Data: 2010-11-07 22:00:30
Temat: Re: Kaczyński, PiS, PO oczami JKR
Od: "jbaskab" <j...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trenejro:
> W wyborach samorządowych startuje o wiele więcej różnych komitetów, żeby
> można je było tak prosto porównać. Owszem, wyniki będą ciekawe, zobaczymy.
> Ale uważam, że w kampanii prezydenckiej, lepsze było kontynuowanie wątku
> smoleńskiego niż jego chwilowe zaprzestanie. Zakładasz, że to łagodna
> kampania JKR dała te 20% do góry. A ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że
> i bez JKR byłoby to w tych samych granicach. Nie widzę takich wyborców,
> których przekonałby JK w wersji "soft". A raczej widzę tych, których mógł
> tym zniechęcić.
Hejka wszystkim!
że się wtrącę, w przerwie na życie:
- chociażby ja jestem osobą, którą JK przekonał w trakcie kampanii.
Bo jak dla mnie:
- nie do zaakceptowania jest JK w wersji "hard". Odrzucają mnie teorie
spiskowe, polityka historyczna i paranoja. Efekt takich poczynań jest prostą
drogą do wojny (u mnie domowa już trwa, całe szczęście że to lubię:))
- nie do zaakceptowania jest nadęty, przegadany i słaby BK
- cholernie się boję monopolu PO i śliskiego Tuska
- reszta...mniej więcej tak samo..., nie mam czasu opisywać wad kazdego:)
podsumowując
kaczka w sosie łagodnym byłaby dla mnie zjadliwa, na ostro jest niestrawna
a ja uosabiam raczej przeciętność, idealny środeczek;)
żeby nie było: głupia tak całkiem nie jestem i rozwój sytuacji mnie nie
dziwi.
Tyle, że przez chwilę chciałam mieć nadzieję.
Aska
PS. moglibyście ścinać cytaty, znacznie ułatwiłoby mi to wpadanie i
wypadanie z psp;). Chociaż, z drugiej strony, nauczyłam się już czytać wątki
zaczynając od ostatniego w choince:)
|