Data: 2001-06-03 09:03:39
Temat: Re: KOZIOŁ OFIARNY...
Od: "Ania" <a...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Niekoniecznie jest to dobry pomysl... Pamietam, ze u mnie w podstawowce tez
byla taka dziewczyna - "czarna owca". Ktoregos dnia na tzw. naradzie
klasowej (cos jak godzina wychowawcza), gdy jej nie bylo, pani nauczycielka
poruszyla jej temat. Powiedziala, zebysmy jej pomogli sie dostosowac,
zaprzyjaznic sie z nia i zebysmy sie z niej nie smiali. Jaki byl rezultat?
Chlopcy jeszcze bardziej jej dokuczali, bo nie dosc, ze "czarna owca"
("outsider"?), to jeszcze "lizus" i "skarzypyta". Na nic sie wiec zdaly
najlepsze nawet checi wychowawcy klasy.
Przy tym wszystkim musze dodac, ze pare dziewczyn rzeczywiscie staralo sie
z nia "zakolegowac", ale ona juz byla tak nieufna, ze domyslala sie
jakiegos podstepu i nie potrafila sie przylaczyc do ich grupy.
W liceum bylo w mojej klasie troche inaczej: klasa podzielila sie na male
grupki ludzi posiadajacych te same zainteresowania i podobne charaktery i
raczej nie bylo "czarnej owcy" w rozumieniu, o ktorym pisze, ale za to
trudno byloby nazwac moja klase zgrana.
Wracajac do podstawowki, to nikt nie chce zostac "czarna owca", a tym
mogloby sie w mniemaniu dzieciakow zakonczyc "zakolegowanie" z takim
klasowym "outsiderem".
Ja musze przyznac tez bylam bierna, ale czuje sie troche rozgrzeszona tym,
ze ona nawet nie probowala byc dla nas mila - ja nie chcialam takiej
"przyjaciolki" na sile i "bo pani kazala". Czy naprawde czyni to ze mnie
jakas okropna snobke?
Pozdrawiam, Ania.
<g...@t...de> napisal w wiadomosci >
a nauczyciele sa od tego, zeby takie rzeczy zauwazac i probowac rozwiazywac
> takie problemy......niestety rzeczywistosc czesto jest taka, ze oni wola
tego
> nie widziec lub tez brakuje im paru cech, ktore raczej powinien posiadac
dobry
> nauczyciel.....
> pozdrawiam
> gosia
>
|