Strona główna Grupy pl.sci.psychologia HAITI - a my tu siedzimy spokojnie

Grupy

Szukaj w grupach

 

HAITI - a my tu siedzimy spokojnie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 31


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2010-01-13 23:03:54

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 13 Sty, 21:42, medea <e...@p...fm> wrote:

> > Jakież to szczęście, że nie na nas to trafiło, że bliskich naszych tam
> > nie było. Że my sami nie wyjechaliśmy w tym akurat czasie na Haiti.
>
> I takie podejście mi się nie bardzo podoba. Tzn. fakt, to szczęście, ale
> jakaś zbytnia radość z tego tytułu wydaje mi się mało etyczna.

Nie chodzi tu, przynajmniej mnie, o jakąś dużą radość że to oni a nie
ja czy moi bliscy. Chodzi tu jedynie o umiejętność zdania sobie sprawy
z tego co się stało. A nie każdy niestety posiada taką umiejętność.
Wiadomo, nie można pomóc całemu światu. Nie należy też jednak
bagatelizować sprawy zachowując się przy tym jakby nic się nie stało.

> Pamiętam w 1997 roku, po tragicznej powodzi we Wrocławiu, jedno oszczędzone
> osiedle wystawiło wielki krzyż dziękczynny. Wobec tragedii ogromnej
> części miasta odebrałam to jako coś niesmacznego.

Ja uważam, że było to jak najbardziej na miejscu. Ten krzyż nie został
przecież wystawiony dla Wrocławia czy w imieniu całego Wrocławia.
Wystawili go mieszkańcy tego osiedla i jak rozumiem na tym osiedlu
właśnie (nie pamiętam tej sytuacji). Ja rozumiem to w ten sposób, że
oni potrafili docenić szczęście jakie ich wówczas spotkało i
zapragnęli za to właśnie podziękować. Jak dla mnie bardzo ładny gest i
był on jak najbardziej na miejscu, choć tych akurat ludzi tragedia ta
dotyczyła w sposób można powiedzieć bezpośredni.

Ja pamiętam natomiast inną sytuację z tamtych czasów, która mnie i
chyba zresztą nie tylko mnie dość mocno wówczas zbulwersowała.
Dowozili wtedy chleb łodziami na tereny zalane i liczyli sobie za
niego od 5 do 10 złotych nawet - za 1 bochenek! W tamtych czasach
chleb, taki zwykły najzwyklejszy, kosztował zdaje się w granicach
złotówki.

> NB mieszkałam wtedy na
> tamtym osiedlu.

Czy nie uważasz wobec tego, że było za co dziękować? Wyobrażasz sobie,
że mogłoby tak zalać też Twój dom?

Pozdrawiam,
darr_d1

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2010-01-13 23:12:06

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Sty, 00:03, darr_d1 <d...@w...pl> wrote:
> On 13 Sty, 21:42, medea <e...@p...fm> wrote:
>
> > > Jakież to szczęście, że nie na nas to trafiło, że bliskich naszych tam
> > > nie było. Że my sami nie wyjechaliśmy w tym akurat czasie na Haiti.
>
> > I takie podejście mi się nie bardzo podoba. Tzn. fakt, to szczęście, ale
> > jakaś zbytnia radość z tego tytułu wydaje mi się mało etyczna.
>
> Nie chodzi tu, przynajmniej mnie, o jakąś dużą radość że to oni a nie
> ja czy moi bliscy. Chodzi tu jedynie o umiejętność zdania sobie sprawy
> z tego co się stało. A nie każdy niestety posiada taką umiejętność.
> Wiadomo, nie można pomóc całemu światu. Nie należy też jednak
> bagatelizować sprawy zachowując się przy tym jakby nic się nie stało.
>
> > Pamiętam w 1997 roku, po tragicznej powodzi we Wrocławiu, jedno oszczędzone
> > osiedle wystawiło wielki krzyż dziękczynny. Wobec tragedii ogromnej
> > części miasta odebrałam to jako coś niesmacznego.
>
> Ja uważam, że było to jak najbardziej na miejscu. Ten krzyż nie został
> przecież wystawiony dla Wrocławia czy w imieniu całego Wrocławia.
> Wystawili go mieszkańcy tego osiedla i jak rozumiem na tym osiedlu
> właśnie (nie pamiętam tej sytuacji). Ja rozumiem to w ten sposób, że
> oni potrafili docenić szczęście jakie ich wówczas spotkało i
> zapragnęli za to właśnie podziękować. Jak dla mnie bardzo ładny gest i
> był on jak najbardziej na miejscu, choć tych akurat ludzi tragedia ta
> dotyczyła w sposób można powiedzieć bezpośredni.

