Data: 2011-09-07 13:22:45
Temat: Re: Kary cielesne
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę Iwon(K)a wylazło do ludzi i marudzi:
>
> "Qrczak" <q...@o...pl> wrote in message
> news:4e6730e9$0$2505$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę Hanka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> On 7 Wrz, 10:14, b...@o...pl wrote:
>>>> On 7 Wrz, 09:46, Hanka <c...@g...com> wrote:
>>>
>>>>> Dla mnie fakt fizycznej ingerencji kogoś w moją
>>>>> cielesność, jest nie do przyjęcia. Nie zmienię
>>>>> zdania ani nie będę inaczej reagować na rękoczyny.
>>>> Gdyby żona pokaleczyła się szkłami z rozbitego wazonu,
>>>> to wtedy dopiero poważnie zaingerowałaby w swoją
>>>> cielesność. Wprawdzie - sama, ale chyba nie powiesz,
>>>> że byłby to lepszy obrót sprawy.
>>>
>>> Oczywiście, że lepszy.
>>> Nigdy więcej już by nie stłukła żadnego wazonu.
>>
>> No tak... muszę policzyć wszystkie przez siebie rozbite skorupy.
>> Raz...
>
> tylko??? to nie zalsuzylas na klapsa ;)
Czekaaaaj, dopiero zaczęłam liczyć.
Qra
--
liczę, że się doliczę
|