« poprzedni wątek | następny wątek » |
191. Data: 2003-06-03 08:52:53
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
>> >Zapamiętałam rozmowę z pewnym księdzem, który pracował w hospicjum. Miał
>on
>> >okazję setki razy rozmawiać z umierającymi i powiedział, że ludzie przed
>> >śmiercią żałują wielu rzeczy, ale jeszcze mu się nie zdarzyło, by ktoś
>> >żałował, że za mało czasu poświęcił pracy zawodowej.
>> >
>> I dlatego umierali w hospicjum.
>>
>
>Mogłabyś jaśniej, bo nie bardzo rozumiem. Umierali w hospicjum, bo za dużo
>czy za mało pracowali?
Prawdopodobnie albo za malo pracowali, albo za malo czasu poswiecali rodzinie
(albo i jedno, i drugie).
Tak czy owak, bylby ktos, kto by sie przed smiercia nimi zajal.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
192. Data: 2003-06-03 09:00:18
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?>>O to to. Nie wiem, mnie sie spodobalo to, ze mowi o swoich odczuciach, nawet
>>wiedzac, ze cena za to moze byc utrata ukochanego.
>Dziewczyna jest szczera i otwarta, to oczywiście jej plusy, ale niczego
>to nie zmienia w konflikcie, jeśli ona nie chce dziecka, a on chce.
>To tylko może ułatwiać rozmowy o tym, ale jeśli oboje będą obstawać
>przy swoim, to rozmowy nic nie dadzą.
Pewnie tak. Natomiast ja NAPRAWDE nie rozumiem, ze fakt, ze ona chce miec
dzieci lub nie, jest tu decydujacy, bo - o ile zrozumialam - pod innymi
wzgledami jest super.
Rozmawialam wczoraj przez telefon z moim TZ (jestem teraz w podrozy sluzbowej)
i zapytalam go, co by zrobil, gdybym teraz stwierdzila, ze nie chce w ogole
miec dzieci. Na to on oburzony odparl: Zenilem sie z Twoja macica czy z Toba ?!
I pewnie dlatego, ze jestem (jak rowniez moj TZ) 'z zupelnie innej bajki' nie
potrafie zrozumiec, ze ktos moze zakonczyc dobrze ukladajacy sie zwiazek,
tylko_ (dla mnie to 'tylko', ale rozumiem, ze dla wielu z was 'az') dla tego,
ze partner/ka ma inne zdanie co do planow prokreacyjnych.
Aczkolwiek rozumiem (a przynajmniej staram sie), ze dla niego to wazne.
Ja bym na jego miejscu przeczekala, bo jak wiele osob tu pisalo, te rzeczy
zmieniaja sie czasem w blyskawicznym tempie.
Lukas niekoniecznie bylby szczesliwszy z inna kobieta, ktora da mu 'parke'
dzieciaczkow. A przynajmniej nikt nie jest mu w stanie tego zagwarantowac.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
193. Data: 2003-06-03 09:14:05
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
> >Zapamiętałam rozmowę z pewnym księdzem, który pracował w hospicjum. Miał
on
> >okazję setki razy rozmawiać z umierającymi i powiedział, że ludzie przed
> >śmiercią żałują wielu rzeczy, ale jeszcze mu się nie zdarzyło, by ktoś
> >żałował, że za mało czasu poświęcił pracy zawodowej.
> >
> I dlatego umierali w hospicjum.
http://www.hospicjum.waw.pl/menu.htm
Bądź sprawiedliwa.
Habeck
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
194. Data: 2003-06-03 09:22:08
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?> Zapamiętałam rozmowę z pewnym księdzem, który pracował w hospicjum.
Miał on
> okazję setki razy rozmawiać z umierającymi i powiedział, że ludzie
przed
> śmiercią żałują wielu rzeczy, ale jeszcze mu się nie zdarzyło, by
ktoś
> żałował, że za mało czasu poświęcił pracy zawodowej.
Ewka, zapamiętam te słowa, nawet je wydrukuje, wysle znajomym. Trzeba
wiedziec co jest wazne w życiu, a czasami zatraca sie ten zdrowy
dystans. Tak sobie mysle, ze to co proste zawsze jest najtrudniejsze,
dotyczy to prawdy, miłości, honoru. Kurcze, znowu wyłazi ze mnie ten
idealizm...
Miłego
Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
195. Data: 2003-06-03 09:22:23
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
> >> I dlatego umierali w hospicjum.
Dunia, nie zapominaj, ze w socjalizmie można było całe życie aktywnie i
ambitnie pracować i nie mieć z tego powodu dużej emerytury, za którą mozna
leżeć w prywatnej klinice, albo w domu - pod opieka wynajetej pielęgniarki.
A nasze realia mieszkaniowe sa takie, że rodzina, gdzie dwoje ludzi pracuje,
jest dwoje dzieci (czyli standardowa) gnieździ się np. na 40 metrach. Gdzie
tu miejsce na spokojną, godną śmierć? Gdzie osobny pokój, żeby dzieci nie
skakały po głowie, nie ciągnęły kroplówki, gdzie chory mógłby zachować
intymność np. przy zabiegach higienicznych?
IMO Twoje opinie na ten akurat temat są niewyważone, niesprawiedliwe i
krzywdzące.
