Data: 2010-08-02 23:37:21
Temat: Re: Karolina Cicha
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
się słów muzyką:
> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:x...@t...karma...
>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet napełnił
>> się słów muzyką:
>>
>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w
>>> wiadomości grup dyskusyjnych:wmzay5zqljyk$....@t...karma...
>>>> Był to dzień 03-sierpień-10, kiedy Chiron otworzył usta i usenet
>>>> napełnił
>>>> się słów muzyką:
>>>>
>>>>> Użytkownik "Nowy lepszy tren R" <t...@n...sieciowy> napisał
>>>>> w
>>>>> wiadomości grup dyskusyjnych:i...@t...karma...
>>>>>
>>>>>> Mam czasami okazję oglądać takie egzemplarze jak Ty, na żywca,
>>>>>> pracujące
>>>>>> w
>>>>>> grupach z innymi osobami.
>>>>>> To specyficzne doświadczenie, szczególnie dla reszty grupy, której to
>>>>>> istnienia tacy "malarze" jak Ty, bardzo często nie potrafią zauważyć
>>>>>> :)
>>>>>> Nawet dziś miałem podobnego nieco pacjenta. No ale tacy też są
>>>>>> przecież
>>>>>> pożyteczni.
>>>>> Jakie sobie dajesz szanse, że Twój przekaz zostanie przez niego
>>>>> odebrany
>>>>> poprawnie?
>>>>
>>>> Może takie same, jakie on sobie daje, fundując mi jakiś przekaz?
>>>> Nie wiem, nie zastanawiam się nad szacowaniem szans.
>>>> Wy informatycy, to jesteście jacyś popierdoleni z tą matematyką :)
>>> Szkoda, że tak często (w moim odbiorze) zamiast odpowiedzieć wprost-
>>> starasz
>>> się odpowiedzieć żartobliwie. Wydaje mi się, że w ten sposób uciekasz od
>>> jasnego przedstawiania swojej opinii- co daje Ci możliwość lawirowania.
>>
>> Imho, odpowiedziałem Ci jasno - nie obliczam szans na zrozumienie mojego
>> przekazu. Tak samo jak nie obliczałem, "lawirując".
>> Ot, po prostu teraz muszę chwilę potłumaczyć...
> No dobrze- w takim razie byłem nieprecyzyjny, przepraszam. Chodziło mi o to,
> czy dając mu jakiś przekaz- uważasz, że będąc w tym miejscu, w którym jest-
> może go pojąć? Pytam, bo odnoszę wrażenie, jakbyś zdawał sobie sprawę, że i
> tak do niego nic z tego dotrzeć nie może- i wbrew temu- starasz się mu coś
> wyperswadować. Taka- przynajmniej pozorna- dychotomia. Czy się mylę?
Nie mam pojęcia czy mój przekaz ktoś może pojąć. Nie zastanawiam się nad
tym specjalnie - zwłaszcza nad tym kto w jakim miejscu jest. To jest jakaś
dla mnie całkowita abstrakcja.
Natomiast - czy staram się coś perswadować Czarkowi?
Może chciałbym coś pokazać, ale nie perswadować.
|