Mijam codziennie ten krzyż, bo akurat na tym osiedlu mieszkam. Na tym
krzyżu jest zaznaczona linia, która pokazuje dokąd sięgała woda. W
czasie powodzi nie było mnie we Wrocławiu. Mieszkałam wówczas na
Krzykach (najwyżej położone i w ogóle nie ucierpialo), ale ten krzyż
mi raczej symbolizuje walkę z zywiołem, a nie pokazanie 'nam się
udalo'.

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2010-01-13 23:52:00

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 13 Jan 2010 15:25:13 -0600, Himera napisał(a):

> o a propo pomocy finansowej, wlasnie e-mail dostalam w pracy ze skladki sa
> zbierane, szkoda ze nie mam cash'u.

???
Co się stanie z Tobą, jeśli przeznaczysz 10 zł na pomoc dla Haiti?
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2010-01-13 23:55:56

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Sty, 00:52, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Wed, 13 Jan 2010 15:25:13 -0600, Himera napisa (a):
>
> > o a propo pomocy finansowej, wlasnie e-mail dostalam w pracy ze skladki sa
> > zbierane, szkoda ze nie mam cash'u.
>
> ???
> Co si stanie z Tob , je li przeznaczysz 10 z na pomoc dla Haiti?

Jak się żyje od 1 do 1 to styczeń jest najkrótkszym miesiącem w roku
(święta, prezenty etc).

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2010-01-14 00:05:36

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Sty, 01:02, Ender <e...@n...net> wrote:
> W dniu 2010-01-14 00:52, XL pisze:
>
> > Dnia Wed, 13 Jan 2010 15:25:13 -0600, Himera napisa (a):
>
> >> o a propo pomocy finansowej, wlasnie e-mail dostalam w pracy ze skladki sa
> >> zbierane, szkoda ze nie mam cash'u.
>
> > ???
> > Co si stanie z Tob , je li przeznaczysz 10 z na pomoc dla Haiti?
>
> 2,20 z ukradnie dodatkowo pa stwo?

Z podatku obrotowego odśnieżają drogi Twojemu super wypaśnemu autu.
Wolisz mieć śnieg na dojazdówce, czy pomoc dla potrzebujących?

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2010-01-14 00:07:44

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Sty, 00:52, XL <i...@g...pl> wrote:

> Dnia Wed, 13 Jan 2010 15:25:13 -0600, Himera napisał(a):
>
> > o a propo pomocy finansowej, wlasnie e-mail dostalam w pracy ze skladki sa
> > zbierane, szkoda ze nie mam cash'u.
>
> ???
> Co się stanie z Tobą, jeśli przeznaczysz 10 zł na pomoc dla Haiti?
> --
Są takie osoby dla których nawet 5zł to zbyt dużo, aby przeznaczyć na
wydatki pozadomowe czy pozarodzinne. Wszystko zależy od zasobności
portfela, wysokości pensji oraz wysokości tzw. kosztów stałych. Poza
tym,jak wspomniała Paulinka, jest teraz ten specyficzny czasookres gdy
wielu ludzi jest zwyczajnie spłukanych. Ponadto, jak sądzę, dla dobrej
gospodyni 10zł to na przykład 3 dni obiadów dla 2-3 osobowej rodziny.
Nie wnikajmy w szczegóły jakich obiadów i czy 2 czy 3 dni. 10 zł to
wbrew pozorom wcale nie jest aż tak mało - nie zawsze i nie dla
każdego jest to mało.

Pozdrawiam,
darr_d1

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2010-01-14 00:18:15

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Sty, 01:11, Ender <e...@n...net> wrote:
> W dniu 2010-01-14 01:05, Paulinka pisze:
>
>
>
>
>
> > On 14 Sty, 01:02, Ender<e...@n...net>  wrote:
> >> W dniu 2010-01-14 00:52, XL pisze:
>
> >>> Dnia Wed, 13 Jan 2010 15:25:13 -0600, Himera napisa (a):
>
> >>>> o a propo pomocy finansowej, wlasnie e-mail dostalam w pracy ze skladki sa
> >>>> zbierane, szkoda ze nie mam cash'u.
>
> >>> ???
> >>> Co si stanie z Tob , je li przeznaczysz 10 z na pomoc dla Haiti?
>
> >> 2,20 z ukradnie dodatkowo pa stwo?
>
> > Z podatku obrotowego odśnieżają drogi Twojemu super wypaśnemu autu.
> > Wolisz mieć śnieg na dojazdówce, czy pomoc dla potrzebujących?
> > Paulinka
>
> Czy wolę dać kasę na łatanie trwale uszkodzonej infrastruktury,
> żeby ludzie dalej mogli w niej koczować w głodzie, smrodzie i biedzie,
> a kolejne trzęśienie ziemi zabić ich dzieci,
> zamiast bezpiecznie wieźć moich znajomych i rodzinę po odśnieżonej drodze?
> Cholera, jak ja kocham, gdy się do mnie odzywasz z tymi swoimi
> mądrościami ;-)