Ola
> >>
> >
> >Mogłabyś jaśniej, bo nie bardzo rozumiem. Umierali w hospicjum, bo za
dużo
> >czy za mało pracowali?
>
> Prawdopodobnie albo za malo pracowali, albo za malo czasu poswiecali
rodzinie
> (albo i jedno, i drugie).
> Tak czy owak, bylby ktos, kto by sie przed smiercia nimi zajal.
>
> Dunia
> --
> ============= P o l N E W S ==============
> archiwum i przeszukiwanie newsów
> http://www.polnews.pl
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
196. Data: 2003-06-03 09:23:48
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?>> >> I dlatego umierali w hospicjum.
>IMO Twoje opinie na ten akurat temat są niewyważone, niesprawiedliwe i
>krzywdzące.
Byc moze. Ale JA nie wyobrazam sobie, zeby np. moj ojciec (do ktorego stosunek
mam jaki mam) umieral w hospicjum.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
197. Data: 2003-06-03 09:29:45
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?Ewa Ressel <r...@p...fm> napisał(a):
> Zapamiętałam rozmowę z pewnym księdzem, który pracował w hospicjum. Miał on
> okazję setki razy rozmawiać z umierającymi i powiedział, że ludzie przed
> śmiercią żałują wielu rzeczy, ale jeszcze mu się nie zdarzyło, by ktoś
> żałował, że za mało czasu poświęcił pracy zawodowej.
To jeszcze spytaj, jak często spotyka ludzi, którzy żałują, że poświęcili
wszystko w życiu dla partnera, który nie był tego wart, i dzieci, które nie
są nawet za to wdzięczne.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
198. Data: 2003-06-03 09:30:24
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?>Trzeba
>wiedziec co jest wazne w życiu, a czasami zatraca sie ten zdrowy
>dystans. Tak sobie mysle, ze to co proste zawsze jest najtrudniejsze,
>dotyczy to prawdy, miłości, honoru. Kurcze, znowu wyłazi ze mnie ten
>idealizm...
Masz racje, ale... no wlasnie zawsze jest to 'ale'. Owszem, fajnie jest byc
idealista jak sie ma 'ustawionego' meza albo zamoznych rodzicow... i wtedy
mozna sobie moralizowac, idealizowac i twierdzic, ze praca jest 'be'.
A czasem do tego praca jest czyjas prawdziwa pasja (tak jest w moim i mojego TZ
przypadku)... i nie jest tak, ze sie wychodzi o 16:OO z biura i zapomina o
wszystkim. Moj zawod uksztaltowal w duzej mierze moje JA i owszem, mam do tego
stosunek emocjonalny. I dlaczego ma nie byc tak, skoro nikogo to nie krzywdzi ?
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
199. Data: 2003-06-03 09:31:20
Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?On Tue, 03 Jun 2003 11:00:18 +0200 I had a dream that Dunia <d...@n...net>
wrote:
>Rozmawialam wczoraj przez telefon z moim TZ (jestem teraz w podrozy sluzbowej)
>i zapytalam go, co by zrobil, gdybym teraz stwierdzila, ze nie chce w ogole
>miec dzieci. Na to on oburzony odparl: Zenilem sie z Twoja macica czy z Toba ?!
>I pewnie dlatego, ze jestem (jak rowniez moj TZ) 'z zupelnie innej bajki' nie
>potrafie zrozumiec, ze ktos moze zakonczyc dobrze ukladajacy sie zwiazek,
>tylko_ (dla mnie to 'tylko', ale rozumiem, ze dla wielu z was 'az') dla tego,
>ze partner/ka ma inne zdanie co do planow prokreacyjnych.
Nie porównuj swojego związku, na pewno już długiego, zaawansowanego itd
z początkujących związkiem młodszych (zgaduję) ludzi, to trochę nie to samo.
>Aczkolwiek rozumiem (a przynajmniej staram sie), ze dla niego to wazne.
>Ja bym na jego miejscu przeczekala, bo jak wiele osob tu pisalo, te rzeczy
>zmieniaja sie czasem w blyskawicznym tempie.
Tutaj chodzi o to magiczne słowo "czasem". I jeśli chłopak naprawdę chce
mieć dzieci (a tacy są), to może jednak będzie mu lepiej nie czekać i nie
łudzic się, że kiedyś może się odmieni? Choć to oczywiście jego decyzja.
Mam koleżankę, która od skończenia liceum chciała bardzo urodzić dziecko,
znalazła fajnego chłopaka, mają teraz śliczną córeczkę i jest im razem
bardzo dobrze. Są też kobiety, które od samego początku chcą dzieci.
>Lukas niekoniecznie bylby szczesliwszy z inna kobieta, ktora da mu 'parke'
>dzieciaczkow. A przynajmniej nikt nie jest mu w stanie tego zagwarantowac.
I nikt nie wie, z którą kobietą na dłuższą metę będzie mu lepiej.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
200. Data: 2003-06-03 09:31:53
Temat: Re: Jeszcze mi sie przypomnialo...Qwax wrote:
> Czyżbyś 'pieprzył bez sensu'?
> ;-)))
> To nie jesteś tu jedyny
To mnie tu trzyma ;-)
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |