Data: 2011-09-07 11:30:11
Temat: Re: Kary cielesne
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lebowski" <lebowski@*****.net> napisał w wiadomości
news:j47k1q$tfp$1@speranza.aioe.org...
>W dniu 2011-09-07 13:04, olo pisze:
>> Użytkownik "Lebowski"
>>
>>> Uderzenie pelagi sprawiloby mi pewnie spory dyskomfort psychiczny, ale
>>> mam
>>> wrazenie, ze dezaprobata bylaby chyba jednak lepszy sposobem, jesli
>>> faktycznie tak dziala jak opisal to ten Bartek.
>>> I byc moze jej skutecznosc tkwi w zdecydowanym wyrazie.
>> [...]
>> Kelnerka przyniosła mu 100 g. wódki w 50-cio gramowym kieliszku. Tytułem
>> ostrzeżenia, uderzył ją w twarz.
>> [...]
>> Więc gdzie tkwi granica zdecydowanego wyrażania dezaprobaty?
>> Normy prawne, chronią nietykalność cielesną i dyskusja czy coś
>> niezgodnego z
>> prawem jest "dobre choć zakazane" jest szkodliwa. Co gdy ktoś te normy
>> przekracza? Powinien ponosić odpowiedzialność karną a nie szukać w akcie
>> publicznej (sic!) *pozornej* ekspiacji akceptacji dla swoich przestępstw.
>> Jeszcze u nomen-omen grupy pretendującej do miana obeznajmionych
>> z psychologią. Teraz ma tłuc żonę bo niektórzy "psycholodzy" od siedmiu
>> boleści widzą w tym pozytywne elementy?????
>> Jak chce ukojenia swojego sumienia, niech wyemigruje do
>> jakiegoś państwa gdzie nadrzędnym nad systemem prawnym jest szariat
>> Tylko prawdopodobnie i tam klasyfikacja skończy się na "makruh - czyn
>> potępiany, lecz nie zakazany".
>>
>> pzdr
>> olo
>
> Twoje dywagacje niczego, ale to kompletnie niczego nie wnosza i nie wniosa
> poza prezentacja uprzedzen i ograniczen wlasnych, gdy tym czasem 'przemoc
> rodzinna' Bartka daje dobre rezultaty i w odroznieniu od 'przyjaznych'
> metod nie bedzie potem, gdy juz przestanie byc potrzebna, proteza
> rownowagi jego zony, na ktorej bedzie sie chciala oprzec w razie potrzeby.
> Poza tym jesli kodeks cywilny, czy karny ma powszednie zastosowanie w
> twoim zwiazku, to raczej martw sie o swoj, a nie o jego.
>
Twoje dywagacje jak zwykle niczego, ale to kompletnie niczego nie wnosza
i nie wniosa poza prezentacja uprzedzen i ograniczen wlasnych w odbiorze
realiów w jakich przyszło ci żyć i które znacznie wyprzedzających twój
rozwój społeczny. No może jeszcze nawołujesz do popełniania przestępstw
i lekceważnia prawa. Co do moich związków to "gówno o nich wiesz"
- przepraszam czytających za język ale obawiam się że inny mógłby zostać
przez to indywiduum niezrozumiany. Natomiast o ocenie ciebie przez partnerki
coś na tej grupie zdarzyło mi się już przeczytać.
EOT
olo
|