Data: 2010-11-08 09:32:12
Temat: Re: Kaczyński, PiS, PO oczami JKR
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ib4skn$8q4$1@inews.gazeta.pl...
> Akurat ja odbieram to jako zdrowe emocje ludzi, którzy wspólczują niezłej
> intelektualnie, pracowitej i wyznaczającej sobie wyraźny cel do
> zrealizowania kobiecie, której nie wyszło to z Kaczyńskim. Mam nawet
> wrażenie, że w jakims momencie emocje te wygrały z zimną kalkulacja aby
> potem 'wygasnąć'.
Nawiasem mówiąc, myślę, że fakt, iż takie 'przejścia' z obozu do obozu
stają się możliwe to objaw dojrzewania sceny politycznej.
Na zasadzie podobnej, jak na rynku pracy: dojrzały rynek pracy
nie zakazuje przejścia do konkurencji, tylko reguluje zasady takiego
przejścia.
W końcu polityka to też rynek pracy.
Nazywanie tego typu ruchów 'obłudą' jest moim zdaniem jednym
z 'wskaźników weryfikujących urzędnika państwowego'.
Wyborca reguluje możliwości przejść. Jeśli wyborca ma jakikolwiek
powód, by widzieć to jako ruch negatywny, to go odrzuci. I po ptokach.
Kolejne wybory i polityk znika (w przybliżeniu ...).
Jeśli wyborca za podstawowe kryterium oceny rozliczającej polityka
uznaje 'lojalność wobec własnej partii', to ruch zmiany obozu jest
oczywiście 'obłudą'.
Ale, do cholery, czy ja wybieram urzędników państwowych po to,
żeby przede wszystkim byli lojalni wobec innych urzędników państwowych ?
:)))
Swoją dojrzałość oceniam po tym, że właśnie w ten sposób nie działam :)
W szczególności: żaden POwiec ani PiSowiec raczej nie dostanie mojego
głosu w wyborach samorządowych. Bo pustynia jest, po prostu, tu u nas
w tych szeregach. Szczurek rządzi :)
|