Ja Cię też uwielbiam, tylko zważ na realia finansowo-podatkowe w PL,
zanim zaczniesz wysyłać swe słodkie mądrości :-)


Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2010-01-14 09:32:12

Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mądrze prawisz Darrze.

I może należy cieszyć się, że jesteśmy tak skonstruowani i w sumie płytcy, i
że z czasem zapominamy o wszelkich "strasznych rzeczach", i że nasz mózg o
budowie cepa przedkłada doznania "miłe" nad te "niemiłe" - dzięki temu
dajemy radę jakoś żyć, planować (co przy głębszym zastanowieniu należałoby
ze smiechem odrzucić), biegać za swoimi małymi sprawami i cieszyć się
prostym zyciem i słońcem za oknem.

W przeciwnym razie należałoby chyba podziękować za życie zaraz po urodzeniu.
MK

Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:57b668c5-06d0-4e29-b3e2-987de7ab8871@s31g2000yq
s.googlegroups.com...
On 13 Sty, 18:57, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:

A wiesz dlaczego? Nawiązując do tematu Twojego wątku oczywiście, czy
wiesz dlaczego wielu z nas siedzi spokojnie jakby nic się nie stało?
Przykre to, ale dla większości osób, których ta tragedia nie dotyczy
jest to w pewnym sensie trochę tak jakby nie wydarzyło się naprawdę.
Coś tam pokazują w telewizji, jakieś zdjęcia, jakiś film... I tak
właśnie wielu z nas podchodzi do tego tematu, jakby był to kolejny
film w telewizji. Do wielu nie dociera ogrom tragedii tych ludzi,
ludzi spośród których bardzo wielu straciło dach nad głową,
niejednokrotnie dorobek całego życia. Wielu też straciło swoich
bliskich, albo może nawet ich własne życie nagle się "urwało".

Z jednej strony niby nas to nie dotyczy, bo co nas to obchodzi. Ktoś
tam, gdzieś tam - nie nasza sprawa. Takie nawet są prawidłowości
dotyczące zachowania zdrowego umysłu, tak myślę, żeby nie utożsamiać
się z takimi zdarzeniami. Z drugiej jednak strony zobacz ile trzeba w
sobie mieć empatii i współczucia dla bliźniego, żeby chcieć i potrafić
dostrzec co tam tak naprawdę się zdarzyło. Żeby nie sprowadzić tych
tragicznych zdarzeń do banału, do faktu który gdzieś tam, komuś tam...
się przytrafił.

Jakież to szczęście, że nie na nas to trafiło, że bliskich naszych tam
nie było. Że my sami nie wyjechaliśmy w tym akurat czasie na Haiti.

Pozdrawiam,
darr_d1



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2010-01-14 09:50:16

Temat: Re: KARA BOZA NA HAITI...
Od: "Redart" <z...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hil25v$7i4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> "tren R" <t...@n...sieciowy> wrote in message
> news:1iv2hruiv62z2.dlg@trenerowa.karma...
>
> ... ZA BAŁWOCHWALCZY KULT URĄGAJĄCY BOGU I LUDZIOM !!!

Powiedz mi, Polaku ...
Liczby na wczoraj mówiły, że 100 000 ludzi zgineło.
To dokładnie tyle, ile zginęło w Powstaniu Warszawskim.
Powstańcy też zginęli za 'BAŁWOCHWALCZY KULT' ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2010-01-14 10:08:55

Temat: Re: KARA BOZA NA HAITI...
Od: "Prawusek" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Redart" <z...@o...pl> wrote in message news:himpco$1fs$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Prawusek" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:hil25v$7i4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > "tren R" <t...@n...sieciowy> wrote in message
> > news:1iv2hruiv62z2.dlg@trenerowa.karma...
> >
> > ... ZA BAŁWOCHWALCZY KULT URĄGAJĄCY BOGU I LUDZIOM !!!
>
> Powiedz mi, Polaku ...

Widziałeś rytuały voodoo?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Dlaczego wolą... __mężatki__?
Porażenie mózgu
himera
Re: PoprawnaPolszczyznaPolsk ichPolityków - wedłóg Pana CW :)
Problem malzenski

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »