Data: 2005-10-11 08:38:13
Temat: Re: Jestem kawalerem a chce sie zwiazac z rozwodka z 3 dzieci
Od: "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "wytnij_to" <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:difse8$pb0$1@news.agh.edu.pl...
> Nie masz prawa dysponować majątkiem dziecka, jego rzeczami
No niech będzie.
>ani mu czegokolwiek nakazywać lub zakazywać.
Dlaczego? To już jest kwestia Twoich ustaleń z jego matką i Waszej linii
wychowawczej.
> >> mniej zadawalającego (bo dzieci nie będą mówiły tata),
> > Dlaczego miałyby nie mówić?
> bo mają już ojca? Bo mąż matki ojcem nie jest?
Nadal nie widzę pzreciwwskazań do mówienia "tato" do kogoś, kto pełni
rzeczywistą funkcję ojca.
> > Ostatnio powiedział, że jednym z najbardziej wzruszających momentów w
> > jego życiu był ten, gdy starsza (więc niebiologiczna) córka
> > powiedziała do niego
> > "Tato". Miał świadomość, że sobie na to musiał zapracować.
> nasunęło mi się - to on nic ciekawego w życiu nie miał...
Tak? z czego wnioskujesz?
> Apropos, człowiek na wszystko musi sobie zapracować.
Wg Ciebie pewne rzeczy ojcu należą się jak psu buda. Tak wynika z
poprzednich postów.
>
> > I często bywa tak, ze o ile rozwodnik już wie, jak i nad czym
> > praxcować, taka panna zniechęca się na wstępie. W Polsce podobno
> I zmieni charakter i przyzwyczajenia ot tak?? Nie wierzę.
Hehe. No skoro zakładasz, że człowiek od urodzenia po grób jest taki sam, to
ja wysiadam, logiczna agrumentacja nie trafia w taki beton.
>
> > najbardziej trwałe są drugie małżeństwa (statystycznie)
> Ale masz jakieś źródło na ten temat?
Tak. W górze prasy, którą gromadzę od lat. Ale kruszenie z Tobą kopii nie
zmusi mnie do jej przegrzebania :) Jest naprawdę ogromna.
> >>Tak, ale lepiej sprawdzić najpierw czy warto pakować się w zwiazek.
> >> Jeśli warto, to wtedy się o niego walczy.
> > Małżeństwo na próbę?
> eee nie - rozpoznanie sytuacji.
Co przez to rozumiesz?
> eee nie - oczywiście wybrałem sobie kobietę najwspanialszą dla mnie, ale
> rozwódki i panny z dzieckiem na wstępie nie leżały w obszarze mojego
> zainteresowania. Raz tylko miałem przyjemność spotkać się z panną z
> dzieckiem, po otrzymaniu informacji o jej stanie rodzinnym od razu
> przestałem się nią interesować. Znaczy przez jakiś czas byliśmy znajomymi,
> potem znajomość się urwała.
Dziwię się, że jej się w ogóle chciało ją utrzywywać.
>
> >> Life is brutal.
> >> Analogicznie: mając do wyboru faceta po studiach, i faceta po
> >> zawodówce, identycznych pod każdym innym względem którego byś
> >> wybrała?
> > Lepszego.
> Czyli?? Powiedz którego.
Lepszego. Wiesz, co znaczy "być dobrym"?
Margola
|