > skreśla mnie to, że dostałam kiedyś po tyłku i wychowuję dwie (teraz już
> > trzy) najdroższe dla mnie na świecie osoby.
> I?? Dla Ciebie są one najważniejsze, dla innych niekoniecznie.
Dlatego nie wyszłam za mąż za "innych" tylko za chłopa , który nie
rozgranicza "moje-twoje".
> Podziwiam Cię - serio.
Nie bardzo rozumiem za co?
> Analogicznie: mając do wyboru faceta po studiach, i faceta po zawodówce,
> identycznych pod każdym innym względem którego byś wybrała?
Tego, którego bym pokochała.
--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://elske.private.pl; http://histeryczka.blog.pl
|