Data: 2001-10-14 19:56:31
Temat: Re: KOCHAM CIE
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik cbnet
no dobra
encore une foix:
: Cierpienie jest zawsze efektem sprzeniewiezenia sie milosci.
sprze nie wiezenie; miłość; efekt; cierpienie; zawsze;
inaczej
działanie wbrew miłości (nie wiara w jej realizację) zawsze wiąże się
z cierpieniem
czy tak?
: Jest stanem pomiedzy sprzeniewierzeniem sie i uzyskaniem
przebaczenia
człowiek działał (tu czas przeszły) wbrew miłości, cierpienie to stan
w którym znajduje się obecnie (dlaczego?); cierpienie ustanie (tu czas
przyszły) gdy człowiek uzyska przebaczenie (od kogo?) za
(prawdopodobnie) działanie wbrew miłości
czyli np
związek - zdrada - zrozumienie błędu - cierpienie - chęć powrotu -
cierpienie - uzyskanie przebaczenia - związek
czyli
cierpi bo kocha?
: Jest stanem pomiedzy sprzeniewierzeniem sie i ostatecznym
wyrzeczeniem sie milosci.
człowiek działał (tu czas przeszły) wbrew miłości; cierpienie to stan
w którym znajduje się obecnie (dlaczego?); cierpienie ustanie (tu czas
przyszły) gdy człowiek uzyska wyzwolenie od miłości, wyrzecze się
miłości
czyli np
związek - zdrada - zrozumienie błędu - cierpienie - chęć powrotu -
cierpienie - nie uzyskanie przebaczenia - szlak trafia uczucie
czyli
cierpi bo kocha?
niby łopatologicznie ale nadal to do mnie nie przemawia
jakieś takie skrajne i wyrywkowe
Twierdzisz (jak Spinoza), że miłość = radość = szczęście
moje załozenie jest podobne ( acz jest to zaledwie próba jego
konkretyzacji ):
miłość > dążenie ku kochanemu obiektowi > działanie + cierpienie +
radość = twórczość > szczęście > spoczęcie na laurach
IMO cierpienie nie jest stanem "pomiędzy", jest stanem nieodzownym w
procesie, dla uzyskania amplitudy niezbędnej do kreacji.
Zauważ jak śmiertelną chorobą jest jednostajność, nijakość, stałość,
powtarzalność, jednym zwrotem "dzień świstaka"
na szczęście stan permanentnego "szczęścia" jest cierpieniem
o jejku! ale mi wyszło!
co ty na to?
Mania
|