Data: 2011-09-07 13:05:07
Temat: Re: Kary cielesne
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<b...@o...pl> wrote in message
news:7410a675-5f28-45a6-80e1-d3f942f76d6b@s20g2000yq
l.googlegroups.com...
>
> Gdyby żona pokaleczyła się szkłami z rozbitego wazonu,
> to wtedy dopiero poważnie zaingerowałaby w swoją
> cielesność. Wprawdzie - sama, ale chyba nie powiesz,
> że byłby to lepszy obrót sprawy. W każdym razie ja wolę
> żonie dać klapsa niż dopuścić, żeby zrobiła sobie trwałą krzywdę.
gdybyscie byli normalni to zona zaczela by sie leczyc. Bo nie wierze, ze
chodzicie
na terapie (i w ogole zaczynam myslec o Tobie jako o trollu). A Ty
pochowalbys np.
wazon, zeby sie zona nie skaleczyla a nie dawal klapsa. Co wiecej- gdybys
byl normalny, nie
szukal bys w klaspie ratunku, tylko szukal pomocy gdzie indziej (terapia
itp), i metody stosowane
przez zrownowazonycnh psychicznie stosowal. Co wiecej nie uptarywal bys w
klapsie rozwiazania problemu.
A sama zona nie uwazalaby zeby klaps mial byc metoda.
to jest min wytlumaczenie czemu uwazam, ze jestescie stuknieci.
i.
|