Data: 2005-10-14 08:46:10
Temat: Re: Jestem kawalerem a chce sie zwiazac z rozwodka z 3 dzieci
Od: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Hmmm, była mowa o dobrych/złych partiach - pamiętasz. Wy ( Ty Ania,
>> Marusz)mówicie że to bzdura. Ja - że życie.
> Dalej, to samo, a dodatkowo jeszcze, to tak zasadowo, to była mowa o
> tym, że Ty uważasz niektóre partie za złe. My mówiliśmy, że się z tym
> nie zgadzamy i że uważamy inaczej. To, że my uważamy inaczej i że nie
> zgadzamy się z Twoim poglądem nie znaczy, że nie ma na świecie ludzi,
> którzy - niestety - mają na tą kwestię taki sam pogląd, jak Ty.
OK, ja wiem swoje Ty wiesz swoje. Ja przedstawiam swoje racje, z tego co
sobie przypominam, nie imputowałem że Wy nie macie racji. Przedstawiałem
swoje argumenty.
Rozmawiacz zapytał co sądzimy o związku z rozwódką z 3ką dzieci, to
dodałem swoje (bardzo nie po waszej myśli) 3 grosze.
Do tego dadałbym następne. Rozmawiacz mógł mieć plany życiowe posiadania
jednego lub dwójki dzieci, a tu klops...
Ale załóżmy że Rozmawiacz zdecyduje się na posiadanie swojego
potomka(ów) to musi się liczyć z wielkimi utrudnieniami. Jeśli nie
należy do 5% Polaków posiadających willę, to może mieć problem z
rozlokowaniem czwórki czy piątki dzieci. Niby nic, a jednak. Dołóżmy
problem z dzieleniem czasu pomiędzy pracę, żonę a czwórkę/piątkę dzieci
i jest problem.
Jak to ujęła Margola, "Ja jednak [o]ptuję za wersją "brać lepszego". Po
co mi zły?"
pozdr. krzysiek
|